PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Białe związki ;-)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
czyli jak w zwiazku jest seks to jest juz czyms gorszym albo w ogole nie jest zwiazkiem?
nie mam na mysli zwyklego pieprzenia sie i niczego wiecej. seks w normalnym zwiazku wzbogaca go i dopelnia. wg mnie jest bardzo waznym jego elementem.
taka czysta relacja miedzy dwiema kobietami tez bylaby zwiazkiem?
Cytat:Można się kochać i można się pieprzyć.
W zależności od tego, czy mówimy o miłości, czy o chcicy.
"Związek" oparty tylko na seksie jest - relacją.
Związek bez seksu może być dalej związkiem.

no chyba nawet ja bym tego lepiej nie ujął

Ktoś tu chyba nie bardzo potrafi rozróżnić pożądanie z miłością. Nawet ja wiem, że poza pożądaniem, sexem, pieprzeniem sie codziennie jest jeszcze coś więcej co potrafi spoić parę. No ale pewnie jak zwykle się mylę.

Placebo, poczekaj jeszcze kilka lat jak już sie tym nasycisz, przyjdą obowiązki, spadnie libido po porodzie i sie tego najzwyczajniej w świecie odechce i co wtedy powiesz? No bo co to za związek bez sexu...

Aż dziwnie się czuje, w takiej roli...heh, z zdawać by sie mogło, że to te jakże uczuciowe kobiety powinne pisać w podobnym tonie jak Judas, albo ja. A tu nie tylko sex, sex i sex.
a czy ja mowie, ze nie ma niczego wiecej poza seksem? nie rozumiem czym to sie rozni od kazdej innej, zwyklej relacji. jesli normalny czlowiek uprawia seks to chyba nie dla samego pieprzenia, bo idzie sobie taki fobik ze zryta psycha do burdelu zobaczyc jak to jest. seks powinien byc elementem dojrzalego zwiazku. nie taki seks na pierwszej randce, nie puszczanie sie po klubach. wg mnie wszystko zaczyna sie czesto od pociagu fizycznego - ten ktos musi miec to cos. jak dziewczyna nie jest ladna to facet nie zagada. pozniej rozwija sie swego rodzaju przyjazn, chcec zbudowania zwiazku i w odpowiednim momencie wchodzi seks.

nie grego tylko seks i seks bo sa wiele wazniejsze aspekty ale seks tez jest wazny i nie wierze, ze dla was nie. piszecie, ze jest napiecie, ktore trzeba rozladowac - i co w tedy? ja bym sie bala ze moj "parner" pojdzie sobie gdzies zaruchac i wcale nie podobaloby mi sie to bo seks jest (nie najwazniejszy! ale...) WAZNY. wazne z kim sie to robi i ... jak sie to robi. oczywiscie, ze nie zawsze bedzie wygladal tak samo ale - zwlaszcza na poczatku - moze wiele powiedziec o partnerze i moze sie nawet okazac, ze dwie osoby do siebie komplegnie nie pasuja. uwiez grego, ze kobiety podchodza do tego bardzo emocjonalnie. moze dla pisze w ten sposob bo dla nas seks to nie tylko rozladowanie
napiecia ale wazne doswiadczenie psychiczne - zwlaszcza pierwszy raz. zbliza do siebie ludzi jeszcze bardziej, poznaja sie jeszcze lepiej i zwiazek jest jeszcze dojrzalszy. tu nie chodzi o sfere fizyczna ale emocjonalna. moze dla was nie ma to znaczenia w sekse, ale dla kobiet na prawde ma.
Co by nie powiedzieć to wynika z tego, że bez sexu związek nie może istnieć nawet jak są jakieś inne uczucia, więc raczej jest to dla Ciebie kluczowy element związku, śmiem twierdzić najważniejszy. To jak już tak nie chcemy generalizować to stwierdźmy, że jednak nie dla wszystkich kobiet sex jest czymś tak wyjątkowym jak w Twoim przypadku i tak pożądanym, ale pewnie młoda jesteś. Sporo traktuje to jak piąte koło u wozu, dla innych jest sposobem na życie, inne dają aby zaspokoić partnera aby nie poszedł do inne i są też oczywiście takie, które na samą myśl o uczucie do partnera dostają orgazmu. Ja tak bardzo nie lubię generalizować haha.

Może to dziwnie zabrzmi, ale przy moim zrytym berecie i marnym doświadczeniu z sexem osobiście uważam, że taki związek ma rację bytu. Ze znalezieniem kobiety (pomijam to, że fobiś i tak nikogo nie znajdzie), dla której sex nie jest tak istotny nie powinno byc problemu, a ja jak wytrzymałem bez sexu 20 lat to nie powinno byc problemu wytrzymać te parę lat dłużej.
Na portalu randkowym robiłem sobie jaja, pisząc, że jestem aseksualny do paru kobiet i powiem szczerze, że przerażone nie były..

Cytat:bo idzie sobie taki fobik ze zryta psycha do burdelu zobaczyc jak to jest

No ja przepraszam, ale rozróżnijmy fantazje od rzeczywistość i bądźmy szczerzy, tu jest sporo dojrzałych facetów, różnie piszących, sfrustrowanych prawiczków itp. ale chyba póki co żaden na dziwki jeszcze nie poszedł z tego co czytam. Mylę się? A z drugiej strony nastoletnie fobiczki, które straciły dziewictwo to nie jakiś ewenement, pare się same przyznało. Więc, kto tu jest bardziej sfrustrowany, niedojrzały, no sorry, ale w wieku nastu lat to ma być poważny związek?
Jeśli ktoś utożsamia związek tylko tam gdzie jest seks i relacja a gdzie brak seksu jako przyjaźń to ma jakieś ograniczenia odnośnie relacji międzyludzkiej i związków.

Ja i grego Judasa rozumiemy doskonale :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: Nie wiem co w tym trudnego? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Jasno to przedstawił.

Nie wiem czego Placebo nie rozumiesz no ale trudno.

grego napisał(a):Może to dziwnie zabrzmi, ale przy moim zrytym berecie i marnym doświadczeniu z sexem osobiście uważam, że taki związek ma rację bytu. Ze znalezieniem kobiety (pomijam to, że fobiś i tak nikogo nie znajdzie), dla której sex nie jest tak istotny nie powinno byc problemu, a ja jak wytrzymałem bez sexu 20 lat to nie powinno byc problemu wytrzymać te parę lat dłużej.

28-13 i jeden roczek kolejny będzie jak żyję bez seksu i czuje się świetnie. Tak jak w odcinku kiepskich gdzie stali się Eskponatami " BEZ PROBLEMOWO" :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Cytat:ale chyba póki co żaden na dziwki jeszcze nie poszedł z tego co czytam. Mylę się?
Jeden kolega pisał, że poszedł.

Placebo, Tyś młodziutka, dlatego teraz tak piszesz, ale z czasem to mija, nawet tym nieaseksualnym.

Swoją drogą, z tego co czytałam wiele dziewczyn aseksualnych ma partnerów którzy znoszą brak współżycia ze względu na sporą atrakcyjność tych dziewczyn. W sensie, są tak ładne, że facetowi wystarczy, że się napatrzy, nawyobraża i dowartościuje (nie mówię o leczeniu kompleksów, tylko o normalnym przyjemnym poczuciu, że ma się atrakcyjną kobietę).

M.in. dlatego jest mi tak cholernie przykro, że wyglądam jak wyglądam, bo gdybym była ładna, moja aseksualność nie byłaby problemem, a tak mężczyzna oczekuje, że coś dostanie w rekompensacie za mój fatalny wygląd. A tu nic. I tym sposobem każda znajomość musi zostać w pewnym momencie urwana.
dziewczyna z naprzeciwka napisał(a):M.in. dlatego jest mi tak cholernie przykro, że wyglądam jak wyglądam, bo gdybym była ładna, moja aseksualność nie byłaby problemem, a tak mężczyzna oczekuje, że coś dostanie w rekompensacie za mój fatalny wygląd. A tu nic. I tym sposobem każda znajomość musi zostać w pewnym momencie urwana.

Wiesz uroda u każdej ze stron może być przekleństwem nawet dla tych ładnych nie tylko dla tych brzydkich.

Mnie uważają za przystojnego ale to mi bardziej przeszkadza, bo kierują się urodą niż charakterem i osobowością. Zresztą lepiej mi się z tymi średnimi rozmawia niż z tymi ładnymi :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Zresztą seks to tylko chcica biologiczna. Może być w związku jak i poza nim. Po prostu dla ułatwienia relacji się mówi, że seks cementuje. No jeśli oprócz niego nic nie ma w związku to owszem :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

To tylko świadczy, że ludzie maja problem by żyć ze sobą skoro bez seksu tworzyć nic nie mogą.

grego napisał(a):no chociaz jedna nie ściemnia
Drugi tysz :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Cytat:Zresztą seks to tylko chcica biologiczna.
Japrdl XDDDDDDDDDDDDDDDD.

Dobra, oddycham.

...ojciec zawiódł, o pszczółkach i kwiatkach muszę poopowiadać ja...a więc to jest tak: nie, to nie jest tylko chcica biologiczna, bośmy nie są zwierzęta. Nadajemy aktu seksualnemu wartości dzięki sferze intelektualnej - jak ze wszystkim. Podczas samego stosunku wymieniamy się różnymi horemonkami i feromonkami z partnerem, odczuwając przy tym dysocjacyjne uczucie stapiania się w jedność. Dlatego kiedy ludzie się lubią, to ciupciają swoje pusie, bo to ich otwiera, zbliża, jak też i sprawia przyjemność.
W skrócie - to zupełnie inaczej niż w własną ręką. Jakby jeden grego to było za mało, to mamy kolejnego klienta, który żyje wyimaginowanymi hiperbolami. Rycerze Niepokalanej.
dziewczyna z naprzeciwka napisał(a):Swoją drogą, z tego co czytałam wiele dziewczyn aseksualnych ma partnerów którzy znoszą brak współżycia ze względu na sporą atrakcyjność tych dziewczyn. W sensie, są tak ładne, że facetowi wystarczy, że się napatrzy, nawyobraża i dowartościuje (nie mówię o leczeniu kompleksów, tylko o normalnym przyjemnym poczuciu, że ma się atrakcyjną kobietę).
Myślałem kiedyś o tym, ale po dłuższej chwili stwierdziłem, że nie dałbym rady. Rozsadzałoby mnie od środka.
Pan Foka napisał(a):Nadajemy aktu seksualnemu wartości dzięki sferze intelektualnej - jak ze wszystkim.

Która to sfera ma oczywiście źródło w czystym Rozumie, któren pochodzi z siódmego wymiaru, hłe, hłe.
Tak.
Nie.
Że co? :Stan - Różne - Zaskoczony: WTF? :Stan - Różne - Zaskoczony: No spoko Pan Foka. Widać mówi to osoba, którą rozpiera od wewnątrz i pięknie ubarwia coś co jest zwykłymi ruchami w te i nazad. Widzisz.. Ty ubarwiasz coś co dla mnie jest bez tej "otoczki" wspaniałości i cudności. Ciebie to jara.. spoko.. mnie wcale :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Soyokaze napisał(a):No spoko Pan Foka. Widać mówi to osoba, którą rozpiera od wewnątrz i pięknie ubarwia coś co jest zwykłymi ruchami w te i nazad. Widzisz.. Ty ubarwiasz coś co dla mnie jest bez tej "otoczki" wspaniałości i cudności. Ciebie to jara.. spoko.. mnie wcale :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

To są reakcje obronne naturalistów–darwinistów, którzy powiedzą A, ale boją się dodać B – że życie znaczy Kupować mięso Ćwiartować mięso Zabijać mięso Uwielbiać mięso Zapładniać mięso Przeklinać Mięso Nauczać mięso i grzebać mięso I robić z mięsa I myśleć z mięsem I w imię mięsa Na przekór mięsu Dla jutra mięsa Dla zguby mięsa Szczególnie szczególnie w obronie mięsa
Jakie naturalisty-darwinisty
no ty przeca
jesteś aseksualny kseniu, czy to tak tylko z przekory?
Cytat:...ojciec zawiódł, o pszczółkach i kwiatkach muszę poopowiadać ja...a więc to jest tak: nie, to nie jest tylko chcica biologiczna, bośmy nie są zwierzęta. Nadajemy aktu seksualnemu wartości dzięki sferze intelektualnej - jak ze wszystkim. Podczas samego stosunku wymieniamy się różnymi horemonkami i feromonkami z partnerem, odczuwając przy tym dysocjacyjne uczucie stapiania się w jedność. Dlatego kiedy ludzie się lubią, to ciupciają swoje pusie, bo to ich otwiera, zbliża, jak też i sprawia przyjemność.
W skrócie - to zupełnie inaczej niż w własną ręką. Jakby jeden grego to było za mało, to mamy kolejnego klienta, który żyje wyimaginowanymi hiperbolami. Rycerze Niepokalanej.

No nie mogę, kolejna księżniczka tyle, że w męskiej wersji i na dodatek chyba nastoletnia, doprawdy urocze!

Kolego podpowiem i ja. Tak to jest zwykła chcica biologiczna potrzebna do przedłużenia gatunku, tyle, że co niektórzy nadają jej tą całą mityczną otoczkę jakieś wyjątkowości, zapewne aby siebie usprawiedliwić i odróżnić się od zwierząt od, których aż tak bardzo się nie różnimy...
A co się nie zgadza? Znaczy się rżniemy się bezmyślnie jak zwierzę na rui, wydając dzikie odgłosy, a sam akt niczym nie różni się od masturbacji? Bo tak by wynikało z przekonań Sudokuze.
Przecie grego pisał, że masturbacja jest nawet lepsza, więc wiesz. : P
Nie jest tylko chcicą biologiczną, bo ci już napisałem, że wtedy niczym byśmy się nie różnili od zwierząt.
A dlaczego się masturbujemy? Czyżby z podobnego powodu z którego uprawiamy sex? Kończy się chcica, kończy się sex i te wszystkie wyniosłości nic nie dają.
Zdradzę wam tajemnice, bo chyba nie wielu tu miało okazję ją poznać. Pierwszy raz może i to było coś wyjątkowego, ale z czasem to powszednieje i zamienia się w zwykła potrzebę lub nawet się nudzi, tak jak zresztą masturbacja, która na samym początku była nawet fajna nie?
Pan Foka napisał(a):Nie jest tylko chcicą biologiczną, bo ci już napisałem, że wtedy niczym byśmy się nie różnili od zwierząt.

Noico? Odczuwasz smuteczek z tego powodu, foczko?
O czym ty w ogóle XD
XD XD XD XD XD
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11