PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Białe związki ;-)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Sam termin "aseksualizmu" jest juz bardzo rozmemłany i mylący, bo kryć się za nim może zarówno oziębłość seksualna czy impotencja jak i zwykła niechęć\strach przed seksem.
W przypadku osób aseksualnych jest możliwy, w przypadku seksualnych raczej nie.
Miłość do osoby to piękna idea. Tylko po takie rzeczy, to do Mickiewicza (mogą być Dziady, teraz pora na nie, piękne ubite słowiańskie święto). W rzeczywistości mamy raczej styczność z miłością jako stanem zaspokojenia potrzeb. Mam 1500 100 900 dowodów na to. Fora są perłą w koronie argumentów na poparcie mojej tezy. "Moja żona mnie nie rozumie. Ciągle się czepia. Nic jej się nie podoba. Nie kochaliśmy się już od pół roku. Chyba jej już nie kocham". "Nie dba o mnie. Nie interesuje go moje życie. W łóżku nudno. Już nawet nie mam ochoty na seks. Chyba go już nie kocham". No to jego, czy pakietu od niego? 

Tu tu tu dum biały związek. No panie, jak? 

Żeby dopełnić wywód, warto wspomnieć o dużej dawce oksytocyny (aka hormonu przywiązania) uwalnianej wraz z orgazmem. 

Krótko: niet niet niet.
No i co po tym przywiązaniu, skoro nie zapobiega ono zdradom ani rozstaniom.
Wtedy można żyć jak cukrzyk albo inny astmatyk - nosisz ze sobą kieszonkowego szczeniaczka i nacierasz się nim po ciele, gdy poziom oksytocyny spada. Dzisiejsza medycyna pozwala żyć normalnie.
No tak właśnie kończą związki oparte na seksie. I te argumenty, z for internetowych? O czym one świadczą? Na co to są dowody? Na frustracje anonimowych ludków co się źle dobrali, albo fajnie było bo dużo seksu na początku a potem się okazało, że poza łóżkiem to my się nawet nie lubimy. Dużo ludzi wiąże się dla kasy, dla seksu, bo tak wypada, bo czas najwyższy, a później jęki w internecie, że to chyba nie to, i wielkie dowody na nieistnienie miłości. Zresztą te cytaty właśnie pokazują, że ktoś myli seks z miłością. Bo jak w łóżku nic się nie dzieje, to znaczy, że nie ma miłości. Może jej nigdy nie było, tylko fascynacja, zauroczenie, pożądanie, często mylone miłością.

Cytat:"Moja żona mnie nie rozumie. Ciągle się czepia. Nic jej się nie podoba. Nie kochaliśmy się już od pół roku. Chyba jej już nie kocham". "Nie dba o mnie. Nie interesuje go moje życie. W łóżku nudno. Już nawet nie mam ochoty na seks. Chyba go już nie kocham".

Po za tym, kto pisuje takie rzeczy w necie? No chyba wiadomo, że nieszczęśliwi ludzie, bo raczej ci co są w udanych związkach nie mają czego szukać po anonimowych wylewniach żalu. 
*

Białe związki u osób które odczuwają pociąg seksualny nie mają racji bytu, bo też i po co? Natomiast u osób aseksulanych które tego pociągu nie posiadają, seks jest im nie potrzebny, nie odczuwają chęci, to i owszem, można się związać z drugim człowiekiem z innych powodów choćby z miłości, przywiązania, rozsądku, pieniędzy, wzajemnego zrozumienia i czego tam tylko kto potrzebuje od drugiej osoby.
Jakby moja partnerka nie była w stanie uprawiać seksu a bardzo bym ją kochał, to nie miałbym problemu. Jakby była ale z jakiegoś dziwnego powodu by nie chciała, to czułbym się z tym źle.
@Dziwna , zupełnie nie o to mi chodziło. Oczywiście nie namawiam osób aseksualnych do niewchodzenia w związki ani do uprawiania seksu. Nie dla każdego też seks musi mieć duży priorytet. Tylko tak sobie chciałam napisać o nieromantycznej rasie ludzkiej i końcu Miłości, kiedy potrzeby danej osoby nie są spełniane (dużo jest potrzeb, nie chodzi mi przecież tylko, ani nawet głównie, o seks, ale że wypowiadam się o białych związkach, to podjęłam ten wątek), co skłoniło mnie do refleksji, czym w takim razie ta Miłość jest.

A w tych cytatach było przecież dużo innych rzeczy- brak porozumienia, troski i uwagi. No ale oczywiście, kiedy pada słowo seks, to nie widać już nic więcej :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: A nawet w niechodzeniu do łóżka nie chodzi zawsze o seks tylko, bo bywa to symptomem innych problemów w związku.

Będę obstawać, że fora to świetne źródło informacji :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Gdybym była osobą aseksualną i znalazła osobę o tej samej orientacji (dokładnie, nie pomyliłam się) to owszem. Ale należę jednak do osób, które mają popęd seksualny, więc nie wyobrażam sobie chociażby z seksem czekać do ślubu.
(31 Maj 2015, Nie 23:00)Kamelia napisał(a): [ -> ]Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy myślicie, że takie związki są w ogóle możliwe do realizacji ( zwł. w dzisiejszych czasach )? Czy to może być jakiś pomysł na wspólne życie, a może jawią się wam one jako coś kompletnie abstrakcyjnego? Czy bylibyście w stanie wejść w taki układ z prawdziwego, głębokiego uczucia? A może znacie przykłady takich osób w swoim otoczeniu ( wiem, mało prawdopodobne :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: ). Podzielcie się swoją opinią :Stan - Uśmiecha się:
Ja byłem było cudownie :Różne - Serce: :Różne - Serce:

Pokonałem lęk zapraszam!
https://phobiasocialis.pl/rok-bez-fobii-...1994w.html
Kiedyś zaznaczyłem 2 i nawet wdałem się w większą dyskusję z księciem, dzisiaj bym zaznaczył 3 i pewnie wpakował bym się w taki związek, dalej waliłbym konia, ale miał kogoś bliskiego, zawsze to jakiś progres. xP
Poczekaj jeszcze trochę to może dojdziesz do 1. XD
Mnie tam intryguje opcja "4) czy to jakiś żart?!". Co to ma znaczyć w tym kontekście? XD
(15 Sty 2019, Wto 23:56)Galadriela napisał(a): [ -> ]Poczekaj jeszcze trochę to może dojdziesz do 1. XD
Nom, pewnie przyjdzie z wiekiem. xP
(15 Sty 2019, Wto 23:50)USiebie napisał(a): [ -> ]Kiedyś zaznaczyłem 2 i nawet wdałem się w większą dyskusję z księciem, dzisiaj bym zaznaczył 3 i pewnie wpakował bym się w taki związek
A książę to chyba w drugą stronę tera :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
Widać jemu się poprawiło, a mi pogorszyło. xP
Wiem, że multi-kulti jest teraz na topie, ale ja tam nie mam nic przeciwko związkom białych z białymi.
Myślę że mógłbym się obdarowywać uczuciem i ciepłem z aseksualną kobietą, ale chociaż żeby przytulanie było, może jakieś delikatne pieszczoty typu masaż, leżenie ze splecionymi ciałami itp. żeby chociaż ten minimalny kontakt fizyczny był.
Ja to caly czas jak juz poznam jakas kobiete to jest aseksualna wiec wiem cos o tym. Bialy zwiazek troche slaby ale wiadomo kazdy cos innego lubi i jesli komus taki uklad odpowiada to ok:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
(16 Sty 2019, Śro 9:43)Nowy555 napisał(a): [ -> ]Ja to caly czas jak juz poznam jakas kobiete to jest aseksualna wiec wiem cos o tym. Bialy zwiazek troche slaby ale wiadomo kazdy cos innego lubi i jesli komus taki uklad odpowiada  to ok:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Nawet nie wiesz, ilu asów ci zazdrości :Stan - Uśmiecha się:
(16 Sty 2019, Śro 9:43)Nowy555 napisał(a): [ -> ]Ja to caly czas jak juz poznam jakas kobiete to jest aseksualna
I nie zastanowiło Cię to ? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Wolałbym kobietę która pragnie mnie jak zwierzę ale jeśli bym pokochał aseksualną
to bym mógł z nią być. Jednak jakieś soczyste przytulanie by się przydało.
A osoby aseksualne nawet nie chcą się całować? Nawet na golasa nie chcą się widzieć?
Ja tam nikogo nie chcę widzieć na golasa
Kiedyś byłam z związku z 50-latkiem, chodziliśmy na spacerki i nic więcej. Na takiej zasadzie to mogłabym być w związku z każdym, nawet z brzydalem, bo bym nie musiała go całować ani nic z tych rzeczy, tylko spacerki, wycieczki i później rozchodzimy się do swoich domów.
Musi być ładna do białego związku.
Seksu nie ma, to chociaż oko nacieszyć.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11