27 Sie 2008, Śro 9:32, PID: 59816 
	
	
	
		Jak w temacie. Ja tak robiłem praktycznie od dziecka, ale postanowiłem założyć ten temat kiedy jedząc samemu dzisiaj śniadanie rozmawiałem ze swoim kuzynem i klnąłem na radio gdzie leciała miłosna piosenka... klnąłem też na majonez... Potem wyszedłem z łazienki i zamieniłem dwa słowa ze sobą przed lustrem.... To chyba nie jest normalne? 
 Też tak macie?
	
	
	
	
	
 Też tak macie?
	
 PhS
  
 ). Najczesciej mowie do siebie w myslach, nawet czesto sa to powazne dyskusje 8) . Czasem jednak zdarza mi sie powiedziec cos na glos i wtedy oczywiscie robi mi sie glupio i zwiewam, albo udaje, ze to nie ja i sie rozgladam na boki  
 . To, ze smieje sie do siebie i usmiecham do wlasnych mysli, to juz norma dla mnie.
	
 zawsze, jakoś lżej się robi 
 . A tak powaznie, to moze to wynikac z braku kontaktow z ludzmi, nie masz z kim porozmawiac a potrzebujesz tej rozmowy. Pewnie zmieni sie to, jak poznasz ludzi z ktorymi bedzie Ci sie dobrze rozmawialo. NIe martw sie.
	
 
 