PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Jak sobie radzicie z byciem starym kawalerem/ starą panną?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Mam pytanie do samotnych osób około 30. Jak sobie radzicie z tym "fantem"?... W szczególności pytanie kieruję do osób, które nigdy w żadnej relacji romantycznej nie były. Jak ten fakt odczuwacie? Jakie są wasze perspektywy na przyszłość. Widzicie dla siebie szanse czy też nie? Ziębi was to czy nie?
Jak sobie poradzić, z byciem starym kawalerem, którego żadna nigdy nie chciała?...
Około 30? Ja mam około 40 i nigdy nic. To boli po prostu. Czasem mniej, czasem bardzo, zwłaszcza jak się widzi rodziny z dziećmi... Boli i tylko tyle.
Ja co prawda mam kilka związków za sobą. Od kilku lat jestem singlem. Lepsze perspektywy gzies tam na horyzoncie widze, ale na nic sie nie nastawiam tak jak kiedys kiedy mialem 20 lat. Srednio co 2 miesiace poznaje jakies kobiety (na internetach) i spotykam sie, moze cos z tego wyjdzie moze nie...

(18 Wrz 2021, Sob 14:10)spp0 napisał(a): [ -> ]Około 30? Ja mam około 40 i nigdy nic. To boli po prostu. Czasem mniej, czasem bardzo, zwłaszcza jak się widzi rodziny z dziećmi... Boli i tylko tyle.

Zawsze można sprobować roksy, co prawda czlowiek wykosztuje sie ale zawsze jest przynajmniej ta namiastka
Niestety takie atrakcje są dla ludzi przy kasie. Ja niestety ze swoja pensyjka nie moge sobie na to pozwolic :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Pfff, starą panną to ja będę przy pięćdziesiątce jak dożyję. Teraz mam za dużo innych problemów, żeby się tym przejmować. Trudno kogoś mieć, jak się nie wychodzi z domu, chociaż oczywiście chciało by się.
30+, różne relacje po drodze. Obecnie od dłuższego czasu singiel.
Rodziny nie chcę zakładać, więc jakoś nie odczuwam dyskomfortu, gdy widzę, że inni pozakładali lub zakładają rodziny, mają dzieci (zgroza!! Bleeeh).
Natomiast partnerka by mi się przydała ze względu na brak przyjaciół, żeby przy każdym wyjeździe, wyjściu gdzieś przestać się gimnastykować i szukać kogoś chętnego : D
(18 Wrz 2021, Sob 14:44)Nowy555 napisał(a): [ -> ]Ja co prawda mam kilka związków za sobą. Od kilku lat jestem singlem. Lepsze perspektywy gzies tam na horyzoncie widze, ale na nic sie nie nastawiam tak jak kiedys kiedy mialem 20 lat. Srednio co 2 miesiace poznaje jakies kobiety (na internetach) i spotykam sie, moze cos z tego wyjdzie moze nie...

(18 Wrz 2021, Sob 14:10)spp0 napisał(a): [ -> ]Około 30? Ja mam około 40 i nigdy nic. To boli po prostu. Czasem mniej, czasem bardzo, zwłaszcza jak się widzi rodziny z dziećmi... Boli i tylko tyle.

Zawsze można sprobować roksy, co prawda czlowiek wykosztuje sie ale zawsze jest przynajmniej ta namiastka
Niestety takie atrakcje są dla ludzi przy kasie. Ja niestety ze swoja pensyjka nie moge sobie na to pozwolic :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

Związek to jednak coś więcej niż sex, chciałbym mieć osobę która będzie mnie wspierać, z którą będę mógł spędzać wolny czas i dzielić zainteresowania. Po lekach moje libido jest tak słabe że mógłbym obejść się bez seksu.
(18 Wrz 2021, Sob 16:07)EddyFreddy napisał(a): [ -> ]Związek to jednak coś więcej niż sex, chciałbym mieć osobę która będzie mnie wspierać, z którą będę mógł spędzać wolny czas i dzielić zainteresowania. Po lekach moje libido jest tak słabe że mógłbym obejść się bez seksu.

O to to. Związek to coś więcej niż tylko, hm... igraszki ; ) To właśnie wspólne chwile. Te dobre i te złe. Przechodzenie razem przez to co miłe, szczęśliwe ale i niebezpieczne, przykre.

"Dziewczyny do towarzystwa" nigdy tego nie zastąpią. Żadna nigdy nie da tego, co może zaoferować relacja...

Zresztą, czy przypadkiem jest różnica, między "zrobieniem tego" dzięki pieniądzom a otrzymaniem, hm... "daru" od drugiej osoby?...

Pieniędzmi nie da się rozwiązać wszystkich problemów.

(18 Wrz 2021, Sob 14:44)Nowy555 napisał(a): [ -> ]Ja co prawda mam kilka związków za sobą. Od kilku lat jestem singlem. Lepsze perspektywy gzies tam na horyzoncie widze, ale na nic sie nie nastawiam tak jak kiedys kiedy mialem 20 lat. Srednio co 2 miesiace poznaje jakies kobiety (na internetach) i spotykam sie, moze cos z tego wyjdzie moze nie...


 Co 2 miesiące?... Kurcze, czarodzieju, jak Ty to robisz? Ja jestem szczęśliwy, jeśli mi się uda w ciągu roku spotkać się z poznaną w Sieci dziewczyną! W tym roku, raczej nic z tego... Po raz pierwszy od 4 lat.

Z początku sporo było tych internetowych znajomych ale... Im jestem starszy, tym mniej i mniej...
Nie mialem nigdy nikogo i nie zanosi sie. Nigdzie z domu nie wychodze wiec nie poznam, a mam bariere przed poznawaniem w internecie. Jak sobie z tym radze? Nie wychodze nigdzie nadal, wtedy nikt nie widzi, że jestem sam. I ja tez nikogo nie ogladam, przez co nie porownuje sie i nie przygnebiam.
Nvm . .
(18 Wrz 2021, Sob 15:15)Matlaltsauatl napisał(a): [ -> ]Pfff, starą panną to ja będę przy pięćdziesiątce jak dożyję. Teraz mam za dużo innych problemów, żeby się tym przejmować. Trudno kogoś mieć, jak się nie wychodzi z domu, chociaż oczywiście chciało by się.

Nawet i jak się wychodzi, ma sie kolegow/kolezanki i prace 
takie zycie
25 za pasem i nic, żadnej tego typu relacji. Siada to na psychę nie powiem że nie. Ciągle się oszukuję że jakoś wyjdę na prostą i to się odmieni.
(18 Wrz 2021, Sob 22:13)Nowy555 napisał(a): [ -> ]
(18 Wrz 2021, Sob 15:15)Matlaltsauatl napisał(a): [ -> ]Pfff, starą panną to ja będę przy pięćdziesiątce jak dożyję. Teraz mam za dużo innych problemów, żeby się tym przejmować. Trudno kogoś mieć, jak się nie wychodzi z domu, chociaż oczywiście chciało by się.

Nawet i jak się wychodzi, ma sie kolegow/kolezanki i prace
takie zycie
Chodzi mi bardziej o coś w stylu "nie żalę się, że nie wygrałam na loterii, bo nigdy nie kupiłam losu". Jak się wychodzi do pracy, to na ogół spotyka się ludzi, którzy są takim "losem na loterię", czyli mogą się okazać fajnym znajomym, partnerem albo elementem sieci, przez którą kogoś poznasz (nawet jak nie będziecie rozmawiać, tylko pójdziesz raz na 3 lata na czyjeś urodziny, to już jest "szansa"). Jeśli się studiuje, chodzi na silownię, do szkoły językowej czy nawet na spacery, to zawsze jest jakaś tam niewielka szansa, że kogoś się spotka. Nawet losowe spotkanie ze szkolnym znajomym po latach może czymś zaowowcować. Jeśli zaś ktoś mieszka w niewielkim mieście, skąd wszyscy sensowni ludzie wyjechali, nie ma pracy i nie ma nawet dokąd wyjść (już pomijając pandemię), to nie ma skąd wytrzasnąć partnera, więc jest dla mnie oczywistym, że w takiej sytuacji nie mam o czym mysleć. Teoretycznie są znajomości internetowe, ale to już jest oddzielny temat — no i tu już na ogół spotyka się ludzi NIE przypadkowo, tylko wchodzi się na konkretne strony w konkretnym celu.
(18 Wrz 2021, Sob 23:33)Matlaltsauatl napisał(a): [ -> ]
(18 Wrz 2021, Sob 22:13)Nowy555 napisał(a): [ -> ]
(18 Wrz 2021, Sob 15:15)Matlaltsauatl napisał(a): [ -> ]Pfff, starą panną to ja będę przy pięćdziesiątce jak dożyję. Teraz mam za dużo innych problemów, żeby się tym przejmować. Trudno kogoś mieć, jak się nie wychodzi z domu, chociaż oczywiście chciało by się.

Nawet i jak się wychodzi, ma sie kolegow/kolezanki i prace
takie zycie
Chodzi mi bardziej o coś w stylu "nie żalę się, że nie wygrałam na loterii, bo nigdy nie kupiłam losu". Jak się wychodzi do pracy, to na ogół spotyka się ludzi, którzy są takim "losem na loterię", czyli mogą się okazać fajnym znajomym, partnerem albo elementem sieci, przez którą kogoś poznasz (nawet jak nie będziecie rozmawiać, tylko pójdziesz raz na 3 lata na czyjeś urodziny, to już jest "szansa"). Jeśli się studiuje, chodzi na silownię, do szkoły językowej czy nawet na spacery, to zawsze jest jakaś tam niewielka szansa, że kogoś się spotka. Nawet losowe spotkanie ze szkolnym znajomym po latach może czymś zaowowcować. Jeśli zaś ktoś mieszka w niewielkim mieście, skąd wszyscy sensowni ludzie wyjechali, nie ma pracy i nie ma nawet dokąd wyjść (już pomijając pandemię), to nie ma skąd wytrzasnąć partnera, więc jest dla mnie oczywistym, że w takiej sytuacji nie mam o czym mysleć. Teoretycznie są znajomości internetowe, ale to już jest oddzielny temat — no i tu już na ogół spotyka się ludzi NIE przypadkowo, tylko wchodzi się na konkretne strony w konkretnym celu.

Taki jest urok małych miejscowości, sam wiem coś o tym, dlatego wyprowadziłem się
Trzeba próbować na własną rękę (lepiej niż na kocią łapę) co tu poradzić brachu, to musi boleć, bo kobiety są piękne i zazdrość o stosunki cielesne z nimi jest uzasadniona. Sam wydałem ostatnie pieniądze na głupiego onlyfansa laski z Buenos Aires, musiałem ją zobaczyć po prostu, taki los, szatan rządzi, jeden rucha drugi płaci, żeby to obejrzeć
Życie to niejebajka..
Czasem czuję się lepiej, czasem gorzej.
Problemem jednak nie jest dla mnie to, że jestem sam, co ja sam - mam różne jazdy w głowie, nie nadaje się do żadnych związków. Terapia nic nie dała. Taki los szalonego (w negatywnym tego słowa znaczeniu) przegrywa.
Jest mi czasami z tym mega ciężko, ale generalnie daję sobie radę. A są też dni, że w ogóle nie myślę o związkach.

Aktualnie żadnego związku bym nie zbudował, bo nie lubię ludzi, a kobiety wydają mi się zbyt wulgarne, agresywne i za dużo wymagają.
Myślę, że aktualnie bezpieczniej jest być singlem. Przynajmniej nikt mnie nie zdradzi ani nie będzie robił awantur o byle :Różne - Koopa:. No i nie ma zbędnych wydatków.
A ja nie wiem co ludzie widzą w małżeństwach, ja już wyrosłam z bajek Disneya i wiem, że szczęśliwe, udane małżeństwa to rzadkość, statystki rozwodów mówią same za siebie. Ja cenie sobie tą wolność i spokój, bardzo lubię spędzać sama ze sobą czas + spotkać się czasami z kimś znajomym pogadać. Mam nadzieje, że nigdy nie upadnę na głowę i nie podpiszę żadnej umowy prawnej. Nie wiem jak będzie za 20 lat, najwyżej znajde sobie jakiegos pana żeby spędzać razem czas, ale bez żadnych deklaracji i wspólnego mieszkania brr. Ja ogólnie nie jestem kochliwa, mi się żaden facet nie podoba, a nawet jak się zauroczę to trwa to max 3 miesiące i po tym czasie facet zaczyna już mnie irytować :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
(15 Lis 2021, Pon 7:56)niki111 napisał(a): [ -> ]Nie wiem jak będzie za 20 lat, najwyżej znajde sobie jakiegos pana żeby spędzać razem czas, ale bez żadnych deklaracji i wspólnego mieszkania brr. Ja ogólnie nie jestem kochliwa, mi się żaden facet nie podoba, a nawet jak się zauroczę to trwa to max 3 miesiące i po tym czasie facet zaczyna już mnie irytować :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Chcesz mieć swojego Pana, takiego co będzie krótko trzymał twardą, męską dłonią 🤔 i tylko wtedy gdy nie będziecie musieli razem mieszkać, to raczej będą zdrady i traktowanie przedmiotowe, dużo zakłamania 😉 ale standard życia i segsy powinny się zgadzać
(15 Lis 2021, Pon 8:12)Dziadumił napisał(a): [ -> ]
(15 Lis 2021, Pon 7:56)niki111 napisał(a): [ -> ]Nie wiem jak będzie za 20 lat, najwyżej znajde sobie jakiegos pana żeby spędzać razem czas, ale bez żadnych deklaracji i wspólnego mieszkania brr. Ja ogólnie nie jestem kochliwa, mi się żaden facet nie podoba, a nawet jak się zauroczę to trwa to max 3 miesiące i po tym czasie facet zaczyna już mnie irytować :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Chcesz mieć swojego Pana, takiego co będzie krótko trzymał twardą, męską dłonią 🤔 i tylko wtedy gdy nie będziecie musieli razem mieszkać, to raczej będą zdrady i traktowanie przedmiotowe, dużo zakłamania 😉 ale stamndard życia i segsy powinny się zgadzać

To już będzie moja sprawa, a te całe segsy są przereklamowane albo to ja mam tak niskie libido  :Stan - Niezadowolony - Nie-nie:. Aktualnie nie robię nic w kierunku żeby poznać kogoś, a jak ktoś do mnie zarywa to grzecznie podziękuję :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Rozumiem ale to żaden wstyd 😌😉 Dla mnie lekko ponury scenariusz choć też fajny, jednak ten brak rodziny i ogniska domowego, żonki z którą miałbym wszystko. O tym po prostu marzy coraz mniej osób, promuje się hedonizm i wolność co idzie w parze z bezdzietnoscia albo samotnymi madkami i ich późniejszą uległością wobec kogokolwiek lepszego z kasą, jak rodzice poumierają. Jedna dziewczyna 24 lata ma już dwójkę dzieci i twierdzi, że z obecnym jest tylko dlatego, że trzecie nosi już jego i są wolni, ale on może s+:Ikony bluzgi pierd:, choć jest mu tak uległa, że byłby idiotą gdyby jej nie oszukiwał
Nie jest mi dobrze samemu, ale z drugiej strony kobiety są niesamowicie wkurzające. Wiecznie im coś nie pasuje i robią problemy z byle :Różne - Koopa:. Ja wolę mieć spokój, nie znoszę jak ktoś mi p.ierdoli za uchem :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
(01 Sty 2022, Sob 13:44)Duszek_Kacperek napisał(a): [ -> ]Nie jest mi dobrze samemu, ale z drugiej strony kobiety są niesamowicie wkurzające. Wiecznie im coś nie pasuje i robią problemy z byle :Różne - Koopa:. Ja wolę mieć spokój, nie znoszę jak ktoś mi p.ierdoli za uchem :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:

I vice versa, tez wole być sama, bo mnie faceci irytują i tez wiecznie coś im nie pasuje albo ja źle trafiam :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Też się muszę z tym pogodzić.
(01 Sty 2022, Sob 14:26)Mike napisał(a): [ -> ]Też się muszę z tym pogodzić.
Mike, najpierw to Ty się pogódź z tym, że jesteś facetem. A facet w każdej sytuacji jest się w stanie wziąć w garść, bez względu na koszty.
Kto Ci wmówił, że musisz się z tym pogodzić?
(01 Sty 2022, Sob 14:44)abcd napisał(a): [ -> ]Mike, najpierw to Ty się pogódź z tym, że jesteś facetem. A facet w każdej sytuacji jest się w stanie wziąć w garść, bez względu na koszty.
Kto Ci wmówił, że musisz się z tym pogodzić?
Jak się zawsze źle trafia na osoby z strajnymi nerwicami..
Stron: 1 2 3 4 5