PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Kto was rozumie?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Wiedzą rodzice, koledzy z klasy(nieoficjalnie i nie potrafiliby pewnie nazwać tego po i imieniu, ale po prostu nie dało się tego nie wiedzieć) Nauczyciele w szkole.

A zrozumienie? E... rodzice, a zwłaszcza ojciec (ma podobne objawy) w ogóle tego nie rozumie. Dla niego jest to okropnie dziwne, że nie pójdę np na dyskotekę, czy do miasta. Szydzi ze mnie, że nie potrafię czegoś zrobić...
Koledzy z klasy wydawało by sie, że może troche rozumieli...może...
Nauczyciele? może... nie wiem...

O, właśnie, ale wy tu rozumiecie ;] O i mój psycholog.
Powiedziałam chłopakowi. Od tamtego momentu coś się psuje.
magg. napisał(a):Powiedziałam chłopakowi. Od tamtego momentu coś się psuje.
Moze tylko Ci sie tak wydaje. U mnie jest tak: odkad zdobylam sie i powiedzialam wszystko, pozwalam sobie na wiecej, zwalam zly nastroj, dziwne humory i zachowania na fobie. Jak jestem niemila, czesto mowie, ze to wynika z leku, ciaglego stresu itp. Oczywiscie, to nie do konca prawda. Nawet uslyszalam, ze moze za duzo przesiaduje na tym forum i odkad zaczelam tu pisac zmienilam sie na gorsze :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: . Tez uwazam, ze sie zmienilam. Uswiadomilam sobie co mi jest, umiem to nazwac i opisac, a to powoduje, ze czesciej o tym mysle. Powinnas porozmawiac o tym ze swoim chlopakiem, jak on to widzi i moze co mu w Tobie zaczelo przeszkadzac. Ja na takie pytanie uslyszalam prosta odpowiedz: usmiechu. I moze tu tkwi sedno sprawy, za duzo myslimy umartwiamy sie, stresujemy, a za malo radosci i usmiechu w ciagu dna.
No tak. To wielka akcja. Od dzisiaj chodzimy cały dzień z bananem na mordzie. Spoceni, zburaczeni, roztrzęsieni ale najważniejszy jest banan... :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Edit:

Przepraszam :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Byłem trochę złośliwy. Uważam, że się po prostu nie da na siłę :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Nie chodzilo mi o to, ze "banan" non stop tylko, ze odrobina banana na co dzien :Stan - Uśmiecha się: . Zawsze przyjemniej przebywac w otoczeniu ludzi milych i wesolych niz drazliwych i naburmuszonych.
Moja najbliższa rodzina niby wie o mojej fobii ale kompletnie nie rozumie co się ze mną dzieje. Uwazają, że jeśli nie pracuję i nie chodzę na zajęcia to dlatego, że jestem leniem, nie wychodzę na imprezy bo KOCHAM samotność (mój ojciec tak twierdzi). I w ogóle ma pretensje ,że musi utrzymywać takiego nieroba, mimo, że o mojej fobii wie :Stan - Różne - Nie powiem:
To tak jak moja matka mówi że poszedłbym na jakąś impreze i poznał jakąś dziewczyne to zaraz by mi ta fobia przeszła :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
miks88 napisał(a):To tak jak moja matka mówi że poszedłbym na jakąś impreze i poznał jakąś dziewczyne to zaraz by mi ta fobia przeszła :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
:Stan - Niezadowolony - W szoku:

Czasem myśl o tym, że druga osoba nie jest w stanie zrozumieć czym jest FS, przeraża mnie i stawia pod dużym znakiem zapytania relacje z ewentualną dziewczyną...
Jim napisał(a):
miks88 napisał(a):To tak jak moja matka mówi że poszedłbym na jakąś impreze i poznał jakąś dziewczyne to zaraz by mi ta fobia przeszła :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
:Stan - Niezadowolony - W szoku:

Czasem myśl o tym, że druga osoba nie jest w stanie zrozumieć czym jest FS, przeraża mnie i stawia pod dużym znakiem zapytania relacje z ewentualną dziewczyną...

Mnie też :Stan - Niezadowolony - W szoku: A jutro mam się spotkać z moją. Znamy się od dawna. Ale pierwszy raz będę ją widział już jako jej chłopak? Od 3 dni biorę tabletki bo nie wytrzymuje. Będzie dobrze? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Cytat:Mnie też Shocked A jutro mam się spotkać z moją. Znamy się od dawna. Ale pierwszy raz będę ją widział już jako jej chłopak? Od 3 dni biorę tabletki bo nie wytrzymuje. Będzie dobrze? Wink

Będzie będzie, chcemy Cię tutaj widzieć zadowolonego i zakochanego :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
ja powiedziałem o fobii mojej matce, ale mam wrażenie, że ona nie rozumie mojego problemu, tak jak u Ciebie Miks88 , też mi gada, że jak znajdę dziewczyne to minie...czasem mam głupie myśli, że bliscy zrozumieją mój problem jak znajdą mnie wiszącego na sznurku... :Stan - Różne - Nie powiem: pozdr.
Cytat:czasem mam głupie myśli, że bliscy zrozumieją mój problem jak znajdą mnie wiszącego na sznurku...

Na złość mamie odmrożę sobie uszy? Nie warto.

Chociaż to prawda, że wielu traktuje naszą fobię jako zwykłą wymówkę/wydziwianie
Mnie rozumie rodzina i paru znajomych(dorosłych ludzi).
No to już jest duży plus :Stan - Uśmiecha się:. Ja sama siebie często nie rozumiem, a co do rodziny i znajomych to nie wiem, bo nic nie wiedzą. Moja przyjaciółka pewnie bardzo by się zdziwiła, bo przy niej, zachowuję się normalnie, ale boję się, że powiedziałaby coś o tym swoim rodzicom, a jej mama pracuje w szpitalu psychiatrycznym. Rodzice... Nie wiem. Pewnie nie zrozumieją, uznają to za dziwacto leniwego nastolatka i tyle. Dziś usłyszałam "Weź się w końcu do roboty, bo oblejesz rok, a wtedy będziesz leżeć, leżeć. " Nie ma to jak miłe słowo. Cholera.
Cytat: Dziś usłyszałam "Weź się w końcu do roboty, bo oblejesz rok, a wtedy będziesz leżeć, leżeć. " Nie ma to jak miłe słowo. Cholera.


W sumie wielkiego żalu do nich mieć nie możesz, bo FS jest zbyt słabo znana w Polsce. Ja sam dopóki się nie dowiedziałem co to jest to traktowałem się jak łoma
Ja nawet zaczęłam się przyzwyczajać do myśli, że jestemm lekko opóźniona w rozwoju, głupsza od innych itd.

Wiem, że mało kto ją zna. Ale podobnie jest z ADHD albo autyzmem. Ludzie myślą, że dzieciak jest rozwydrzony, rozpieszczony i tyle. Myślę, żo moja mama byłaby na mnie najbardziej wkurzona, że nic jej o tym nie powiedziałam, a już nawet do niej straciłam sporo zaufania. Czasami naprawdę mnie irytuje. Nie widzę już w niej autorytetu, i nie umiem z nią szczerze rozmawiać. Gdyby mnie wypytywała o fobię, nie umiałabym o tym mówić.
Coś ostatnio napomknąłem mamie o fobi społecznej, opowiedziałem na czym to wszystko polega, ale raczej nie wzieła tego na poważnie. Pewnie pomyślała, że jest to bardzo błachy problem.

Żyłem prze tyle lat w nieświadomości co mi jest. Podejrzewałem u siebie małe upośledzenie umysłowe (myślałem nawet nad autyzmem).
sosen_ napisał(a):A jutro mam się spotkać z moją. Znamy się od dawna. Ale pierwszy raz będę ją widział już jako jej chłopak? Od 3 dni biorę tabletki bo nie wytrzymuje. Będzie dobrze? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Sosen, oj jak bardzo Ci zazdroszczę (-ścimy)!
To fantastycznie, że masz dziewczynę! :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: To Twój sukces!
Będzie dobrze, Sosen, będzie! Masz dla kogo walczyć!
A mnie kurde nikt nie rozumie, oprucz was he he
Nikt nawet ja sama siebie nie rozumiem:Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Mnie też też nikt nie rozumie chociaż kilka osób stara się zrozumieć. Największy mój problem to to: że nierozumiem bowiem tego co czynię bo nie czynię tego co chcę ale to czego nienawidzę to właśnie czynię.
Jędrek napisał(a):Mnie też też nikt nie rozumie chociaż kilka osób stara się zrozumieć. Największy mój problem to to: że nierozumiem bowiem tego co czynię bo nie czynię tego co chcę ale to czego nienawidzę to właśnie czynię.
No oki, powstawiałem sobie przecinki i nawet to zrozumiałem... chyba. :F :Stan - Uśmiecha się:

edit:
do poniżej:
Zobacz, czy tak się tego nie czyta lepiej?:
Największy mój problem to to: że nie rozumiem bowiem, tego co czynię. Bo nie czynię tego, co chcę. Ale to czego nienawidzę, to właśnie czynię.
Nie śmiałem ruszyć szyku i samych słów.
Spoko jest to fragment listu św.Pawła do Rzymian. Tyle że apostoł pisze o skłonnościach upadłej natury ludzkiej, natomiast ja te słowa zacytowałem w kontekście mojego charakteru
O moich problemach niby wie sporo osób, ale nieszczególnie się przejmują. "Wyrośniesz z tego!"
"Na pewno przeszadzasz"
"Przełam się i tyle!"
Niektórym ludziom za łatwo mówić :Stan - Niezadowolony - Płacze:
Ja nienawidze mówic o fobii nikomu. Nawet na tym forum mam jakieś opory.
Stron: 1 2 3 4 5