PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Kto was rozumie?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
. . .
Mnie chyba nikt nie rozumie, tak zaznaczyłam w ankiecie. Koleżanki, z którymi od czasu do czasu się spotykam uważają, że jestem bardzo nieśmiała i że mam niskie poczucie własnej wartości, ale nie rozumieją moich lęków przed różnymi sytuacjami.
Zależy od dnia. Czasem mam wrażenie, że mnie rozumieją, ale niestety częściej czuję wręcz odwrotnie. Jakby to było dla nich coś błahego, nieważnego. Odczuwam wtedy, że jestem z tym sama i jak komuś o tym powiem to wyśmieje i zbagatelizuje.
Powiedziałam o fobii mamie i kilku znajomym ale nikt tego nie traktuje poważnie. Wszyscy myślą, że nigdzie nie chodzę - bo jestem leniwa. Nie gadam z ludźmi - bo ich nie lubię. Ech... mam już tego dość
Pan psycholog. Cała reszta świata ma mnie za zwykłego dzikusa, tak sądzę.
Falaq. i reszta forum. I mi to wystarczy. :Stan - Uśmiecha się:
- no jakby nie było - nikt :Stan - Uśmiecha się:
ja sam ledwo co :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Nie nie nie, nikt, nie ma prawa nikt, wszakże jestem kretynem
Mam pytanie do Was, zależy mi na Waszej opinii.
Mam bardzo dobrego kolegę - mogę nazwać go przyjacielem, znam się z nim od 13 lat. Ostatnio rozmawialiśmy w szczery sposób i powiedział, że według niego przyjaźń polega między innymi na mówieniu sobie nawzajem o ważnych sprawach.
O moich problemach w kontaktach z innymi nikt nie wie. Zastanawiam się czy nie powiedzieć mu o tym. Co myślicie? Obawiam się, że będę czuł się wobec niego taki jakby... nagi. Wiecie co mam na myśli.
Chyba sam powinieneś o tym zadecydowac czy jesteś gotowy na to, żeby to ujawnic i czy ta osoba jest według ciebie godna zaufania. Myślę, że podzielenie się z kimś tym problemem może pomóc.
Jest godny zaufania - tego jestem pewien. Sam nie wiem czy mówić - dlatego pytam. :Stan - Uśmiecha się:
Wiesz myślę, że jeśli tak jest to chyba warto powiedzieć
Ja bym sie bał (lęk przęd odrzuceniem, ludzie boją się inności), powiedziałbym jedynie swojej dziewczynie (ale ztym też pewnie miałbym ciężko).
Ale jak piszesz że jest to 100% przyjaciel to pewnie Cie nie zawiedzie.
Mam dobrego kumpla (nie przyjaciela), ale nie powiedziałbym mu nigdy, takie przyznanie się do FS stawia mnie już w innym świetle, niech myśli że jestem nieśmiały i czasem nie poradny, ale niechce żeby ktoś myślał że jestem na coś chory (jeszcze gotów pomysleć że to choroba psychiczna).
Jeżeli przyjaciel jest godny zaufania, to nie potrafię sobie wyobrazić negatywnych skutków takiego wyznania. Za to w obecnej sytuacji minusów jest pełno. Tak więc dłużej się nie zastanawiaj i do spowiedzi :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
mie doskonale rozumie psyhiatra reszta slucha tego co mowie z niedowierzaniem i komentuja tekstami typu no byles zawsze taki nie ufny....bardzo zdziwilo mnie to ze inni nie postrzegaja tego jak ja ale to chyba dobrze jest to dowod na to ze nie jestem az taki siurniety jak to sobie kidys wyobrazalem
Jim napisał(a):Mam pytanie do Was, zależy mi na Waszej opinii.
Mam bardzo dobrego kolegę - mogę nazwać go przyjacielem, znam się z nim od 13 lat. Ostatnio rozmawialiśmy w szczery sposób i powiedział, że według niego przyjaźń polega między innymi na mówieniu sobie nawzajem o ważnych sprawach.
O moich problemach w kontaktach z innymi nikt nie wie. Zastanawiam się czy nie powiedzieć mu o tym. Co myślicie? Obawiam się, że będę czuł się wobec niego taki jakby... nagi. Wiecie co mam na myśli.

Ja mojemu kolesiowi którego znam od dziecka powiedziałem o fobii. Na szczęście on też miał jednego suwenira o którym nikomu nie mówił więc jest 1:1 :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
w pełni - nikt
"połowicznie" - niektórzy w internecie oraz ja
Mnie raczej nikt,włącznie ze mną. Sama siebie nie rozumiem. ._.
Myślę, że wszyscy, z którymi utrzymuję kontakt mnie rozumieją, przynajmniej w pewnym stopniu.
Wiem, że mało kto rozumie mnie chociażby w jakimś stopniu. Całkowicie? - nikt.
Mnie rozumieją dobrze dwie osoby i uważam że to jest dużo.
Nie ma takiej osoby :Stan - Uśmiecha się:
Moi rodzice wiedzą, mój chłopak wie. Byłe koleżanki z którymi kiedyś utrzymywałam kontakt również (chociaż tego żałuję)
Kto mnie rozumie? Trudne pytanie biorąc pod uwagę fakt, że często sama siebie nie rozumiem :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Nikt albo ja sam.
Stron: 1 2 3 4 5