PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Pierwszy raz
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
chciałam coś powiedziec tym załamanym 20-25latkom.

Po wielu doświadczeniach własnych, wielu rozmowach z innymi ludzmi, po analizie wielu przeprowadzonych badań na ten temat, a także po zgłębianiu teorii ludzkiej psychiki mogę powiedzieć, że najlepszy czas na pierwszy raz to okolice 25 roku życia. Każdy rozwija się inaczej,. dlatego napisałam "okolice 25". W tym wieku człowiek na ogół jest pewien, czego oczekuje. Zdaje sobie sprawe, że inni ludzie mogą go tylko wykorzystać. W tym wieku wyrasta się często z młodzienczych ideałów itd. A, co najważniejsze, można wziąć większą odpowiedzialnośc za dziecko niż mając lat 17.

człowiek po 25 roku życia jest w stanie pełniej przeżyć seks. Uważam, że wcześniej (jeszcze raz zaznaczam że granica 25 jest umowna dla mnie) psychika nie jest na seks po prostu gotowa.

do chłopaków którzy czują się zle z powodu braku tego doswiadczenia: kiedy już ten czas przyjdzie to ja radzę nie mowic partnerce ze się jest prawiczkiem. Są rozne kobiety, jedne to kręci, inne odstrasza. Ale na pewno nie działa to pobudzająco, ta wiedza jest niepotrzebna. Ona się będzie stresowac i denerwować, wy tez i po co to komu. Po wszystkim jest czas, żeby to wyznać. Wtedy taka informacja na ogół dla kobiety będzie miła :Stan - Uśmiecha się:

"trenowanie z dziwką" - co kto lubi. jest jedno ale - powinna być droga, tzw luksusowa, takie dbają o klientów. Jeżeli się pójdzie z "dziwką" z dyskoteki, która nic nie bierze za usługi :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: to dopiero można się nasłuchać.... Jeżeli wystąpi jakiś problem typu przedwczesny wytrysk (co jest normalne przy początkach współżycia) to podejrzewam że taka osoba delikatnie mówiąc nie wykaże się zrozumieniem.

Ideałem byłoby spróbować z kimś, kogo się będzie darzyć sympatią, uczuciem, z kimś miłym i dobrym. Mądra kobieta po wszystkim zapyta z zalotnym uśmiechem "zaraz to poprawimy, prawda?".

Nie szukajcie mało doświadczonej wyuzdanej siksy, która jest przesiąknięta informacjami zalewającymi nas z filmów porno i takich tam, że prawdziwi stosunek trwa 30 minut, a prawdziwy penis mierzy 20 cm. Jeżeli ktoś ma was skrzywdzić, to właśnie taka dziewczyna.

na koniec powiem, że jeśli chodzi o osoby zaburzone, to seks potrafi dać wiele dobrego, ale też wiele schrzanić. Trudny temat, temat rzeka... ale warto o nim rozmawiać, tak uważam.
moglbym sie zgodzic z tym, co tutaj napisalas, ale 'okolice 25' to lekkie przegiecie. no chyba ze ktos jest wybitnie niedojrzaly emocjonalnie.

Cytat:W tym wieku człowiek na ogół jest pewien, czego oczekuje. Zdaje sobie sprawe, że inni ludzie mogą go tylko wykorzystać. W tym wieku wyrasta się często z młodzienczych ideałów itd. A, co najważniejsze, można wziąć większą odpowiedzialnośc za dziecko niż mając lat 17.
i wieku 17 lat, mozna wiedziec czego sie chce od seksu, nie bedac przy tym infantylnym. przyklad z dzieckiem jest jednak dobrym argumentem

reszta -imo- ok
nie moge się z tym zgodzić. fakt, wszystko jest mozliwe i może się trafić czasem osoba 17letnia jakas wybitnie dojrzała. Problem w tym, że kazdy 17latek uważa, że jest dojrzały i wie czego chce od seksu :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: gdyby tak nie było, to nie byłoby problemu. Ja to rozumiem, rozumiem jak to jest byc święcie przekonanym, że się wie, czegos ię chce i jest się dojrzałym :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ale fakty sa po prostu inne (choć żaden młody człowiek się ze mna nie zgodzi, bylam na to przygotowana :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: )
furia napisał(a):chciałam coś powiedziec tym załamanym 20-25latkom.

Po wielu doświadczeniach własnych, wielu rozmowach z innymi ludzmi, po analizie wielu przeprowadzonych badań na ten temat, a także po zgłębianiu teorii ludzkiej psychiki mogę powiedzieć, że najlepszy czas na pierwszy raz to okolice 25 roku życia. Każdy rozwija się inaczej,. dlatego napisałam "okolice 25". W tym wieku człowiek na ogół jest pewien, czego oczekuje. Zdaje sobie sprawe, że inni ludzie mogą go tylko wykorzystać. W tym wieku wyrasta się często z młodzienczych ideałów itd. A, co najważniejsze, można wziąć większą odpowiedzialnośc za dziecko niż mając lat 17.

człowiek po 25 roku życia jest w stanie pełniej przeżyć seks. Uważam, że wcześniej (jeszcze raz zaznaczam że granica 25 jest umowna dla mnie) psychika nie jest na seks po prostu gotowa.

do chłopaków którzy czują się zle z powodu braku tego doswiadczenia: kiedy już ten czas przyjdzie to ja radzę nie mowic partnerce ze się jest prawiczkiem. Są rozne kobiety, jedne to kręci, inne odstrasza. Ale na pewno nie działa to pobudzająco, ta wiedza jest niepotrzebna. Ona się będzie stresowac i denerwować, wy tez i po co to komu. Po wszystkim jest czas, żeby to wyznać. Wtedy taka informacja na ogół dla kobiety będzie miła :Stan - Uśmiecha się:

"trenowanie z dziwką" - co kto lubi. jest jedno ale - powinna być droga, tzw luksusowa, takie dbają o klientów. Jeżeli się pójdzie z "dziwką" z dyskoteki, która nic nie bierze za usługi :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: to dopiero można się nasłuchać.... Jeżeli wystąpi jakiś problem typu przedwczesny wytrysk (co jest normalne przy początkach współżycia) to podejrzewam że taka osoba delikatnie mówiąc nie wykaże się zrozumieniem.

Ideałem byłoby spróbować z kimś, kogo się będzie darzyć sympatią, uczuciem, z kimś miłym i dobrym. Mądra kobieta po wszystkim zapyta z zalotnym uśmiechem "zaraz to poprawimy, prawda?".

Nie szukajcie mało doświadczonej wyuzdanej siksy, która jest przesiąknięta informacjami zalewającymi nas z filmów porno i takich tam, że prawdziwi stosunek trwa 30 minut, a prawdziwy penis mierzy 20 cm. Jeżeli ktoś ma was skrzywdzić, to właśnie taka dziewczyna.

na koniec powiem, że jeśli chodzi o osoby zaburzone, to seks potrafi dać wiele dobrego, ale też wiele schrzanić. Trudny temat, temat rzeka... ale warto o nim rozmawiać, tak uważam.

Uważam, że nie ma co pocieszać ludzi. Prawda jest taka, ze nie ma żadnej przewagi "okolic 25" nad latami wczesniejszymi oscylujacymi w granicach normy statystycznej czyli 18-20.

Własnie kształtowanie i precyzowanie swoich potrzeb poprzez doświadczenia jest piękne i pozwala wyrosnąc człowiekowi na zdrową jednostkę.

Ktos kto nie miał pierwszego razu w normalnym okresie do tego przeznaczonym, z reguły staje się przepełnionym teoriami cynikiem, w którym zero spontanicznosci i umiejetnosci poniesienia się emocjom.

Mnóstwo straconych lat i to chyba własnie swiadomosc straconej młodości najbardziej boli. Im człowiek starszy i wiecej młodosci mu umkneło tym silniejsze sa napady frustraci i bólu.

A co do mówienia kobietom o niedoswiadczeniu... umówmy się taki 25 letni prawiczek byłby tak zestresowany, ze nie dałoby się tego ukryc. 90% jak nie więcej kobiet uznałoby, ze "coś z takim nie tak" skoro do tej pory nie miał dziewczyny, a po co byc z kims "nie tak" skoro mnóstwo normalnych? Mało kto sięga z własnej woli po wybrakowany towar.

Ja zresztą nie jestem już w stanie nawet zagadania czy umówić się na randkę. Stres by mnie zabił, przecież ja nawet nie wiem jak się zachowywać.

Dla mnie prostytutki to nie jest wyjście, mam wrazenie, ze jeszcze bardziej bym się upodlił i przypieczetował przegrane życie.

Niestety FS ma to do siebie, ze o wiele bardziej negatywnie wpływa na mężczyzn. Odziera nas z poczucia męskości... kobieta z FS może dalej być kobieca.

Pozostaje się pogodzic z samotnym życiem. Natomiast chłopaki w wieku 20-25 niech walczą, bo warto.
widzę, że utożsamiasz szczęście życiowe i wykorzystanie mlodości z zadowalającym seksem, czyli z czymś, z czym sam masz problem.

wydaje mi się, że powinieneś zacząć od umawiania się na piwo z koleżankami, nie na randki, żeby przełamać barierę.

życie bez partnerki nie musi byc samotne. i przysięgam Ci też, że nieposiadanie doświadczeń seksualnych w jakimkolwiek wieku nie oznacza gorszej jakości życia, nie oznacza, że jest się mniej wartościowa osobą.

Pragniesz tego, a tego nie masz, więc ciągle o tym myślisz, sam się nakręcasz, sam nakręcasz swój stres.... niepotrzebne to :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
zastanów sie, co mogłoby sprawić, że poczułbyś się mężczyzną. spróbój wyczerpac wszystkie możliwości odpowiedzi na to pytanie, nie ograniczając sie do seksu :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

ps. jaki to jest "wiek odpowiedni na to przeznaczony"? :Stan - Uśmiecha się: czy powinniśmy kierować się w życiu statystykami i pod nie układać swoje życie?

ps. 2. to nie jest pocieszanie, ale grzebiąc we własnym życiu mogę tylko powiedzieć, że facet mający wcześniej nawet 10 kochanek może być bardzo kiepski w te klocki :Stan - Uśmiecha się: nie zawsze trening czyni mistrza, trzeba jeszcze słuchac i myśleć
1. Utozsamiam szczęscie życiowe z posiadaniem życia towarzyskiego, intymnego, zawodowego i samorealizacji. To jest temat o pierwszym razie, więc pisze o życiu intymnym.

2. Super tylko, ze ja nie mam kolezanek. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Gdybym miał życie towarzyskie to miałbym i intymne. Poza tym koleżenskie spotkania wcale nie są łatwiejsze dla mnie. Poza tym jak dziewczyna się podoba to w umysle wyposzczonego emocjonalnie człowieka od razu rodzą się mysli, że ona mogłaby byc kims wiecej i nie da rady traktowac jej po kolezensku(tzn. da rade ale człowiek bedzie skrepowany i wyjdzie z tego kaszanka)

3. Z tym się zgadzam, samotne byc nie musi. Natomiast moje takowe jest. Co do jakości to już nie moge się zgodzić. Brak waznej sfery w zyciu oznacza jego gorszą jakość i tak jest również w przypadku seksu.

4. Tak się nie da. Jeżeli facet nie potrafi radzic sobie z kobietami to nigdy nie będzie się czuł męski choćby nie wiem co.

5. Przecież cała FS opiera się na poczuciu bycia gorszym. Gdybysmy mieli wybór się takimi nie czuc to myslisz, ze bysmy się czuli? Wiek do tego przeznaczony to 17-21.

6. A ja grzebiąc we własnym zyciu widzę tylko pustkę. Poza tym skąd przekonanie, ze chodzi o bycie boskim kochankiem? Chodzi o przekroczenie bariery, która czyni chłopca mezczyzną, a nie doprowadzanie do 10 orgazmów kobiety.

Nie jest konieczne cytowanie całych postów...

Sugar.
lękliwy86 napisał(a):Wiek do tego przeznaczony to 17-21.

6. A ja grzebiąc we własnym zyciu widzę tylko pustkę. Poza tym skąd przekonanie, ze chodzi o bycie boskim kochankiem? Chodzi o przekroczenie bariery, która czyni chłopca mezczyzną, a nie doprowadzanie do 10 orgazmów kobiety.

Nie jest konieczne cytowanie całych postów...

Sugar.

kto wyznaczył taki wiek? Ty ?:Stan - Uśmiecha się: wyznaczyłes taki wiek w swojej głowie, czy przypadkiem nie po to, by móc powiedzieć sobie "dla mnie juz i tak za późno" ? zastanów się

a skąd przekonanie że pisałam o orgazmach 10 kobiet :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
chodziło mi o bycie niepewnym siebie podczas współżycia, problemy z użyciem zabezpieczenia, nieumiejetność zachowania się PO, inne sprawy czysto techniczne.

nie jesteś Twoimi problemami. Masz problemy, ale nie jestes nimi, spróbuj o tym pomysleć
Cytat:kto wyznaczył taki wiek? Ty ?Wesoly wyznaczyłes taki wiek w swojej głowie, czy przypadkiem nie po to, by móc powiedzieć sobie "dla mnie juz i tak za późno" ? zastanów się

Jest to norma. Zatem ja jestem poniżej normy i zawsze będe musiał żyć, ze swiadomością, ze jestem gorszy od 99% facetów.

Cytat:a skąd przekonanie że pisałam o orgazmach 10 kobiet Mruga

Nieważne o czym pisałaś, na jedno wychodzi. Ilośc nie koniecznie musi znaczyć jakość ale 0 zawsze będzie nijakiej jakości.


Cytat:nie jesteś Twoimi problemami. Masz problemy, ale nie jestes nimi, spróbuj o tym pomysleć

Jesteś fobiczką czy terapeutką praktykantką?
To ,ze człowiek jest w stanie pełniej przeżyć seks w wieku 25 nie znaczy ,że powinien tyle czekać z pierwszym razem. Może tak jest ,że do pełnego przeżycia seksu potrzebne są lata doświadczenia w temacie bliskości ,intymności ,a nie jest tak ,że granica 25 i pach ! nagle jesteśmy dojrzali emocjonalnie. Ludzie dojrzałość osiągają dzięki doświadczeniom ,a nie samoistnie z wiekiem i pomimo braku doświadczeń. Ktoś kto nie uprawiał seksu nie będzie wiedział ,czego od niego oczekuje ,nawet mając lat 40. I nie ilość partnerek się liczy ,ale liczba stosunków. Dlatego najlepsze są stałe związki z regularnymi stosunkami seksualnymi ,a nie jakieś kombinowanie z dziwkami ,cichodajkami ,czy blacharami. Seks jest normalnym elementem w bliskich relacjach z kobietą. Skoro ,nigdy do takich relacji nie doszło to należałoby się dowiedzieć dlaczego?
[quote="lękliwy86"][quote]

Jest to norma. Zatem ja jestem poniżej normy i zawsze będe musiał żyć, ze swiadomością, ze jestem gorszy od 99% facetów.


Jesteś fobiczką czy terapeutką praktykantką?[/quote]

ale kto wyznaczył te normę? :Stan - Uśmiecha się: Ty? statystyki?:Stan - Uśmiecha się: Czy chciałbyś żyć wedlug norm, które wyznacają Ci inni ludzie, których nawet nie znasz,w każdej dziedzinie życia?

nie jestem terapeutką. widze że masz problem i jesteś tu nowy jak ja, chciałam spróbować poruszyc cos w Twojej głowie, ale teraz wydaje mi się, że Tobie lepiej by pomógł uzytkownik Niered :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ale nie będę roboć OT już

uno88 - czasem nie dochodzi do bliskiej relacji z osoba odmiennej płci z róznych powodów, bo nie było okazji, czasu.. albo z powodu własnych zaburzeń. różnie bywa.

tylko pojawia się tu takie półfilozoficzne pytanie, czy kiedy nie ma relacji (i zarazem seksu) to lepiej cierpliwie czekac, szukac i starac się o relację, czy lepiej na siłę szukac jakiegokolwiek seksu żeby miec go za sobą?...


Oddałabym bardzo wiele, żeby nie miec tak wczesnych doświadczeń seksualnych. To bardzo burzy psychikę i sprawia u niektórych, że podejście do seksu jest bardzo instrumentalne, czyli nie spełnia on swojej emocjonalnej funkcji.
według mnie lepiej "za późno" niz za wcześnie z tym pierwszym razem.
no widzisz furia, nawet nie starasz sie wchodzic w dyskusje ze mna, tylko zbijasz moje argumenty stwierdzeniem 'choć żaden młody człowiek się ze mna nie zgodzi, bylam na to przygotowana', dewaluujac mnie w ten sposob, co niezbyt grzeczne -i co ciekawe- niesluszne, bowiem mam 27 lat, swoj pierwszy raz przezylem w okolicach 18 i dokladnie wiedzialem, czego wtedy chcialem -jak i moja partnerka- mimo iz za dojrzalego sie nie uwazalem.

z drugiej strony, postawa lękliwy86, mimo ze podsycana lekami i depresja, jest (co smutne) wybitnie bez sensu i wcale sie nie dziwie, ze tutaj kontrargumentujesz.

drogi lękliwy86, sam zastawiasz na siebie sidla, lapiesz sie w nie, szarpiesz i tylko zaciskasz wnyki.

Cytat:Uważam, że nie ma co pocieszać ludzi. Prawda jest taka, ze nie ma żadnej przewagi "okolic 25" nad latami wczesniejszymi oscylujacymi w granicach normy statystycznej czyli 18-20.
przekaz jest mniej-wiecej taki: nie oszukacie mnie swoimi bajeczkami, ja i tak wiem, ze moje zycie jest beznadziejnie!
nie bede odkrywczy jak powiem, ze taki wniosek wynika jedynie z braku nadziei i tyle. slaby jest ogolnie, bo to chyba logiczne, ze im wiecej lat ma czlowiek -egro- im bardziej jest dojrzaly, tym pelniej bedzie potrafil cieszyc sie z seksu, bez rozczarowania, wiedzac czego chce. trudno tutaj, niezgodzic sie z furia.

Cytat:Własnie kształtowanie i precyzowanie swoich potrzeb poprzez doświadczenia jest piękne i pozwala wyrosnąc człowiekowi na zdrową jednostkę.
prawda, tylko mowisz to jakbys skonczyl zycie w wieku 18-20 lat.

Cytat:Ktos kto nie miał pierwszego razu w normalnym okresie do tego przeznaczonym, z reguły staje się przepełnionym teoriami cynikiem, w którym zero spontanicznosci i umiejetnosci poniesienia się emocjom.
jaka piekna zaleznosc: najpierw trzeba sobie wmowic, w jakim wieku jest 'normalnie', zeby potem przekonac samego siebie, ze jest sie nienormalnym, czyli -w skrocie- nieczulym, niespontanicznym cynikiem. czyzby brak rozpoczecia wspolzycia w okreslonym wieku mial owocowac trwalymi zmianami osobowosci na poziomie glebokiej patologii?

czy moze przemawia przez ciebie (skadinad zrozumiala) frustracja:
Cytat:Mnóstwo straconych lat i to chyba własnie swiadomosc straconej młodości najbardziej boli. Im człowiek starszy i wiecej młodosci mu umkneło tym silniejsze sa napady frustraci i bólu.

Cytat:A co do mówienia kobietom o niedoswiadczeniu... umówmy się taki 25 letni prawiczek byłby tak zestresowany, ze nie dałoby się tego ukryc. 90% jak nie więcej kobiet uznałoby, ze "coś z takim nie tak" skoro do tej pory nie miał dziewczyny, a po co byc z kims "nie tak" skoro mnóstwo normalnych? Mało kto sięga z własnej woli po wybrakowany towar.

Ja zresztą nie jestem już w stanie nawet zagadania czy umówić się na randkę. Stres by mnie zabił, przecież ja nawet nie wiem jak się zachowywać.
za furia: zacznij od gg, piwa, potem przyjdzie czas na randki. najlepiej to lecz sie rownoczesnie.

no bo jaka masz alternatywe? albo sie pomeczysz i zaczniesz za jakis czas byc szczesliwy, albo bedzie lecial w dol. nie jest to zbyt wielki dylemat chyba?

na pocieszenie: gdybys zapomnial, to dziewczyny czesto wola starszych, tak wiec bedziesz spotykal te mniej doswiadczone tez

Cytat:Dla mnie prostytutki to nie jest wyjście, mam wrazenie, ze jeszcze bardziej bym się upodlił i przypieczetował przegrane życie.
tutaj, nie mam zamiaru nikogo namawiac na korzystanie z uslug prostytutek. tak naprawde, chodzi mi bardziej o twoj stosunek do samego siebie. mam wrazenie, ze bardzo gorliwy bylbys w do+:Ikony bluzgi kochać 2: sobie i wynajdowaniu dowodow na 'swoje upodlenie i przypieczetowanie przegranego zycia'.
nawet jakbys poszedl do prostytutki, to -na zdrowy rozum- nikt nie kazalby ci sie czuc 'upodlonym i przegranym'. nie ma takiego zapisu w konstytucji, ani nie wypalonoby ci szkarlatnej litery na czole. to jak sie czujesz, zalezy tylko i wylacznie od ciebie.

jesli czujesz sie 'odarty z meskosci', to nie dlatego, ze wyrokiem sadu najwyzszego zostales jej pozbawiony, tylko ze sam sobie to wmawiasz. im bardziej bedziesz skrupulatny w dopierdzielaniu sobie, tym glebszy dolek sobie kopiesz. pozbawiasz sie szans na zmiane stanu rzeczy:

Cytat:Pozostaje się pogodzic z samotnym życiem. Natomiast chłopaki w wieku 20-25 niech walczą, bo warto.
z boku wyglada to mniej-wiecej tak: 'sam sobie bedac katem, kazac sie za to, ze moje zycie nie wyglada tak jakbym chcial, uciekne od zycia (frustracji) majac nadzieje, ze nie bede mial juz wiecej powodow do samoukarania sie.'
nie wiem czy zauwazasz, ze to slepa uliczka?

zreszta trudno sie dziwic takiej postawie skoro:
Cytat:furia
widzę, że utożsamiasz szczęście życiowe i wykorzystanie mlodości z zadowalającym seksem, czyli z czymś, z czym sam masz problem.
jesli patrzy sie na zycie jedynie przez przymat porazek, no to rzeczywiscie ciezko bedzie znalezc motywacje do dzialania i podniesc swoja samoocene, bo wtedy zawsze znajdzie sie jakies 'ale', by udowodnic sobie, ze trzeba czuc sie nieszczesliwym - odbierajac sobie prawa do szczescia. powiedzialem 'prawo'? chodzi nawet o jakiekolwiek 'mozliwosci'.

a najgorsze jest to, ze caly ten smutny wnyk (zalozony wczesniej przez innych, rodzicow czy srodowisko) obecnie zaciskasz sobie sam.
Cytat:ale kto wyznaczył te normę? Wesoly Ty? statystyki?Wesoly Czy chciałbyś żyć wedlug norm, które wyznacają Ci inni ludzie, których nawet nie znasz,w każdej dziedzinie życia?

Społeczeństwo. Są pewne normy, których nie spełnianie definiuje człowieka negatywnie. Mozna sobie oczywiście próbowac wmawiac, ze np. kończąc pod mostem nie jest się gorszym, tylko wolną jednostką, która wyzwoliła się spod jarzma systemu... Niemniej jednak żyjemy w społeczenstwie i normy tegoż społeczenstwa nas definiują i przez ich pryzmat patrza na nas inni ludzie.

Cytat:nie jestem terapeutką. widze że masz problem i jesteś tu nowy jak ja, chciałam spróbować poruszyc cos w Twojej głowie, ale teraz wydaje mi się, że Tobie lepiej by pomógł uzytkownik Niered Mruga ale nie będę roboć OT już

Ale skąd Ty możesz wiedzieć co czuje człowiek w mojej sytuacji, skoro jak rozumiem na brak życia intymnego nie narzekasz? A po tym co pisałas mogę z pełnym przekonanien napisac, ze nie masz o tym zielonego pojęcia(na Twoje szczęscie).

Cytat:Oddałabym bardzo wiele, żeby nie miec tak wczesnych doświadczeń seksualnych. To bardzo burzy psychikę i sprawia u niektórych, że podejście do seksu jest bardzo instrumentalne, czyli nie spełnia on swojej emocjonalnej funkcji.
według mnie lepiej "za późno" niz za wcześnie z tym pierwszym razem.

Mylisz się "za późno" wcale nie jest lepiej. Masz skrzywiony obraz postrzegania tego, ponieważ znasz tylko te negatywne emocje towarzyszace przedwczesnej inicjacji. Osoby zaczynające za wczesnie przynajmniej mają szanse na zmiane poznając kolejne osoby. Ktoś kto był tego pozbawiony ma już zbyt duze opory.

Zresztą w dzisiejszych czasach zaczynanie wczesnie nie jest piętnowane. Nawet jeżeli człowiek czuje się z tym zle to nie czuje piętna społeczenstwa, ze coś z nim nie tak. Zewsząd atakujący nas celebryci chwalacy się zaczynaniem tego w wieku 13-14 lat itp.

Cytat:jaka piekna zaleznosc: najpierw trzeba sobie wmowic, w jakim wieku jest 'normalnie', zeby potem przekonac samego siebie, ze jest sie nienormalnym, czyli -w skrocie- nieczulym, niespontanicznym cynikiem. czyzby brak rozpoczecia wspolzycia w okreslonym wieku mial owocowac trwalymi zmianami osobowosci na poziomie glebokiej patologii?

Dokładnie tak. Niby skąd się bierze patologia, jak nie ze nieodpowiednich przezyć względem wieku?

Widzę różnicę pomiędzy soba lat 18, a obecnym i jest ona przerażająca. Postrzeganie świata wypaczone przez "czytanie o" zamiast przeżywanie. Utrwalone schematy postępowania oparte o owe teoretyczne doświadczenia. Smiało mogę powiedziec, ze jestem jednostką patologiczną.


Cytat:na pocieszenie: gdybys zapomnial, to dziewczyny czesto wola starszych, tak wiec bedziesz spotykal te mniej doswiadczone tez

A czemu wolą starszych, bo chyba nie pociąga ich degradujące się powoli ciało? Chodzi o doświadczenie życiowe, które u mnie jest na poziomie niższym niż ich równieśnika, wiec odpadam w przedbiegach.

Cytat:'sam sobie bedac katem, kazac sie za to, ze moje zycie nie wyglada tak jakbym chcial, uciekne od zycia (frustracji) majac nadzieje, ze nie bede mial juz wiecej powodow do samoukarania sie.'

A czy to nie jest myśl przewodnia osób z FS? Czy którykolwiek lęk osób tutaj nie istnieje tylko w ich głowach? Czy osoby tutaj same siebie nie ograniczają? Co z tego wynika? Przecież tak czy inaczej nie jest to zależne od nas.

Cytat:nawet jakbys poszedl do prostytutki, to -na zdrowy rozum- nikt nie kazalby ci sie czuc 'upodlonym i przegranym'. nie ma takiego zapisu w konstytucji, ani nie wypalonoby ci szkarlatnej litery na czole. to jak sie czujesz, zalezy tylko i wylacznie od ciebie.

oczywiscie ale idąc tym tokiem rozumowania równie dobrze mógłbym zacząc zabijać ludzi, w koncu to tylko moralność urojony twór, ważne tylko, żeby mnie nie złapali.
Cytat:Dokładnie tak. Niby skąd się bierze patologia, jak nie ze nieodpowiednich przezyć względem wieku?
tak sie sklada, ze interesuje sie psychopatologia, ale jeszcze nigdzie nie czytalem, zeby wiek inicjacji seksualnej (poza zbyt wczesna) mial wplyw na rozwoj patologicznych form osobowosci. to co mowisz jest absurdem niesamowitym. jedyne, co moglo cie dotknac, to obnizenie samooceny i w efekcie mozliwe dysfunkce seksualne, powodowane stresem.

Cytat:Widzę różnicę pomiędzy soba lat 18, a obecnym i jest ona przerażająca. Postrzeganie świata wypaczone przez "czytanie o" zamiast przeżywanie. Utrwalone schematy postępowania oparte o owe teoretyczne doświadczenia. Smiało mogę powiedziec, ze jestem jednostką patologiczną.
czyzybys chcial przekonac mnie o wyzszosci praktyki nad teoria?
wybacz drogi kolego, ale co sie powstrzymuje przed laczeniem obu?

no i staram sie zrozumiec o co chodzi z tymi 'utrwalonymi schematami postepowania opartymi o owe teoretyczne dsowiadczenia', ale nie moge. choc bardzo probuje.


Cytat:A czemu wolą starszych, bo chyba nie pociąga ich degradujące się powoli ciało? Chodzi o doświadczenie życiowe, które u mnie jest na poziomie niższym niż ich równieśnika, wiec odpadam w przedbiegach.
a ja myslalem, ze chodzi o dojrzalosc, ktora oprocz doswiadczenia, wyraza sie w odpowiedzialnosci, braku mlodzienczej labilnosci emocjonalnej, gowniarskiej manipulacji i rozczeniowej postawy.


Cytat:A czy to nie jest myśl przewodnia osób z FS? Czy którykolwiek lęk osób tutaj nie istnieje tylko w ich głowach? Czy osoby tutaj same siebie nie ograniczają? Co z tego wynika? Przecież tak czy inaczej nie jest to zależne od nas.
no wlasnie chodzi o to ze jest


Cytat:oczywiscie ale idąc tym tokiem rozumowania równie dobrze mógłbym zacząc zabijać ludzi, w koncu to tylko moralność urojony twór, ważne tylko, żeby mnie nie złapali.
zagalopowales sie: wolno ci robic wszystko dopoki kogos nie krzywdzisz



widze, ze zapowiada sie ciekawa dyskusja, gdzie bedziesz staral sie mnie przekonac o swojej 'winie', a ja bede probowal cie usprawiedliwiac. twoje superego vs moje ego.
sounds interesting
BlankAvatar nmapisałam też, że raz na jakiś czas trafia się ktoś wybitnie dojrzały, tego już chyba nie zauważyłeś :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

nie potrzeba więcej argumentów, podałam już wszystkie, nie zgadzam się z wami, a wy ze mną, ja akceptuję wasze zdanie, więc w takim momencie dyskusja na argumenty umiera, nie czuję chęci przekonania was do moich racji :Stan - Uśmiecha się:
to będzie krótki OT, ale musze o tym wspomnieć, cały Twój post jest wspaniały i wiem że nie zwracałeś się z nim do mnie, ale opisałeś w nim wiele moich problemów, a styl Twojej wypowiedzi bardzo mi odpowiada, chyba sobie zapisze tego posta i będę codziennie czytać, motywuje mnie cholernie.


lękliwy86 napisał(a):Społeczeństwo. Są pewne normy, których nie spełnianie definiuje człowieka negatywnie. Mozna sobie oczywiście próbowac wmawiac, ze np. kończąc pod mostem nie jest się gorszym, tylko wolną jednostką, która wyzwoliła się spod jarzma systemu... Niemniej jednak żyjemy w społeczenstwie i normy tegoż społeczenstwa nas definiują i przez ich pryzmat patrza na nas inni ludzie.



Ale skąd Ty możesz wiedzieć co czuje człowiek w mojej sytuacji, skoro jak rozumiem na brak życia intymnego nie narzekasz? A po tym co pisałas mogę z pełnym przekonanien napisac, ze nie masz o tym zielonego pojęcia(na Twoje szczęscie).



Mylisz się "za późno" wcale nie jest lepiej. Masz skrzywiony obraz postrzegania tego, ponieważ znasz tylko te negatywne emocje towarzyszace przedwczesnej inicjacji. Osoby zaczynające za wczesnie przynajmniej mają szanse na zmiane poznając kolejne osoby. Ktoś kto był tego pozbawiony ma już zbyt duze opory.

Zresztą w dzisiejszych czasach zaczynanie wczesnie nie jest piętnowane. Nawet jeżeli człowiek czuje się z tym zle to nie czuje piętna społeczenstwa, ze coś z nim nie tak. Zewsząd atakujący nas celebryci chwalacy się zaczynaniem tego w wieku 13-14 lat itp.

masz absolutną rację. Ale czy zgadzasz się ze wszystkimi normami jakie narzuca społeczeństwo?

jeśli chodzi o seks to istnieją o wiele większe problemy niż jego brak. Mam jakąś tam empatię, ale nigdy nie będę miała świadomości mężczyzny, nie wiem, co dokładnie czujesz. ale staram się to zrozumieć, dlatego z Tobą rozmawiam.

Ktoś, kto poznał zaburzony seks ma jeszcze większe, moim zdaniem opory przed kolejnymi próbami, ale nie będziemy się licytowac kto ma gorzej :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: wierzę, że czujesz się okropnie, ale Ty też uwierz, jak okropnie czuję się ja. Tobie wydaje się, że chętnie byś się ze mną zamienił, a mi, że zamieniłabym się z Tobą.


zgadzam się, nienawidzę tego że zewsząd pieją do nas z kolorowych gazet że mamy uprawiać seks, więcej seksu, wcześniej, więcej, mamy brać tabletki wspomagające, wszędzie seks, seks..... można oszaleć.
zbyt wczesna inicjacja to odzieranie z dziecinstwa i niewinnosci, w moim odczuciu to odbieranie sobie na zawsze szansy na normalność w tej materii.
no tak ci co mają to za sobą wiedzą lepiej jak powinien się czuć ktoś kto nie ma :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Cytat:tak sie sklada, ze interesuje sie psychopatologia, ale jeszcze nigdzie nie czytalem, zeby wiek inicjacji seksualnej (poza zbyt wczesna) mial wplyw na rozwoj patologicznych form osobowosci. to co mowisz jest absurdem niesamowitym. jedyne, co moglo cie dotknac, to obnizenie samooceny i w efekcie mozliwe dysfunkce seksualne, powodowane stresem.

Cóż ja Ciebie nie mam zamiaru przekonywać ale fakty są takie, że nie działa to dobrze na psychikę, rodzi się nienawiść do siebie samego i do kobiet, a do czego to może prowadzić to oczywiste.

Cytat:czyzybys chcial przekonac mnie o wyzszosci praktyki nad teoria?
wybacz drogi kolego, ale co sie powstrzymuje przed laczeniem obu?

Nic. Problem w tym, ze praktyka pozwala nam filtrować teorię, a jej brak tej mozliwości nas pozbawia co często powoduje zakrzywiony obraz rzeczywistości.

Cytat:"no i staram sie zrozumiec o co chodzi z tymi 'utrwalonymi schematami postepowania opartymi o owe teoretyczne dsowiadczenia', ale nie moge. choc bardzo probuje. "

Człowiek zamiast opierać się na swoim doświadczeniu, bazuje na miksie teorii(niekoniecznie z wartościowych zrodeł informacji), która niekoniecznie musi mieć odzwierciedlenie w rzeczywistosci. Prowadzi to do niewłaściwych reakcji.

Cytat:"a ja myslalem, ze chodzi o dojrzalosc, ktora oprocz doswiadczenia, wyraza sie w odpowiedzialnosci, braku mlodzienczej labilnosci emocjonalnej, gowniarskiej manipulacji i rozczeniowej postawy. "

Dojrzałość u człowieka sama z siebie się nie pojawia. Jest wynikiem doświadczen. Jeżeli człowiek ich nie ma lub ma nieprawidłowe rodzi się "patologia"(celowo w cudzysłowiu), a nie dojrzałość.

Cytat:"no wlasnie chodzi o to ze jest "

Wyłącznie świadomość, podświadomośc już nie. A przynajmniej nie na zasadzie "pomysle inaczej i tak się stanie".


Cytat:zagalopowales sie: wolno ci robic wszystko dopoki kogos nie krzywdzisz

A skąd wiesz, ze śmierć dla tych osób(bądź ich rodzin) byłaby krzywdą? Czy przypadkiem nie dlatego, że taka jest norma postrzegania?
Elliott napisał(a):no tak ci co mają to za sobą wiedzą lepiej jak powinien się czuć ktoś kto nie ma :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

ci co mają za sobą wiedzą, jak się czuje ktoś kto nie ma (kiedyś nie mieli ) oraz jak się czuje ktoś, kto ma,a także jak się ma jedno do drugiego:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

aczkolwiek ja się absolutnie nie upieram że wiem, co czują osoby bes seksu w dorosłym życiu. wiem tylko, że jest im zle. staram się to zrozumieć rozmawiając z nimi. chciałabytm też, żeby ci ludzie spróbowali zrozumieć mnie, jak mi jest zle mając kiepską przeszłość seksualną. Ale niestety takie osoby jak te bez doświadczeń i cierpiące z tego powodu mają brzydką tendencję do uznawania osób z doświadczeniem za szczęśliwe, zawodolone i "co one w ogóle chcą od życia skoro mają wszystko". ja to tak odczułam w tym topiku.
Cytat:Cóż ja Ciebie nie mam zamiaru przekonywać ale fakty są takie, że nie działa to dobrze na psychikę, rodzi się nienawiść do siebie samego i do kobiet, a do czego to może prowadzić to oczywiste.
rosnie frustracja, a wiec zgryzota i nienawisc. swiadomie rezygnujac z 'przezywania zycia', jeszcze wieksza krzywde sobie zrobisz.

Cytat:Nic. Problem w tym, ze praktyka pozwala nam filtrować teorię, a jej brak tej mozliwości nas pozbawia co często powoduje zakrzywiony obraz rzeczywistości.

Człowiek zamiast opierać się na swoim doświadczeniu, bazuje na miksie teorii(niekoniecznie z wartościowych zrodeł informacji), która niekoniecznie musi mieć odzwierciedlenie w rzeczywistosci. Prowadzi to do niewłaściwych reakcji.
jesli juz podchodzimy tak 'naukowo', to 'praktyka', ktora w istocie jest doswiadczeniem calkowicie przypadkowym, tez bardzo czesto zakrzywia obraz rzeczywistosci. jakbys przeprowadzil 'badanie' na grupie -powiedzmy- 1000 kobiet, to wtedy moglbys sobie wyciagac wnioski na temat ich preferencji w relacjach damsko-meskich.
(btw nadal rozmawiamy o seksie?)

teorii nigdy za wiele, tym bardziej, ze czesto trzeba ja poddawac probie falsyfikacji - jak zauwazyles.
ale to brak praktyki moze rodzic 'patologie', a nie nadmiar teorii. znowu, 'przypadkowa praktyka' bez 'teorii' stwarza tez problemy.
chyba nie bedziesz probowal mnie przekonac, ze osoby smiale, niemajace pojecia czym jest fs, a zatem posiadajace duzo praktyki, nie maja problemow w relacjach damsko-meskich czy w lozku?

Cytat:Dojrzałość u człowieka sama z siebie się nie pojawia. Jest wynikiem doświadczen. Jeżeli człowiek ich nie ma lub ma nieprawidłowe rodzi się "patologia"(celowo w cudzysłowiu), a nie dojrzałość.
dojrzalosc jest wynikiem doswiadczen, owszem. ale zapomniales o najwazniejszym jej skladniu: o przemysleniach. czlowiek bezrefleksyjny nie stanie sie dojrzaly. ty mozesz budowac swoja dojrzalosc na tym owych patologicznych doswiadczeniach nawet. niestety, nie ejst to proces latwy, wymaga duzo pracy, poszukiwania zdrowia i leczenia sie.

Cytat:Wyłącznie świadomość, podświadomośc już nie. A przynajmniej nie na zasadzie "pomysle inaczej i tak się stanie".
znowu sie mylisz :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Cytat:A skąd wiesz, ze śmierć dla tych osób(bądź ich rodzin) byłaby krzywdą? Czy przypadkiem nie dlatego, że taka jest norma postrzegania?
moglibysmy sobie o tym pogadac, ale poniewaz jest to temat o seksie, a wspolzycie z prostytutka nie konczy sie niczyja smiercia, to jednak odpuszcze :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Cytat:masz absolutną rację. Ale czy zgadzasz się ze wszystkimi normami jakie narzuca społeczeństwo?

Oczywiście że nie muszę się zgadzać ze wszystkimi normami. Pytanie czemu miałbym się nie zgadzać akurat z tą? W istocie jest to kryterium męskości i z reguły się to sprawdza. Facet późno tracący cnote jest mniej męski całościowo.

Cytat:jeśli chodzi o seks to istnieją o wiele większe problemy niż jego brak.

Biorąc pod uwagę wszystkie sfery życia, zgadzam się. Jeżeli chodzi o samą sfere intymna to nie ma nic gorszego niż brak seksu i bliskości(zarówno fizycznej jak i emocjonalnej).

Cytat:Ktoś, kto poznał zaburzony seks ma jeszcze większe, moim zdaniem opory przed kolejnymi próbami, ale nie będziemy się licytowac kto ma gorzej wierzę, że czujesz się okropnie, ale Ty też uwierz, jak okropnie czuję się ja. Tobie wydaje się, że chętnie byś się ze mną zamienił, a mi, że zamieniłabym się z Tobą.

Niemniej jednak miałas więcej niż jeden związek i jednego faceta, a osoby takie jak ja mają problem, żeby się na randkę umówić. To jasno pokazuje kto ma gorzej. co nie znaczy, że Ty masz sielankę, nigdy tego nie sugerowałem.

Cytat:w moim odczuciu to odbieranie sobie na zawsze szansy na normalność w tej materii.

Dobrze to ujęłaś. Miałaś wybór, sama sobie odebrałaś te szansę. Zeby doszło do tej inicjacji to trzeba byc jednak aktywnym i do tego dązyc o ile nie mówimy o gwałcie.

Cytat:chciałabytm też, żeby ci ludzie spróbowali zrozumieć mnie, jak mi jest zle mając kiepską przeszłość seksualną. Ale niestety takie osoby jak te bez doświadczeń i cierpiące z tego powodu mają brzydką tendencję do uznawania osób z doświadczeniem za szczęśliwe, zawodolone i "co one w ogóle chcą od życia skoro mają wszystko". ja to tak odczułam w tym topiku.

Ja nie neguję tego, że zle się czujesz i masz jak najbardziej do tego prawo ale... Nie Ty jesteś dziwaczką z racji faktu, że zaczęłaś wczesnie. Masz ten komfort, ze mozesz to zrzucic na karb obecnych czasów. Ktoś taki jak ja czuje się jeszcze gorzej, no bo jak to? Wszedzie seks, niby kobiety takie łatwe, a ten się nawet nie całował... to jakim trzeba byc nieudacznikiem?

Ogólnie uważam, że to tez w duzej mierze zalezy od płci. U kobiety wczesna inicjacja nie jest tak bardzo zależna od charakteru. Nie ma az tak silnej korelacji miedzy stylem zycia a pierwszą inicjacją. Moze ją przezyc zarówno imprezowiczka, jak i spokojna zamknieta w sobie dziewczyna, która nie bedzie potrafiła odmówic. Dlatego jeżeli chodzi o kobiety zgadzam sie ze wczesna inicjacja niekoniecznie musi wiązać się z czymś pozytywnym.

Jednakże jeżeli chodzi o mężczyzn to bez wątpienia lepiej w wieku 13 lat niz w wieku 25 lat. Jednak duza czesc pewnosci siebie mezczyzny to własnie umiejetnosc radzenia sobie z kobietami. U facetów z reguły pewni siebie cwaniacy mają ten pierwszy raz bardzo wczesnie, a ciapy bardzo pózno.

Cytat:swiadomie rezygnujac z 'przezywania zycia', jeszcze wieksza krzywde sobie zrobisz.

Swiadomie próbowałem coś robic ale są przypadki nienaprawialne

Cytat:jesli juz podchodzimy tak 'naukowo', to 'praktyka', ktora w istocie jest doswiadczeniem calkowicie przypadkowym, tez bardzo czesto zakrzywia obraz rzeczywistosci. jakbys przeprowadzil 'badanie' na grupie -powiedzmy- 1000 kobiet, to wtedy moglbys sobie wyciagac wnioski na temat ich preferencji w relacjach damsko-meskich.

Nie do konca. Nie trzeba wiedzieć jak kobiety ogólnie reagują, wystarczy wiedza, jak reagują na Ciebie + ogólna teoria. A tego bez praktyki nie da się osiągnąć.

Cytat:ale to brak praktyki moze rodzic 'patologie', a nie nadmiar teorii.

I taki był mój wniosek. Fakty sa jednak takie, że gdy ktoś nie ma praktyki próbuje to nadrabiac większą ilością teorii i nie jest to dobre.

Cytat:chyba nie bedziesz probowal mnie przekonac, ze osoby smiale, niemajace pojecia czym jest fs, a zatem posiadajace duzo praktyki, nie maja problemow w relacjach damsko-meskich czy w lozku?

Mają ale nie tego samego kalibru co moje typu absolutny brak czegokolwiek w tej sferze.

Cytat:dojrzalosc jest wynikiem doswiadczen, owszem. ale zapomniales o najwazniejszym jej skladniu: o przemysleniach. czlowiek bezrefleksyjny nie stanie sie dojrzaly. ty mozesz budowac swoja dojrzalosc na tym owych patologicznych doswiadczeniach nawet. niestety, nie ejst to proces latwy, wymaga duzo pracy, poszukiwania zdrowia i leczenia sie.

I tu dochodzimy do jednego z głównych problemów. Większośc zanim dojrzeje zdązy się wyszaleć. Ja z niebytu musiałbym wskoczyć od razu w dojrzałość, a to boli. Ciezko zaakceptowac dojrzałe zycie gdy nie miało się okresu go poprzedzającego. Z drugiej strony człowiek nie moze sobie juz pozwolic na "szalenie" bo psychika nie ta i jednak wiek zobowiązuje.

Pomijam już fakt, że "dojrzałość" zbudowana na patologicznych doswiadczeniach i samych przemysleniach nie jest zbyt atrakcyjna.

Cytat:znowu sie mylisz

Ja bazuję na swoim przypadku, mi się nie udało. A że Tobie tak... gratuluję ale to nic nie zmienia z mojego punktu widzenia.
A ja, jak nieskromnie sądzę, rozumiem lękliwego lepiej niz wy wszyscy razem wzięci i doskonale chyba wiem, co chciał przekazać pisząc o doświadczeniu, dojrzałości i przewadze teorii and praktyką. Mógłbym pewnie przyznać i to, ze Blank ma niezaprzeczalnie wiele racji itp itd, nie jestem jednak w nastroju, by po raz kolejny lawirować w dyskusji, w której w sposób zamierzony, czy nie, nie tylko neguje sie mechanizmy "u+:Ikony bluzgi pierd: sobie zycia" ale też same uczucia. A że na gg mogę pogadać co najwyzej z infobotem, to pewne rady niezmiennie działać będą na mnie jak czerwona płachta na byka.

Teraz zaleje nie fala krytyki, ponieważ utożsamiam sie z uczuciami rozżalonego jak ja człowieka, a dodatkowo popieram teorie stereotypowo-konformistycznych statystyk. a przecież dwie koleżanki furii z Oazy jeszcze tego nie robiły i czekają na księcia z bajki.

Ale żeby nie było, ze tylko trolluje...
Też uważam, że istnieje pewien wiek, poza którym w oczach przynajmniej sporej część społeczeństwa, i to nei tylko tej skurwionej i "blacharskiej" - brak inicjacji wygląda dziwnie. Trudno by było inaczej, skoro seks, mimo wszystko, wiązany jest z pierwszymi związkami damsko-meskimi czy dowolnymi innymi oraz pierwszą, i kolejną, miłością. Ktoś, u kogo nie wystąpiło jedno ani drugie w najbardziej sprzyjających warunkach szkoły i studiów, gdy dokoła pełno jest osób w tym samym wieku, dosyć intensywnie często poszukujących podobnych doświadczeń (chyba - to właśnie ta teoria i brak praktyki, czy raczej znajomości prawdziwego życia), musi być inny. I, co potwierdza diagnoza, jaką sami sobie postawiliśmy lub postawiono ją nam w gabinecie psychiatry - jest z nim coś nie tak. Seks można marginalizować, ale jest to dosyć ważna sfera życia i trudno dziwić sie, że 25letni prawiczek bedzie wzbudzał obawę, choćby i u tej, co go właśnie rozprawiczy i się zorientuje. Oczywiście, nie można sie skazywać na wygnanie, dołować i w ogóle ple ple ple, nie istnieją reguły, dziewczynę można oczarować, zakocha sie w nas po uszy itp, - ale nie udawajmy, ze lękliwy zupełnie nie ma racji. Czy powinien o tym myśleć bez przerwy - to insza inszość. Czy przegrał już życie - mam nadzieje, ze nie. Czy "wyznaczył sobei w głowie okreslny wiek a teraz stawia się na skreślonej pozycji". Zapewne tak, i w niczym mu to nie pomoże. A juz an pewno w powrocie do względnej normalności. Ale pamiętając o tym wszystkim nie twierdźmy, zę nie ma żadnych podstaw, by tak myśleć, pretekstów nie podsuwa mu rzeczywistość i to wszystko jego subiektywna opinia.

Niereda tu lepiej nie wołajmy, czuje się dziś wystarczająco podle...

Z koleżankami - podobnie jak autor taj ochoczo analizowanych słów - chętnie sam bym sie poumawiał, gdybym tylko je miał. Niestety od zakończenia studiów nie doczekałem sie póki co odpowiedzi na smsa. Pewnie napisze do którejś mimo wszystko - ku satysfakcji swojej i innych nie poddam sie u+:Ikony bluzgi pierd: i myśleniu, ze sie narzucam i jestem meczącym natrętem. tego rodzaju samotność nie nastraja jednak optymistycznie - nawet jeśli zgopdnie z prawdą musimy przyznać, ze wcześniejszy okres tak bogaty w okazje zmarnowaliśmy.

Czy można cieszyć się seksem w sposób pełniejszy, dzięki wysłudze lat życia? Trudno powiedzieć, zaryzykowałbym jednak, ze moze to byc trudne jeśli wśród naszych aktywności życiowych seksu dotąd nei było. Czy taki człowiek będzie widział, czego chce? Niby skad? Dzięki filmom z PornTube? zapewne jego pierwszy raz - jeśli do niego dojdzie - ma szansę byc przeżyty bardziej odpowiedzialnie, świadomie - ale nie sam wiek jest tu warunkiem powodzenia, ale także równie dojrzałą, wyrozumiała i kochająca partnerka.

Zgodzę sie tez zuwagą dotyczącą preferencji młodych dziewczyn i tego, zę często wolą starszych. Tez podejrzewam, zę nie chodzi o rozwiniety miesien piwny, lale doswiadczenie zyciowe, dojrzałość itp. Oczywiscie można zapytać, czy jestem abrdziej dojrzały niż licealisci - pewnie tak. Aczkolwiek, choc to kwestia raczej marginalna, zauważyłbym, że licealistak niekoniecznie zechce starszego i fobika, choćby się leczył i generalnie miał coraz lepiej. Ten starszy fobik czesto eni ma nikogo, nie do końca odnajduje sie w pracy itp - nie sądzę, by tego szukały te młodsze dizewczyny. Juz prędzej te w podobnym wieku będą mogły -z racji zapewne często jeszcze wiekszego doswiadczenia i dojrzałosci - fobika zrozumieć.Czy fobnikom brak roszczeniowej postawy i labilności emocjonalnej? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Pewnie na jakichs SSRI... :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

I też obawiam się, zę brak społecznych doświadczeń... może nie jest problemem w samym związku, bo samopocieszająć się sądzę, ze fobicy mają potencjał i mogą wiele zaoferować oraz stworzyć z kochajacą osoba całkiem zdrową relacje, trudno jednak taką relacje zapoczątkować, w szerszej perspektywie też jednak odnoszę wrażenie, że brak choćby doswiadczenai tego, jak zachowuja sie inni ludzie na co dzień - ludzie znani nam lepiej niz pani na poczcie czy w kiosku, w sytuacjach takich jak impreza, zakupy, nudne popołudnie - swietnie np. współgra z samobiczowaniem się, porównywaniem - negatywnym - z inymi. I nie sprzyja osiagnięciu "dojrzałości".

Ach, taktycznie, "nadmiar teorii" rozumiem tu jako równoważny niemal "brakowi praktyki", żeby było jasne.
Naszła mnie refleksja, że obsesyjne skupianie uwagi na tym czego się nie posiada albo się nie doświadczyło może zniekształcać obraz rzeczywistości na tyle, że w końcu ignoruje się to co faktycznie posiadamy (zalety) i co praktycznie potrafimy (zdolności). A ignorując swój aktualny potencjał, gardząc nim nie możemy go rozwijać i tak niechcący 'odcinamy się' od nowych potencjalnie dostępnych doświadczeń, osiągnięć, etapów...
Ciekawy paradoks, że tak często i łatwo brak czegoś czego nigdy nie mieliśmy (albo nigdy nie doświadczyliśmy) wbudowujemy w swoją świadomość i nawet przywiązujemy się do tego, tak jakby były to jakieś namacalne i rzeczywiście istniejące zjawiska.. To tak jakbyśmy przeżywali stratę, która przecież nigdy nie nastąpiła. Chyba tylko człowiek jest zdolny popełniać takie głupstwo.
Zas napisał(a):a przecież dwie koleżanki furii z Oazy jeszcze tego nie robiły i czekają na księcia z bajki.

nie mam nic wspólnego z oazą jakąkolwiek, ale w pewnym sensie trafiłeś - w moim otoczeniu jest zaskakująco wiele dziewic zdecydowanie po 25 roku życia, do wyboru do koloru :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: niestety większość gorliwie wierząca, ale znajdzie się i ateistka :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

odnoszę wrażenie, że dziewczyny mają z tym mniejszy problem niż faceci. To znaczy z dziewictwem w dorosłym życiu. czemu tak się dzieje? czy jest mniejsza presja społeczna na kobiety?
myślę, zę słowa "gorliwie wierząca" mogą być kluczem do zrozumienia tego, czemu znane ci osoby nie mają z tym problemów. Choc akurat w rodzinie mam gorliwie wierzącego, zaslubionego z gorliwie wierzącą, a jednak w radosnym baraszkowaniu na długo przed zaślubinami im to nie przeszkadz... ekhm...
Odnosząc sie ejdnak do problemu poruszonego w dyskusji parę postów wyżej - ta gorliwie wierząca, choć jest z pewnoscia osobą, której dorosły facet co to jeszcze seksu eni uprawiał nie musi jawić sie jako dziwak, nie bedzie z duzym prawdopodobieństwem tą, któa sie w nim zakocha I po kilku miesiacach znajomosci, przed zmówinami i zdawinami, straci dziewictwo. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Ale myślę, ze to nie najszczęśliwszy temat do dyskusji, zwłaszcza w tym wątku :Stan - Uśmiecha się:
lękliwy86
Cytat:Swiadomie próbowałem coś robic ale są przypadki nienaprawialne
chetnie bym posluchal o tych swiadomych probach

Cytat:Nie do konca. Nie trzeba wiedzieć jak kobiety ogólnie reagują, wystarczy wiedza, jak reagują na Ciebie + ogólna teoria. A tego bez praktyki nie da się osiągnąć.
zupelnie zignorowales to, co napisalem.

Cytat:I taki był mój wniosek. Fakty sa jednak takie, że gdy ktoś nie ma praktyki próbuje to nadrabiac większą ilością teorii i nie jest to dobre.
oczywiscie ze to jest dobre. lepsze niz nie robienie nic. serio musze to udowadniac?

Cytat:Mają ale nie tego samego kalibru co moje typu absolutny brak czegokolwiek w tej sferze.
tak, zdarza sie, ze maja problemy wiekszego kalibru

Cytat:I tu dochodzimy do jednego z głównych problemów. Większośc zanim dojrzeje zdązy się wyszaleć. Ja z niebytu musiałbym wskoczyć od razu w dojrzałość, a to boli. Ciezko zaakceptowac dojrzałe zycie gdy nie miało się okresu go poprzedzającego. Z drugiej strony człowiek nie moze sobie juz pozwolic na "szalenie" bo psychika nie ta i jednak wiek zobowiązuje.
najchetniej nie wchodzilbym w rozbieranie na czynniki pierwsze czym jest to owe mityczne 'wyszalenie sie'. moze jedynie podpowiem, ze -w istocie- polega na popelnianiu bledow, ale to raczej nie trafi.
ale widze, ze znowu bedziemy bawic sie w gre pt. twoje superego vs moje ego.

Cytat:Pomijam już fakt, że "dojrzałość" zbudowana na patologicznych doswiadczeniach i samych przemysleniach nie jest zbyt atrakcyjna.
nie jest tym, czego mozna by chciec od losu, ale masz to i mozesz cos z tym zrobic.

Cytat:Ja bazuję na swoim przypadku, mi się nie udało. A że Tobie tak... gratuluję ale to nic nie zmienia z mojego punktu widzenia.
zauwazylem. szczerze mowiac pisze tutuaj glownie dlatego, bo mysle, ze moze ktos inny przeczyta i zobaczy, co sie wlasciwie tutaj dzieje: ktos bardzo nieszczesliwy, usilnie stara sie przekonac wszystkich, ze musi pozostac nieszczesliwy do konca zycia



Zas
Cytat:A ja, jak nieskromnie sądzę, rozumiem lękliwego lepiej niz wy wszyscy razem wzięci i doskonale chyba wiem, co chciał przekazać pisząc o doświadczeniu, dojrzałości i przewadze teorii and praktyką.
nie.
to, ze jest ze mna juz lepiej i nie rozpaczam, nie czyni mnie mniej czulym. moglbym nieskromnie powiedziec, ze nawet rozumiem jeszcze wiecej.

Cytat:Też uważam, że istnieje pewien wiek, poza którym w oczach przynajmniej sporej część społeczeństwa, i to nei tylko tej skurwionej i "blacharskiej" - brak inicjacji wygląda dziwnie.
i z jakiegos powodu, ta niekreslona 'spora czesc spoleczenstwa' (nawet nie - to co sobie ta jakas nieokreslona ludzka masa niby-mysli) ma absolutna wladze nad toba. musisz sie zgodzic, ze to jest przykre

Cytat:Czy powinien o tym myśleć bez przerwy - to insza inszość. Czy przegrał już życie - mam nadzieje, ze nie. Czy "wyznaczył sobei w głowie okreslny wiek a teraz stawia się na skreślonej pozycji". Zapewne tak, i w niczym mu to nie pomoże. A juz an pewno w powrocie do względnej normalności. Ale pamiętając o tym wszystkim nie twierdźmy, zę nie ma żadnych podstaw, by tak myśleć, pretekstów nie podsuwa mu rzeczywistość i to wszystko jego subiektywna opinia.
j.w.
szalenie to smutne, ze 'preteksty podsuwane przez rzeczywistosc', ktore my sami interpretujemy i nadajemy okreslone znaczenie, zmuszaja czlowieka do tego, by odebral sobie mozliwosc dazenia do szczescia

Cytat:Czy można cieszyć się seksem w sposób pełniejszy, dzięki wysłudze lat życia? Trudno powiedzieć, zaryzykowałbym jednak, ze moze to byc trudne jeśli wśród naszych aktywności życiowych seksu dotąd nei było.
jesli wniosek jest taki, ze czlowiek ktory mial wiecej seksu + dojrzalosc, ma wieksza 'mozliwosc' do pelneijszego przezywania tej przyjemnosci niz ktos bardzo mlody 'na starcie' lub ktos starszy 'bez startu'... to zastanawiam sie czemu staramy sie udowadniac rzeczy oczywiste

Cytat: w szerszej perspektywie też jednak odnoszę wrażenie, że brak choćby doswiadczenai tego, jak zachowuja sie inni ludzie na co dzień - ludzie znani nam lepiej niz pani na poczcie czy w kiosku, w sytuacjach takich jak impreza, zakupy, nudne popołudnie
jakie trzeba miec doswiadczenie zyciowe, by zrobic wspolne zakupy czy poogladac telwizje w nudne popoludnie?.. nie sprowadzajmy tej dysksusji do absurdu. jak sie boisz imprez, to nie podrywaj ekstrawertyczek

--------
Cytat:Naszła mnie refleksja, że obsesyjne skupianie uwagi na tym czego się nie posiada albo się nie doświadczyło może zniekształcać obraz rzeczywistości na tyle, że w końcu ignoruje się to co faktycznie posiadamy (zalety) i co praktycznie potrafimy (zdolności). A ignorując swój aktualny potencjał, gardząc nim nie możemy go rozwijać i tak niechcący 'odcinamy się' od nowych potencjalnie dostępnych doświadczeń, osiągnięć, etapów...
smutne
to ja może spróbuję cos o sobie.
.
.
d*pa, wszystko skasowałam, nie mogę.

lękliwy 86, zastanów się tak sam w sobie i szczerze sobie odpowiedz na pytanie, czy naprawde wolałbyś miec w jakiejś sprawie doświadczenia traumatyczne, czy nie mieć wcale doświadczenia? Czy naprawde uważasz, że trudniej jest zapisać białła kartkę niż zrobić cokolwiek użytecznego z kartką pomazaną, upapraną, podartą i zarzyganą?


tak sobie myślę... chłopaki, a jak byście się czuli, gdyby was pierwszy raz miał się odbyć z dziewicą właśnie? Lepiej czy gorzej niż z partnerką jakkolwiek doświadczoną? jak myślicie?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10