03 Lip 2009, Pią 8:15
24 Lip 2009, Pią 22:22
Pierwszy raz...dawno temu to bylo. Milo to wspominam ,co prawda bylem zestresowany jak cholera ,ale dziewczyna byla profesjonalistka. wyszlo ok.
A wrazenia, za+ (zreszta jak po kazdym nastepnym) ,po pierwsze duza ulga ze juz nie jestem prawiczkiem,po drugie niesamowity przyplyw pewnosci siebie, (mlody bog ,czulem sie niesmiertelny,nawet fobia zanikla).Ale niestety po jakis czasie to przeszlo.
A wrazenia, za+ (zreszta jak po kazdym nastepnym) ,po pierwsze duza ulga ze juz nie jestem prawiczkiem,po drugie niesamowity przyplyw pewnosci siebie, (mlody bog ,czulem sie niesmiertelny,nawet fobia zanikla).Ale niestety po jakis czasie to przeszlo.
10 Sie 2009, Pon 19:46
Mysle, ze wiekszosc oczekuje cudu, uwolnienia od klopotow i uzdrowienia ze wszystkich chorob...im wieksze oczekiwania, tym wieksze moze byc rozczarowanie.
Odszukalam ciekawy fragment pewniej ksiazki:
"Moje doświadczenia w dziedzinie seksu kojarzyły mi się z oczekiwaniami wobec nowego, wspaniałego filmu, o którym wszyscy mówią i który wszystkich zachwyca. Idzie się do kina z wielką nadzieją, że będzie tak jak mówią. A potem już po wszystkim i człowiek wychodzi z kina, mrużąc oczy przed ostrym światłem - zmęczony, lekko rozczarowany i zdziwiony, skąd ten cały szum wokół takiej błahostki."
Odszukalam ciekawy fragment pewniej ksiazki:
"Moje doświadczenia w dziedzinie seksu kojarzyły mi się z oczekiwaniami wobec nowego, wspaniałego filmu, o którym wszyscy mówią i który wszystkich zachwyca. Idzie się do kina z wielką nadzieją, że będzie tak jak mówią. A potem już po wszystkim i człowiek wychodzi z kina, mrużąc oczy przed ostrym światłem - zmęczony, lekko rozczarowany i zdziwiony, skąd ten cały szum wokół takiej błahostki."
10 Sie 2009, Pon 20:38
...
10 Sie 2009, Pon 20:54
fistaszek napisał(a):Mysle, ze wiekszosc oczekuje cudu, uwolnienia od klopotow i uzdrowienia ze wszystkich chorob...im wieksze oczekiwania, tym wieksze moze byc rozczarowanie.
Mógłbym odnieść to do wielu sytuacji, w których dążymy do czegoś za wszelką cenę licząc, że jeden (w naszym mniemaniu) sukces jest w stanie zmienić coś, czego nie jest w stanie zmienić.
Ile lat ja próbowałem być taki jak moi znajomi licząc na to, że dowartościowując się(między innymi w ten sposób) stanę się taki jak inny.
To już pewnie offtop, ale czasami lepiej zejść trochę niżej, zapytać samego siebie, czego się pragnie, jakie ma się możliwości i w jaki sposób można zrealizować przynajmniej część swoich pragnień. Może tylko część, ale jednak prawdziwych, naszych pragnień.
10 Sie 2009, Pon 23:24
SkazanaNaSamotność napisał(a):kierowała mną nie tylko potrzeba samego sexu ale przede wszystkim czułości, bliskości..No właśnie. Sex jest tylko uzupełnieniem miłości a tak naprawdę mamy ogromną potrzebę bycia kochanym i rozumianym. Daje nam to poczucie bezpieczeństwa i bliskości z osobą kochającą nas co jest ważną potrzebą psychiczną każdego człowieka. Wtedy mijają wszelkie lęki a nawet fobie. Czujemy się bezpiecznie jak maleńkie dziecko w ramionach swojej matki 8)
18 Sie 2009, Wto 1:26
dla mnie byłby to olbrzymi krok do przodu
pod warunkiem że chodziłoby tu właśnie o osobę która nie robi tego z byle kim, a nie panią z agencji, czy inną taką
to byłoby potwierdzenie że jestem normalnym człowiekiem tak jak wszyscy, że to jednak nieprawda że związek / miłość / uczucia / bliskość to nie są rzeczy dla mnie, że w tej dziedzinie życia też mogę odnosić sukcesy
że jestem na tyle dobrej jakości osobnikiem, że można chcieć się ze mną przespać
że nie jestem taką mrówką-robotnicą, czasem pożyteczną (
-prooszę pomóż mi to rozwiązać, hihi, jesteś taki mądry
(...)
-dzięki bardzo <znika>
), ale niezdolną do rozmnażania
pod warunkiem że chodziłoby tu właśnie o osobę która nie robi tego z byle kim, a nie panią z agencji, czy inną taką
to byłoby potwierdzenie że jestem normalnym człowiekiem tak jak wszyscy, że to jednak nieprawda że związek / miłość / uczucia / bliskość to nie są rzeczy dla mnie, że w tej dziedzinie życia też mogę odnosić sukcesy
że jestem na tyle dobrej jakości osobnikiem, że można chcieć się ze mną przespać
że nie jestem taką mrówką-robotnicą, czasem pożyteczną (
-prooszę pomóż mi to rozwiązać, hihi, jesteś taki mądry
(...)
-dzięki bardzo <znika>
), ale niezdolną do rozmnażania
20 Sie 2009, Czw 12:52
Sam pierwszy raz nie miał nic do rzeczy w przypadku mojej fobii. Ogólnie współżycie seksualne jest odrębnym tematem i moim zdaniem nie ma wiele wspólnego ze zdrowiem psychicznym. Natomiast bardzo pomógła mi moja była partnerka. Gdy miałem oparcie w kimś przez 24h na dobę moja fobia stała się praktycznie zerowa. Niestety po 2.5 rocznym zwiazku wszystko sie rozpadło. Teraz od 12 miesiecy znow przezywam stany fobii społecznej i depresji. Leki mało pomagają - najlepszym lekarstwem jest bliska osoba niestety.
20 Sie 2009, Czw 22:09
a tak się spytam... uprawiając seks nie macie obaw, że możecie złapać jakiegoś syfa?...
05 Wrz 2009, Sob 22:25
fobia i seks? hahahaha
06 Wrz 2009, Nie 12:50
slawomir napisał(a):fobia i seks? hahahaha
haha, Twój post też mnie rozbawił
06 Wrz 2009, Nie 21:42
equazen napisał(a):Teraz od 12 miesiecy znow przezywam stany fobii społecznej i depresji. Leki mało pomagają - najlepszym lekarstwem jest bliska osoba niestety.Zgadzam się z tym
06 Wrz 2009, Nie 22:16
...
07 Wrz 2009, Pon 0:08
a o gumach to wam nie wiadomo? -.-
a co z tego ze sie ma bliska osobe kiedy to i przy niej sobie nie radzisz.
mnie ogarnia rozpacz kiedy to samej siebie wytlumaczyc nie moge.
a co z tego ze sie ma bliska osobe kiedy to i przy niej sobie nie radzisz.
mnie ogarnia rozpacz kiedy to samej siebie wytlumaczyc nie moge.
07 Wrz 2009, Pon 0:22
Ale gumy nie dają 100% bezpieczeństwa...
07 Wrz 2009, Pon 6:14
tylko brak sexu daje 100 procent bezpieczenstwa -.-
07 Wrz 2009, Pon 9:58
magg. napisał(a):a o gumach to wam nie wiadomo? -.-Nie, no padłem
Bardzo rozsądne myślenie i całkiem niegłupie. Bez tego można za wcześnie zostać młodym tatusiem albo chodzić ze wstydem do lekarza i leczyć się na HIV-a.
07 Wrz 2009, Pon 11:51
WOLFgang napisał(a):Jest ryzyko jest przyjemność hehe.
bez ryzyka nie ma zabawy,
no pain no game!
yeah.
07 Wrz 2009, Pon 12:39
Cytat:no pain no game!Co wy o jakimś sado-maso myślicie?
18 Wrz 2009, Pią 9:29
Sex sam w sobie nikogo nie uleczył z lęku. Ci którzy chcą go traktować jak lek niech dadzą sobie spokój, bo to żaden lek, a sterta nowych lęków i barier.
Z damskiej perspektywy
Do udanego pierwszego razu trzeba mieć
odpowiednią osobę- nie wiem jak to faceci traktują, ale uważam że powinna to być osoba do której ma się zaufanie, ma się na nią ochotę i najlepiej jak się ją kocha.
Odpowiednie miejsce- a nie łapu capu w parku, pod osłoną nocy,
A najważniejsze pytanie na które sobie trzeba odpowiedzieć to czy tego naprawdę chcecie, "a nie jestem dziewicą mam 20 lat- tragedia"- bez przesady.
Co do mnie to wszystko było by ok gdyby nie fakt że ktoś mi dokopał słownie, żebym poczuła się jak g.. bo on też się tak poczuł. I wtedy moja fobia dopiero się rozszalała.
Uważać uważać z kim co i jak
Z damskiej perspektywy
Do udanego pierwszego razu trzeba mieć
odpowiednią osobę- nie wiem jak to faceci traktują, ale uważam że powinna to być osoba do której ma się zaufanie, ma się na nią ochotę i najlepiej jak się ją kocha.
Odpowiednie miejsce- a nie łapu capu w parku, pod osłoną nocy,
A najważniejsze pytanie na które sobie trzeba odpowiedzieć to czy tego naprawdę chcecie, "a nie jestem dziewicą mam 20 lat- tragedia"- bez przesady.
Co do mnie to wszystko było by ok gdyby nie fakt że ktoś mi dokopał słownie, żebym poczuła się jak g.. bo on też się tak poczuł. I wtedy moja fobia dopiero się rozszalała.
Uważać uważać z kim co i jak
15 Paź 2011, Sob 21:58
motyl napisał(a):Jak u was wyglądała sytuacja po pierwszym udanym stosunku? Zauważyliście jakąś poprawę ogólnego samopoczucia, czy wasze lęki się zmniejszyły? Wiecie o co chodzi: życie z stało się całkiem znośne. Ja odpowiem pierwszy: nie wiem
po pierwszym średnio, po kilkunastu następnych - rewelacja!
szkoda ze taki stan nie moze utrzymywac sie cale zycie
05 Gru 2011, Pon 18:45
Kiedyś uprawiałem tylko seks oralny z kobietą(nie dziewczyną) i ogólnie się przytulałem itp itd.i teraz się lepiej czuję jakby fobia trochę minęła więc myślę że coś w tym jest.Może to hormony:wazopresyna,oksytocyna.Może ktoś wie coś więcej
05 Gru 2011, Pon 19:12
Kiedyś uprawiałeś, i dopiero teraz się lepiej czujesz? W takim układzie wszystko co wydarzyło się pomiędzy mogło wpłynąć na poprawę ; )
05 Gru 2011, Pon 19:28
Może przytulanie wystarczy (to też wymienił)? ; D
05 Gru 2011, Pon 20:10
No wczoraj miało to miejsce