PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Co powoduje, że macie chęć do życia?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Chęci do życia nie mam. Jednak posiadam marzenia, które chciałbym kiedyś spełnić. Nie są to marzenia z gatunku nierealnych typu 10 milionów na koncie, przepiękna żona itd. Te marzenia są bardzo pospolite, jednak będę potrzebował dużo wysiłku, żeby je spełnić. Właśnie dlatego codziennie wstaję do pracy, której niekoniecznie lubię, bo mam nadzieję, że moja sytuacja jeszcze ulegnie zmianie na lepsze.
Dzisiaj gadałem z super laską na fotce.pl na czacie z kamerą. Jeszcze takiej laski nigdy nie widziałem tylko o seksie nie chciała rozmawiać za dużo. Ale i tak mam ryj uśmiechnięty od 20 minut.
nie mieć zahamowań, tak jak np. mrahp - to by mi dawało chęć do życia
nadzieja, wiara i chęć udowodnienia sobie, że moje życie jest coś warte
Do mnie znów pisała tamta niunia z klubu. Może sprawię sobię dziecko, moja mama byłaby wniebowzięta.
Dochodzę do wniosku, że jeżeli wiem, że coś mnie czeka coś ważnego albo mniej, ale pozytywnego, to chce mi się żyć, jeżeli natomiast
życie zamienia się w monotonną egzystencję bez żadnych wydarzeń w najbliższej przyszłości to mi się nie chce. Taka oczywistość, którą niedawno odkryłem.
Widze, ze dla wiekszosci z was "motorem napedowym" dla zycia jest druga polowka. Nigdy nie mialem dziewczyny, ba nawet bliskiej kolezanki, ale uwazam iz znalezienie sobie pary tchnie we mnie troche checi do zycia. Ale to pewnie odlegla przyszlosc, gdy bede juz po 30stce moze przypaleta sie do mnie jakas pani z dwojka dzieci :c

Od zawsze checi do zycia daje mi muzyka, przynajmniej chwilowo.. Podczas swoich "sesji odsluchowych" niektore utwory potrafia wprowadzic mnie w stan euforii (i to bez zadnych dopalaczy lol), a inne zas sprawiaja ze leja mi sie z oczu lzy strumieniami. No moze jeszcze wyplata daje ta chwilowa chec do zycia.
Cele, które udaje mi się osiągnąć dają mi chęć do życia i do stawiania sobie wyższej poprzeczki. Narazie nie jest ich wiele, ale chcę to zmienić.
Moje plany na przyszłość, nadzieja że będzie coraz lepiej, wiara w to że spotkam dobrego faceta z którym będę mogła zbudować sensowny związek. No i rozmowy z kilkoma życzliwymi osobami, którym ufam.
Obecnie nie mam już niczego takiego. Od czasu do czasu na chwilę poprawia mi nastój kupienie sobie czegoś fajnego albo jakiś film czy piosenka, i tyle..
O takich luksusach jak życzliwi bliscy ludzie to już w ogóle nie wspomnę - nigdy tak naprawdę ich nie miałem... i pewnie miał nie będę...
Mnie zdecydowanie motywują..marzenia a raczej kierunek ku realizacji marzeń. Stawianie sobie nowych celów i dążenie do spełnienia siebie i swoich pasji o to chyba chodzi? :Stan - Uśmiecha się:
Anime! No i pewnie podobnie do poprzedniczki - aktywne dążenie do upatrzonych celów, nawet proste rzeczy z nimi związane, tylko, że o dobrą serie łatwiej.
Nadzieja i wiara, w to że będzie lepiej, chociaż nikła, ale jednak. No i wszystkie rzeczy, które lubię w życiu, a jest ich sporo, i dziewczyna.
ja tam już iluzji nie mam, obecnie praca i pewnego rodzaju hobby jakie mam też związane z pracą, ale rację przyznam, że nic nie motywuje do życia jak wyrozumiała kochająca dziewczyna wiem to z krótkiego doświadczenia. Człowiek chodził uśmiechnięty od ucha do ucha, aż się mnie znajomi pytali co się stało. No ale długo to nie trwało, a potem dopiero był dół...
...
Muzyka to prawda, bardzo dużo daje. Taniec, spacery zwłaszcza gdzie jest pełno drzew i ptaków a jak jeszcze niebo widać ładnie to mam na cały dzień dużo motywacji :Stan - Uśmiecha się:
Spełnianie marzeń, czy nawet małych, dobrych zachcianek, życie w zgodzie ze sobą a przede wszystkim miłość! Miłość do siebie i innych daje mi chęć do życia.
Nie mam niestety znajomych w realu ale w internecie jest wielu, którzy są dla mnie bardzo ważni, dla nich się staram i chcę żyć aby móc im odpisać i powiedzieć że wszystko jest dobrze :Stan - Uśmiecha się:
Jednakże najwięcej daje mi miłość od innych do mnie i nie koniecznie chodzi mi o taką dobrze znaną nam pełną miłość ze słowami "kocham Cię", choć taka jest chyba dla mnie najważniejsza ^_^
Mam na myśli drobne czyny jak uśmiech o którym pisze approx, bo taka świadomość że druga osoba uśmiecha się myśląc o mnie lub ze mną rozmawiając to prawdziwy skarb i zapewnienie, że wiele dla niej znaczę oraz kojarzę się z czymś miłym. Śmiech również jest czymś wspaniałym, można byłoby płacić mi uśmiechem i śmiechem szczęśliwym i byłabym spełniona, miłe słowa a nawet samo wysłuchanie czy przejęcie się czymś. To wszystko to jest dla mnie miłość, druga osoba i jej życie to daje mi nowe chęci do życia :Stan - Uśmiecha się:
Ale w tym wszystkim najważniejsze abym była szczęśliwa robiąc te wszystkie wspaniałe rzeczy, dzięki temu mogę iść dalej pomimo trudności ^_^
pewien chłopak. mam nadzieję mój przyszły chłopak :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Gość

dlt
nic
Aktualnie to tylko myśl, że skoro i tak już tu jestem, to mogłabym spróbować chociaż jakoś to wykorzystać. W ten czy inny sposób...
Strach przed tym co się będzie dziać jak tej chęci nie znajdę
To, że boję się śmierci.
Czyli nie masz żadnej chęci. Ot żyjesz, bo boisz się śmierci. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Z niechęci do śmierci. :Stan - Uśmiecha się:
USiebie napisał(a):Czyli nie masz żadnej chęci. Ot żyjesz, bo boisz się śmierci. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Z niechęci do śmierci. :Stan - Uśmiecha się:
Niestety to na razie prawda.
Ostatnio chęć do życia wzbudza we mnie ciekawość. Po prostu coś mnie ciekawi i to robię. Pojawiają się lęki i myśli w stylu "po co", ale już nie tak silne jak kiedyś. Trochę żałuję, że nie wcześniej, ale cóż. Nie każdy jest taki sam. Może nie polecę od razu sam do klubu i będę zagadywał do obcych ludzi, ale na jakieś spotkanie z ludźmi, którzy mają wspólną pasję, już chętnie. Wierzę, że takie rzeczy powtarzane raz po raz, spowodują, że nabiorę więcej pewności i chęci do życia.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12