23 Sie 2008, Sob 19:04, PID: 58350
mam nadzieję że taką spotkam....
23 Sie 2008, Sob 19:04, PID: 58350
mam nadzieję że taką spotkam....
23 Sie 2008, Sob 19:07, PID: 58356
Dzięki
23 Sie 2008, Sob 19:11, PID: 58357
Winter napisał(a):A zdradzaja tylko glupie dziewczyny. Zdradzają te, które nie są zaspakajane seksualnie przez swoich facetów a ich związek uległ stagnacji. Wtedy zamiast porządnej rozmowy to lepiej iść na łatwiznę i znaleźć sobie kogoś na boku i przeżyć "przygodę" lub jak kto woli "wstrząs". To samo się tyczy mężczyzn. Wtedy okazuje się, że to nie była miłość tylko jakaś farsa przez którą oboje stracili tylko czas. Rzecz jasna to nie jedyne powody, ale podałem takie przykładowe.
23 Sie 2008, Sob 19:11, PID: 58358
moim zdaniem najsilniejsza i najpiękniejsza jest zawsze ta pierwsza miłośc... inne mogą byc do niej jedynie podobne...
23 Sie 2008, Sob 19:20, PID: 58371
gorzej, jak właśnie ta pierwsza nie wychodzi...
23 Sie 2008, Sob 19:24, PID: 58374
nooo ale będzie lepiej.. muszę w to wierzyć....
23 Sie 2008, Sob 19:25, PID: 58377
ja też
23 Sie 2008, Sob 19:25, PID: 58379
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23 Sie 2008, Sob 19:27 przez ZgarbionyFred.)
Bo pierwsza nie zawsze znaczy jedyna. Wydaje mi się, że czasem trzeba się sporo nacieprpieć, żeby znaleźć tę jedyną. Ta "pierwsza" mogła być zwykłą k.... a powiedzmy trzecia czy czwarta już tą która naprawdę cię kocha i chce z Tobą być przez resztę życia.
23 Sie 2008, Sob 19:34, PID: 58392
no ba, mówicie, że potrzeba czasu?
mój temat nazywa się "witam" w tym samym dziale...częśc osób wie, bo komentowała... ja się, przepraszam bardzo, "namyślałem" przez trzy lata i myślę, że to wystarczająco dużo czasu i tak-to była moja pierwsza miłośc... a pożegnała mnie takim tekstem, że... hmm... niby było kulturalnie, ale i tak trochę bolało... powiedziałem NIE już siedem razy... teraz wiem, jak to jest byc po tej drugiej stronie... ...i nie wiem nawet, co myślec o tym wszystkim...
23 Sie 2008, Sob 20:35, PID: 58421
fox-1 napisał(a):moim zdaniem najsilniejsza i najpiękniejsza jest zawsze ta pierwsza miłośc... inne mogą byc do niej jedynie podobne... fox-1 dobijasz mnie
23 Sie 2008, Sob 22:54, PID: 58464
jezuuu da sie w jakis super sposob wywrzec taki wplyw na swojej psychice zeby nie byc zakochanym w jakiejs dziewczynie?
23 Sie 2008, Sob 23:06, PID: 58473
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23 Sie 2008, Sob 23:11 przez Koleś.)
no ja ... ja przez nia ciagle cierpie choc ona mnie nie krzywdzi to ja jestem tragicznie przewrazliwiony na jej punkcie
EDIT: minelo 30 minut od mojego super dola ze az mi sie na lzy zberialo i juz mam dobry humor chyba jestem chory psychicznie...
24 Sie 2008, Nie 0:09, PID: 58496
stane sie bardziej towarzyski fajniejszy itp i wtedy tak! albo nie zobaczymy
24 Sie 2008, Nie 7:33, PID: 58514
ja teraz myślę że jak raz mi się udało to będzie się udawać dalej... tylko że nie będę się bawił w romantyczne spacerki po lesie wśród radzieckich niedopałów, tylko od razu powiem prosto z mostu czego oczekuję... nie tego o czym myślicie świntuchy... chodzi o spędzanie ze mną czasu, rozmowy, wierność itp. jeśli przystanie na te warunki to możemy spacerować wśród tych ruskich bomb... 8)
24 Sie 2008, Nie 9:44, PID: 58538
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Sie 2008, Nie 9:45 przez Ktoś.)
heh... a jak nie powiem to uzna za kilka dni że mamy inny pogląd na temat związku(gdzie ja to słyszałem?... ) i mnie rzuci.... a wtedy ja już się zdąże zakochać... lepiej mówić chyba od razu niż żeby wyszło w praniu kiedy będzie już za późno
24 Sie 2008, Nie 11:40, PID: 58574
eh..widzę, że mamy z Hircynem taki sam problem... ja bym chciał wlac w kogoś to wszystko, co czuję... ale to nie może byc byle kto...
24 Sie 2008, Nie 17:24, PID: 58765
Winter...cały błąd, który popełniają ludzie, polega na tym, że źle odbierają nazewnictwo stosowane w NLS i... mylą ten system z NLP
widzę, że to temat strasznie kontrowersyjny i przykleja mu się naklejkę "tabu". a wszystko polega mniej więcej na tym, że podstawą NLS jest odpowiednie konstruowanie zdań w ten sposób, aby brzmiały... yyy... sexownie? nie wiem, jak to określic, ale efekty widac... NLS jest bardziej zbiorem fajnych patentów używanych przez najlepszych podrywaczy na świecie niż tym, za co się go powszechnie uważa... za to system, którego się tak wszyscy obawiają nazywa się NLP, faktycznie korzysta ze stanu "płytkiej"(tej wstępnej) hipnozy, przez co pozwala zaakceptowac sugestię, którą podaje terapeuta... i teraz podstawowa sprawa...NLP jest często stosowane przez psychologów w leczeniu poważnych schorzeń (takich, w których trzeba zmieniac podejście pacjenta do jakiejś sprawy, bo on sam nie może lub zbyt się tego obawia)... i, jak widzicie, jedna literka sprawia, że z całkiem niezłego poradnika dla ludzi samotnych czy pragnących odmiany, ludzie zrobili przedmiot zła... mam nadzieję że w miarę jasno to wytłumaczyłem i niekt już nie ma wątpliwości...
24 Sie 2008, Nie 18:33, PID: 58785
ja tam nie potrzebuję ani NLS i NLP do szczęścia
24 Sie 2008, Nie 18:38, PID: 58786
ja przez czas jakiś używałem nls, bo uważałem, że to niezłe uzupełnienie do tych informacji, które już posiadam...
potem długo długo nic, a teraz mi wpadł w ręce fajny kursik, więc sobie wszystko odświeżyłem
24 Sie 2008, Nie 18:43, PID: 58791
nls-ik...taki profesjonalny...
ale Wy mnie strasznie prosiliście kiedyś, żebym już nie poruszał tego tematu...teraz po prostu odpowiedziałem na "zarzut"...
24 Sie 2008, Nie 18:51, PID: 58798
aaa tam dajcie spokój nie mam zamiaru uczyć się uwodzenia... nie można udawać całe życie...
|
|