20 Sty 2018, Sob 1:00, PID: 726603
Miałem czasami. I się zastanawiałem, czy ja naprawdę chciałem to zrobić, czy podświadomie tylko zwrócić na siebię uwage innych. Uważam, że życie jest spoko, ale nie dla osób, które się go boją. I myślę sobie "Dobra, to coś przeżyję, a w następnym się wyszaleje". Nie chciał bym też ranić rodziny. I boje się też tego, że spotkała by mnię kara za to co zrobiłem, i będe cierpiał bardziej niż za życia. Nie wierzę w to, że po śmierci jest nicość. Ale też trudno mi jest uwierzyć w niebo, bo wydaje się zbyt piękne. Lub będziemy błąkać się po ziemi całą wieczność. Może będziemy mieli wybór gdzie pójdziemy. W takiej sytuacji wybrał bym ponowne życie, ale w końcu jako normalny człowiek.
PhS



, jesli rzeczwiscie czulabys tak silne mysli samobójcze ze boisz sie ze sobie cos zrobisz to dzwon albo na telefon zaufania(poszukaj ktos tu wstawial w ktoryms watku) albo dzwon do szpitala.
światopoglądu też wynika, serio nie widzę powodu dla którego miałbym chcieć kopać się ze sobą całe życie, w momencie kiedy i tak nie mam kompletnie żadnego pomysłu na to życie. Z jednej strony generalnie nie lubię swojego życia, z drugiej, zmieniać go też mi się nie chce, w takim wypadku jedynym w miarę sensownym rozwiązaniem, które by mnie jakoś satysfakcjonowało, jest właśnie samobójstwo.
