19 Kwi 2009, Nie 20:49, PID: 142052
Też się tego bałam i byłam raczej przekonana, że sobie postudiuję do pierwszej sesji, a potem sio. Jakoś to jednak poszło i póki co się trzymam, pomimo iż mam trochę zaległości z zeszłych lat i wiem, że studiów raczej nie ukończę w terminie. Na szczęście są przedłużenia kart, warunki, urlopy dziekańskie itp.
Chodzi o to żeby nie stać w miejscu tylko iść do przodu, choćby małymi kroczkami.
W kwestii formalności to zdarzało mi się słyszeć upiorne opowieści o paniach z dziekanatów, ale żadne z nich się dotąd nie sprawdziły. Najpierw była taka starsza, typ dobrej cioci, potem poszła na emeryturę i przyszła nowa, też miła. Często jak tam przychodzę to się żali na starostę mojej grupy (całkiem słusznie zresztą, bo to człowiek, który w słowach nie przebiera i prawie wszystko potrafi załatwić)
Ogólnie rzecz biorąc jest całkiem znośnie, warto spróbować.
Chodzi o to żeby nie stać w miejscu tylko iść do przodu, choćby małymi kroczkami.W kwestii formalności to zdarzało mi się słyszeć upiorne opowieści o paniach z dziekanatów, ale żadne z nich się dotąd nie sprawdziły. Najpierw była taka starsza, typ dobrej cioci, potem poszła na emeryturę i przyszła nowa, też miła. Często jak tam przychodzę to się żali na starostę mojej grupy (całkiem słusznie zresztą, bo to człowiek, który w słowach nie przebiera i prawie wszystko potrafi załatwić)
Ogólnie rzecz biorąc jest całkiem znośnie, warto spróbować.
PhS
Panie w dziekanacie to większości były młode dziewczyny, niewiele starsze od nas. Ale często nie wiedziały, co się w ogóle dzieje i zdarzało się, że lubiły pokazać swoją władzę
Ale do żadnych upiornych rzeczy nie dochodziło
Zastanów się tylko dobrze, co chciałabyś studiować, zajrzyj na stronę internetową uczelni, obejrzyj ją osobiście i na pewno będzie dobrze 


z czasem robi się coraz gorzej.
