16 Maj 2014, Pią 13:53, PID: 393028
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Maj 2014, Pią 14:05 przez Zasió.)
Ale to co, te cztery pierwsze cirka (kwartam, mocuim panie) ebałt lata się już podobać nie mogą, bo hormony? Nikt na nie nie czeka, ci normalni ich nie przeżywali, nawet jeśli potem zmądrzeli? Czekoladę też trzeba przestać lubić, bo w biedra idzie i przecież jest smaczna "bo hormony"? I z zakupu nowego samochodu też się przestać cieszyć, bo potem trzeba ubezpieczyć, i benzin droga, a z czasem na pewno się popsuje?
Ja rozumiem, że "Nie rozumiem współczesnego podejścia do związku - ,,wyrywanie" na imprezach, zaślepienie seksem, przedmiotowe traktowanie."może brzmieć w takim kontekście jak gimnazjalne moralizatorstwo nieudacznika w pinglach ale ta racja co ją mają to mocno "poniekąd", bo "byle zamoczyć" to tylko drugi biegun, dla odmiany desperacji i frustracji. A zdrowe podejście pewnie jest gdzieś po środku. Bez aż nazbyt naiwnych marzeń, ale i bez "dojrzałej" kompletnej negacji więzi emocjonalnych i naukowego tłumaczenia uczuć. Co mi po świadomości, że za uczucie głodu odpowiada taki i sraki hormon? I tak będę zawsze szedł do lodówki.
Ja rozumiem, że "Nie rozumiem współczesnego podejścia do związku - ,,wyrywanie" na imprezach, zaślepienie seksem, przedmiotowe traktowanie."może brzmieć w takim kontekście jak gimnazjalne moralizatorstwo nieudacznika w pinglach ale ta racja co ją mają to mocno "poniekąd", bo "byle zamoczyć" to tylko drugi biegun, dla odmiany desperacji i frustracji. A zdrowe podejście pewnie jest gdzieś po środku. Bez aż nazbyt naiwnych marzeń, ale i bez "dojrzałej" kompletnej negacji więzi emocjonalnych i naukowego tłumaczenia uczuć. Co mi po świadomości, że za uczucie głodu odpowiada taki i sraki hormon? I tak będę zawsze szedł do lodówki.