23 Sty 2021, Sob 19:36, PID: 835701
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23 Sty 2021, Sob 19:37 przez kartofel.)
Przede wszystkim - finanse. Czy wiesz, ile kosztuje codzienne życie? Czy wypłata wystarczy Ci tylko do dziesiątego, czy też zostanie coś do odłożenia? Czy orientujesz się w cenach wynajmu w okolicy, w której chcesz zamieszkać? Czy w razie dużego fakapu rodzice będą w stanie Ci pomóc (np. popsuje się jakiś sprzęt, trzeba będzie go naprawić/kupić nowy/iść prywatnie do lekarza/wyskoczy jakikolwiek inny niespodziewany, duży wydatek)? Czy bierzesz pod uwagę możliwość mieszkania z innymi lokatorami? Słowem - moim zdaniem kasa jest w tym przypadku najważniejsza.
Umiejętnościami życiowymi bym się nie martwiła za bardzo. W internecie jest mnóstwo przepisów, gotowania da się łatwo nauczyć, jak raz czy dwa źle posortujesz pranie, to potem zapamiętasz, jakich błędów nie popełniać. Obsługa mopa to też nie jest żaden problem.
W przypadku dużego roztrzepania można sobie ustawiać przypominajki w telefonie "zapłać czynsz", "zapłać rachunek za xyz", "dzisiaj przychodzi hydraulik".
Natomiast odchodząc od spraw przyziemnych, to moim zdaniem pierwszym krokiem ku przeprowadzce jest uświadomienie sobie, że jest się dorosłym człowiekiem, w pełni odpowiedzialnym za swoje życie. A potem jeszcze "tylko" trzeba zacząć tym życiem sterować po swojemu i przestać być posłusznym dzieckiem.
A zaraz potem trzeba zerknąć na swoje konto bankowe.
Umiejętnościami życiowymi bym się nie martwiła za bardzo. W internecie jest mnóstwo przepisów, gotowania da się łatwo nauczyć, jak raz czy dwa źle posortujesz pranie, to potem zapamiętasz, jakich błędów nie popełniać. Obsługa mopa to też nie jest żaden problem.
W przypadku dużego roztrzepania można sobie ustawiać przypominajki w telefonie "zapłać czynsz", "zapłać rachunek za xyz", "dzisiaj przychodzi hydraulik".
Natomiast odchodząc od spraw przyziemnych, to moim zdaniem pierwszym krokiem ku przeprowadzce jest uświadomienie sobie, że jest się dorosłym człowiekiem, w pełni odpowiedzialnym za swoje życie. A potem jeszcze "tylko" trzeba zacząć tym życiem sterować po swojemu i przestać być posłusznym dzieckiem.
A zaraz potem trzeba zerknąć na swoje konto bankowe.