24 Sty 2021, Nie 22:47, PID: 835824
(24 Sty 2021, Nie 12:32)inwaf napisał(a): Ciągle wydaje mi sie, że mówimy o tym samym tylko inaczej sobie to definiujemy. Zbyt to do siebie podobne. Wstyd, zażenowanie, zakłopotanie, niekomfortowość sytuacji, poczucie sie nieswojo w związku z tym co się robi, a jak ktoś to ocenia, komentuje, rozumie. Jestem kiepski w nazywaniu uczuć ale wstyd pasuje mi najlepiej.
Rozumiem. Może być też tak, że nieco inaczej przeżywamy podobne emocje. Język też może mieć ograniczone słownictwo opisujące uczucia.
Cytat:BTW dajesz korki, szukam nauczyciela xDDD
Serio? Mam skończoną specjalizację nauczycielską na filologii oraz mam certyfikat z angielskiego, więc jak naprawdę jesteś zainteresowany, to zapraszam na PW i możemy się zgadać, co, jak i kiedy.
Cytat:Pieron wie. Choć byłbym sceptyczny, bo stawiam dolary przeciwko orzechom, że nie chodzi o samą obserwację, a to co ta obserwacja wywoła, jakie informacje dostarczy.
Ja ogólnie nie lubię być obserwowana przez dłuższy czas bez powodu i nie wiąże się się to raczej z tym, co ktoś sobie o mnie pomyśli lub coś. Trudno to uchwycić w słowa, ale np. nie lubię jak ktoś randomowo i intensywnie przygląda mi się w poczekalni lub w tramwaju, ale już wzrok skierowany na mnie, podczas gdy coś tłumaczę albo wypowiadam się przed grupą ludzi mi nie przeszkadza (spodziewana przeze mnie reakcja mieszcząca się mniej więcej w konwencjach społecznych). Oczywiście moje lęki czy zakłopotanie w takich sytuacjach mogą nie odbiegać tak bardzo od normy. Musiałabym mieć większą skalę porównawczą.