17 Sie 2008, Nie 18:50, PID: 55473
heh... mam nadzieję że ja swoją także wykorzystam w LO... zrobiłem dobre wrażenie, no i myślałem też że... no wiecie... ale tu poniosłem klęske w gimnazjum nie tyle z nikim nie rozmawiałem ale często rzucałem się z byle jakiego powodu jak wściekły pies, obrażając osoby które zaczynały na mnie naciskać żebym wziął udział w jakimś klasowym przedsięwzięciu, więc poprawa jest wyraźna, najlepszy kontakt miałem z 3 przyjaciółmi, reszta to albo znajomi, albo pseudokoledzy, którzy okazali się zwykłymi szujami