08 Paź 2014, Śro 15:22, PID: 414796
ananas filozoficzny napisał(a):Luctudor pisałeś o wrażaeniach z klubu studenckiego i domyslam sie, że tamtejsza bywalczyni by Ci nie odpowiadała. Jaka dziewczyna by Ci odpowiadała?
Z wyglądu nie, bo zwykle wychodzą tam ostro wymalowane kobiety, ale charakter mógłby być. Ostatnio kręcę ze spokojną, być może nieśmiałą (mam wątpliwości w sumie) dziewczyną i zastanawiam się czy sobie nie odpuścić, bo nie dość, że się trzeba mocno wysilać w rozmowie to jeszcze cała droga przez ewentualny związek byłaby ciężka i wyboista. Nawet nie mogę wykminić czy mam jakieś szanse u niej, bo nie wiem czy ona tak zawsze jest zaangażowana czy tylko w stosunku do mnie. Tak więc taka kobieta z klubu byłaby pod tym względem o wiele lepsza chociaż takie klubowe klimaty raczej średnio mnie kręcą, wolałbym imprezę a'la studniówka.
Ale nie o to mi chodziło, że tam są jakieś same klubowiczki, po prostu powtarza się schemat z liceum, że nie jestem jakoś rozchwytywany, nie widzę u żadnej jakiegoś zainteresowania (fakt, że nie poznałem wszystkich, ale już większość tak), już zaczynają się tworzyć bardzo powierzchowne kontakty na zasadzie tylko i wyłącznie wymiany informacji, a tam gdzie ich nie ma to widzę tylko kontekst czysto koleżeński albo jakaś jest zajęta. Na domiar złego znowu trafiłem do grupy z dużą ilością hardych katoliczek, a także większość dziewczyn jest starsza ode mnie co również nie jest dla mnie sprzyjające.
Ogółem przewiduję nędzę na kolejne 5-6 lat, bo o ile miałem jakieś nadzieje pod początek roku pod tym względem to teraz coraz bardziej się one rozwiewają.