10 Cze 2014, Wto 16:42, PID: 395412
Trudno stawiać cielesność ponad uczucia jak się tej cielesności nigdy nie doświadczyło w stopniu wystarczającym Jak byłem nastolatkiem to też uważałem, że uczucia ponad wszystko, jeden związek na wieki wieków, wszystko solidne, stałe, pewne.
Niestety życie weryfikuje poglądy i to wszystko nie jest takie proste. Łatwo gardzić wszechobecnym seksem kiedy samemu nie wie się z czym to się je. Jakby laski rozkładały przed Tobą nogi i nie bałbyś się ich tak przeraźliwie, poznałbyś bardzo słodki smak przelotnych znajomości i to o czym pisze mocart, czyli miałbyś wybór, to mógłbyś bardzo łatwo w to odpłynąć. A takie prozaiczne przyjemności dla fobika są bardzo zdradliwe.
Moim zdaniem lepszy ten przypadkowy seks niż idealizowanie i "mój związek będzie solidny, nie pozwolę mu się zepsuć". Zgotujesz partnerce piekiełko, bo każdy kryzys będziesz traktował jako życiową porażkę. Może czas działać, a nie mówić?
Niestety życie weryfikuje poglądy i to wszystko nie jest takie proste. Łatwo gardzić wszechobecnym seksem kiedy samemu nie wie się z czym to się je. Jakby laski rozkładały przed Tobą nogi i nie bałbyś się ich tak przeraźliwie, poznałbyś bardzo słodki smak przelotnych znajomości i to o czym pisze mocart, czyli miałbyś wybór, to mógłbyś bardzo łatwo w to odpłynąć. A takie prozaiczne przyjemności dla fobika są bardzo zdradliwe.
Moim zdaniem lepszy ten przypadkowy seks niż idealizowanie i "mój związek będzie solidny, nie pozwolę mu się zepsuć". Zgotujesz partnerce piekiełko, bo każdy kryzys będziesz traktował jako życiową porażkę. Może czas działać, a nie mówić?