Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Chyba o tym, żeby nie dać się zaskoczyć i trochę jaj sobie porobić.
Jaja to chyba ze mnie były kręcone, ja nie dam rady, jeszcze nie
Pierwszy był
i nie chce go pamiętać.
Drugi był po kilku latach i oczywiście zainicjowała go dziewczyna (wiem,
ze mnie).
Wspominam bardzo miło, chociaż sceneria nie była romantyczna (dworzec), ale osoba była wtedy najlepsza, jaką mogłem sobie wymarzyć.
Bardzo fajny temat
lubię czytać historie innych osób.
niepotrzebny napisał(a):Bardzo fajny temat lubię czytać historie innych osób.
A ja nie, za bardzo żal mi dupę skręca.
USiebie napisał(a):niepotrzebny napisał(a):Bardzo fajny temat lubię czytać historie innych osób.
A ja nie, za bardzo żal mi dupę skręca.
większość tych postów to było
"byłem na+
i nie pamiętam", albo
"obślinił mnie/ja jego"
więc nie ma tu wiele wspaniałych historii ; P
No nie wiem.
"obślinił mnie/ja jego"
Ta wydaje mi się niezła.
to zależy, co sobie wyobrazisz, długi, dziki, namiętny pocałunek, gdzie ślinianki pracują jak oszalałe, czy jakieś nieudolne próby trafienia językiem do czyjej buzi
No w sumie.
Ale dupę i tak mam skręconą.
Jak masz imadło i nie grubą dupe to możesz rozkręcić
Najlepsze 3 sekundy mojego życia.
Niestety nie mam ani jednego ani drugiego.
U mnie to było tak: najpierwszy pocałunek, jaki miałem okazję doświadczyć, był skutkiem niefortunnego odwrócenia głowy o właściwym czasie.
Pewna znajoma chciała mnie pocałować w policzek z okazji urodzin, a wyszło jak wyszło.
Pierwszy ''świadomy'' pocałunek wyszedł też jakoś przypadkiem, akurat po koncercie byliśmy, to trochę podchmieleni... i po prostu wiadomo było, że to ta chwila. Pozostawało podjąć decyzję - chcę tego czy nie. No i podjąłem. Było przyjemnie, ale potem i tak czułem się dziwnie.
hej, zapomniałem o grze w butelce. Nikt nie grał?
Wtedy mnie pocałowała dziewczyna, która mi się bardzo podobała, ale bałem się jej o tym powiedzieć. To było w podstawówce. kilka sekund, ale bardzo miło wspominam.
Ja nie grałem, patrzyłem się jak inni grają.
I strasznie mnie w+
, jak dziewczyna która mi się podobała grała.
Dziewczyna miała 17 ja 19 lat. Poszliśmy razem z futrzakami na spacer i zapytałem, czy chce ze mną chodzić. Zgodziła się i pocałowaliśmy się. Było pięknie przez parę miesięcy. Z nią miałem pierwszy raz. To był pierwszy i ostatni raz kiedy zapytałem dziewczynę o chodzenie. Zdradziła mnie i już aż do teraz nie umie zapytać czy by chciała ze mną, kobieta która mi się podoba chodzić. Ten pierwszy raz to był jakiś niewypał, ale pocałunki z nią do dzisiaj czuję. Całowanie z nią to była poezja. Czasami nadal brakuje tego soczystego pocałunku mimo, że to było bardzo dawno temu.
... po co ja to czytam?
Masakra...
WesołyHipokryta napisał(a):Najlepsze 3 sekundy mojego życia.
zawsze tak mówię dziewczynie po seksie.
Zas napisał(a):k...a... po co ja to czytam?
Masakra...
jak już jesteś na dnie, to całkiem fajnie jeszcze wdeptać się w ziemie ; P
W wieku 25 lat, randka z późniejszym chłopkiem, niezręcznie i nieudolnie, następne były już lepsze
ogólnie całuję bardzo dobrze, lecz nigdy nie całowałem na trzeźwo
ostatnio całowałem 2 lata temu :-( ...
jak znaleźć kogoś do takiego pocałunku?
To ten to yyyy nie wiem
Wszędzie tylko trzeba umieć poznać
no to fobicy prawiczki koło trzydziestki najlepsi
ani pocałunków, ani minety...
hej, dziewczęta z ZOK na punkcie bakterii, tu jesteśmy!
Sterylnie czyści i chętni!
Haha czyli jednak może być to plusem, tylko kobitka musi być trochę machnięta.
Ale ja też bym wolał taką której nikt w paszczy pałą nie świdrował.
Kolejny plus robotów, kupujesz sobie nówkę nie śmiganą prosto z linii produkcyjnej i nie musisz sobie rodzić w głowie kolejnych schiz.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14