PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Jak wyglądał wasz pierwszy pocałunek, jak się przełamaliście
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Queen of the Stone Age napisał(a):... przez kilka dni bałam się, że nie podobało mi się, bo jestem lesbijką, czy coś.
Potem oswoiłam się powiedzmy ze "specyfiką czynności" i już było ok.

heh, ale macie historie co niektórzy :Stan - Niezadowolony - W szoku: :-D
U mnie:
1- takie machinalne - w podstawówce, gdy kuzyn postanowił nauczyć się całować na mnie :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: nasi rodzice grali w karty, a my wymykaliśmy się koło komórek na buziaki
2- to miałam 16 lat, zaczepił mnie jak pływałam w jeziorze i tak zaczęła się nasza wakacyjna przygoda :-) na szczęście umiał przejąć inicjatywę, bo gdyby na mnie polegać, to nic by z tego nie wyszło - nie pamiętam fajerwerków, chyba czerpania przyjemności nabywa się z czasem i doświadczeniem :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ale to były dość miłe chwile :Memy - Cool Doge:
mój pierwszy pocałunek, choć dosyć późny, bo w wieku 25 lat <zonk> (liczę z facetem, nie z koleżankami, kuzynostwem i innymi ciotkami) bardzo miło wspominam, nigdy go nie zapomnę, on mnie tak tylko musnął, siedzieliśmy na trawie blisko wody, słońce zachodziło, było lato, ciepło

a tak odnośnie pocałunków to przypomniał mi się ostatni pocałunek w dyskotece, tańczyłam z kolesiem i już byłam lekko nieczająca bo on to zrobił z zaskoczenia, poprostu mnie przycisnął i pocąłował, przyrównałabym to do zasysającego odkurzacza, tylko poczułam jego język bleh jak się ocknęłam najzwyczajniej sobie poszłam

życzę wszystkim tylko takich chcianych i miłych pocałunków :Stan - Uśmiecha się:
Pocalunek ktory najlepiej pamietam i dla mnie byl tym pierwszym, prawdziwym i wyczekiwanym, miał miejsce w czasie studiów. Faceta poznalam tu na fobii i mielismy byc tylko przyjaciolmi,skoro on z Czestochowy a ja tam studiowałam,czemu nie? Ale, ale miało być nt pocałunku. Siedzimy sobie w parku na ławce rozmawiamy, on sie dziwnie zachowuje, nerwowy i czuje że coś by zrobił a się boi. W koncu spytałam o co chodzi.. wygladasz tak jakbyś chciał mnie zabić lub pocałować... on ze tak.. ja wiec na co czekasz? za duzo ludzi.. w koncu jednak mnie pocałował, był to miły delikatny pocałunek.

Jednak najbardziej chyba wspominam pierwszy pocałuenk z moim terazniejszym chlopakiem. Pierwsze nasze spotkanie, było dosc zimno wiec postanowilam zaprosic go do siebie. Od samego poczatku mnie oniesmielil. Na pkp zostalam przytulona i pocalowana w policzek,czego nie spodziewalam sie nigdy. Tym bardziej ze raczej nie caluje sie tak z ludzmi. Wiec do rzeczy.. siedzimy sobie u mnie grzecznie herbtka i ciasteczka rozmowa.. i pierwsza randka.. siedze obok niego na kanapie. nie wiem jakim cudem straciłam rownowage.. stalo sie to tak szybko.. i nagle leze na kanapie na nim! Serce mi wali jak szalone, zerkam na niego, dotykam po policzku i twarzy. Zastanawiam sie czy to zrobic czy nie.. wkoncu go pocalowałam. to nie był jedyny pocalunek tego dnia... jedenk dlugo nie posunelismy sie dalej niz pocalunek.
Jak mialam jakies 8 czy 9 lat to ganialam 5 lat mlodszego syna sasiada i cmokalam go w policzek dla zabawy.
Pierwszy prawdziwy pocalunek byl z chlopakiem w ktorym zakochalam sie od pierwszego wejrzenia.Teraz to juz historia,mialam wtedy 19-cie lat.
Z klubowego ogniska wybralismy sie samochodem razem z inna para na wiejska zabawe.Siedzielismy z tylu i bylo calkiem przyjemnie.
Nie było go.
U mnie też nie było.
Najgorsze było, że to ja musiałam przejąć inicjatywę, ale.. było fajnie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
chociaż z persepktywy czasu, osoba niekoniecznie fajna.

Gość

cała morde miałem uślinioną...
Ja zapytałem delikatnie moją ex czy mogę to zrobić. Czułem, że muszę przejąć inicjatywę po tym jak ona pierwsza się do mnie przytuliła. Aczkolwiek w oczy nie spojrzałem; znowu fobia :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Właściwie nie ma czym się chwalić bo pierwszy i do tej pory jedyny pocałunek przeżyłam pod wpływem alkoholu i żałuję, że to zrobiłam.
Lepszy pod wpływem niż żaden :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
NO, chyba tak :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Pierwszy pocałunek? Jeszcze nie było takiego... :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Nie było i jak na razie się nie zapowiada :-)
Ale żeby całować się z kimś? A fuj... bleh... bleh...
A tak na poważnie to nigdy nie dane było mi doświadczyć pocałunku w usta, jednak poprzedni rok był przełomowy, gdyż po raz pierwszy i... drugi w życiu otrzymałem całusa w policzek (nie liczę tutaj całusów od mamy i cioci). Dodam, że owe całusy były od dwóch RÓŻNYCH koleżanek :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
U mnie to było podczas imprezy Sylwestrowej u mnie w domu, miałem wtedy 20 lat, a dziewczyna 25 lat, to było zabawne bo tańczyliśmy razem i nagle (celowo) upadliśmy razem na fotel i nie pamietam kto zaczął pierwszy, ale całowaliśmy się chyba ze 3h pamiętam ze pomimo prób nie pozwoliła mi na nic więcej :Stan - Niezadowolony - Płacze: Przyznam, że już nawet miałem jej dość, bo nie chciała przestać :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Nigdy jej więcej nie zobaczyłem.
mc napisał(a):całowaliśmy się chyba ze 3h..
Oj, to już chyba wyczerpałeś limit :Stan - Uśmiecha się - LOL:
:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Tak to jest, jak się spodoba. :Stan - Uśmiecha się - LOL:
masterblaster napisał(a):
mc napisał(a):całowaliśmy się chyba ze 3h..
Oj, to już chyba wyczerpałeś limit :Stan - Uśmiecha się - LOL:
:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
no limits :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Hmm.. chyba nie pamiętam już tego aczkolwiek bardzo późno zaczęłam. Nie bardzo podobało mi się, zdecydowanie milej było z kimś innym poznanym później. Chociaż łapię się na tym, że całowanie się nie sprawia mi aż takiej przyjemności jak innym.
Nie wspominam najlepiej. Gość mnie trochę zaskoczył. Trochę bardzo w sumie.
Moje pocałunki miały miejsce jak byłem na lekach SSRI, które dramatycznie obniżyły mi pociąg do kobiet, więc czułem się jakbym całował kolegę, żadnej przyjemności :-( A, i za każdym razem stało się to z inicjatywy kobiety.
To była pierwsza/druga klasa podstawówki. Chłopczyk mnie pocałował, a ja się rozpłakałam. Koleś miał na moim punkcie jakąś obsesję, przez całą podstawówkę nie dawał mi spokoju, ganiał mnie, żeby dać mi buziaka, a gdy mu się to udawało, skutkowało to u mnie płaczem. Na szczęście od końca szóstej klasy się nie widzieliśmy.

A pierwszego takiego na poważnie jeszcze nie było.
Po pijaku to bylo wiec niespecjalnie sie musialem przelamywac, inicjatywa tez raczej do mnie nie nalezala, oj dawno to bylo...
000
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14