PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Czy możliwa jest przyjaźń pomiędzy kobietą a mężczyzną ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Uzupełnieniem związku?! To rzeczywiście chore.
Co innego gdyby był z tamta dziewczyna aby wzbudzić Twoja zazdrość choć to tez nie byłoby w porządku. Zwłaszcza wobec niej.
Zwykle chyba podkochuje się osoba która jest samotna. A tu...Chyba, ze ta która ma kogoś zrywa swój związek i stara się zdobyć miłość przyjaciólki/przyjaciela. Jednak zwykle to męzczyźni chyba się podkochują. I to nie jest nawet przyjaźń...Bo są traktowani jak frajer adorator czyli ktos kogo mozna wykorzystywać bo mu zależy, a jak mu sie nie podoba to nich spada bo zadna strata...
Jest też ponoć jeszcze tak, ze w relacji męsko-damskiej zawsze bedzie jakiś podtekst seksualny...Dlatego Slon chce kastrować. :Stan - Niezadowolony - Złości się:
Nie, to nie prawda, że w tego typu układach zakochują się tylko mężczyzni. Zakochuje się ta strona, która jest słaba.
Ja bym miłości słabością nie nazwał.
Płeć nie ma znaczenia. Przyjaźń jest możliwa między ludźmi, którzy nie czują do siebie pożądania, szanują się i wspierają. Ważne, żeby mieć jednakowe potrzeby i oczekiwania wobec relacji.
Może niewiele osób jest zdolnych do przyjaźni, ale to nie oznacza, że jest niemożliwa.
Judas napisał(a):Ja bym miłości słabością nie nazwał.
i nikt tak miłości nie nazwał. Mowa o zakochiwaniu się faceta w kobiecie która nie dała mu po temu żadnych powodów, albo dała ich akurat tyle żeby mieć przy sobie adoratora który łechta jej ego. Facet taki nie chce widzieć prawdy i uparcie się zadręcza, bo jest za słaby żeby zerwać taką szkodliwą relację. Coś takiego ja też nazywam słabością.
oczywiście sytuacja może być odwrotna, to tylko przykład.
deep_rest napisał(a):Przyjaźń jest możliwa między ludźmi, którzy nie czują do siebie pożądania
Mz. atrakcyjność seksualna czy wręcz pożądanie wcale nie musi przeszkadzać przyjaźni. Za to nieokiełznana pożądliwość i nieumiejętność opanowania własnych myśli potrafi niszczyć relację. Mało tego, potrafi skutecznie odstraszać od wszelkich kontaktów (nawet na odległość). Sądzę, że może to być odbierane jako przejaw niedojrzałej, słabej i płytkiej osobowości, niezdrowego egotyzmu, przedmiotowego patrzenia na innych itp.
Mz. to nie jest zupełnie normalne jeśli znaczną część uwagi jakby automatycznie zajmuje szukanie podtekstów seksualnych. Przypuszczam, że korzenie tego zjawiska mogą sięgać tego samego źródła co słabe panowanie nad apetytem, ADHD a nawet autyzm..
Temat na sześć stron o jakąś pierdołę. Proste jak drut: jeśli nie jest się niewyżytym psem lub suką, to jest możliwa. A zresztą, od czego jest przyjaźń z korzyścią.

Gość

stap!inesekend napisał(a):Temat na sześć stron o jakąś pierdołę. Proste jak drut: jeśli nie jest się niewyżytym psem lub suką, to jest możliwa. A zresztą, od czego jest przyjaźń z korzyścią.
No tak,bo wszystko do seksu sprowadzić najlepiej. Można kogoś kochać prawdziwą miłością a nie pożądaniem. Można pokochać czyjś uśmiech, charakter,wnętrze,które można poznać przy przyjaźni. Więc Drogi Stapie, mylisz się,to nie jest proste jak drut. A raczej skomplikowane bardziej niż myślisz.
No to jeśli się nie chce seksu, to mamy klasyczną przyjaźń.
Oj, Kamikaze, komplikujesz sobie.
Kamikaze napisał(a):No tak,bo wszystko do seksu sprowadzić najlepiej. Można kogoś kochać prawdziwą miłością a nie pożądaniem. Można pokochać czyjś uśmiech, charakter,wnętrze,które można poznać przy przyjaźni. Więc Drogi Stapie, mylisz się,to nie jest proste jak drut. A raczej skomplikowane bardziej niż myślisz.

No Kamikaze można kochać czyiś głos, ciepło, mądrość i jednocześnie go pożądać. Czy to nie będzie prawdziwa miłość?

Gość

Nic nie komplikuje :Stan - Uśmiecha się:
Czy miłość polega na kochaniu charakteru i seksie? Nie można kogoś kochać bez pożądania? Bo jak się kogoś nie pożąda a kocha,to to nie jest miłość a przyjaźń?
inb4 "matki kochają swoje dzieci miłością bez pożądania" - ustalcie o jakiej miłości rozmawiamy: o jakiejkolwiek czy romantycznej.
Moim zdaniem miłość między kobietą, a mężczyzną możliwa jest tylko jeśli on jest gejem, a ona lesbijką :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:.
Można się kolegować, ale przyjaźń to jednak coś głębszego, a granica w przyjaźni często się wielu ludziom zaciera. Jakoś nie widzi mi się sytuacja, że dajmy na to facet pokłóci się ze swoją kobietą i leci wypłakać się w ramię przyjaciółki, lub odwrotnie dziewczyna psioczy na swojego chłopaka przyjacielowi. Jakieś to takie dziwne. Zresztą tak czy siak przynajmniej jedna z osób w takiej przyjaźni czuła, czuje lub będzie czuła coś więcej. Opieram się na obserwacjach innych osób "przyjaźniących się", bo sama miałam tylko zwykłych kolegów.
Czyli jak dziewczyna leci się wypłakać przyjaciółce, a chłopak marudzi najlepszemu kumplowi to już jest okej?

Moja przyjaźń z facetem przegrywa właśnie z jego ekstremalnie zazdrosną dziewczyną. No bo wiadomo, skoro znam go od 10 lat i nigdy nic nie iskrzyło, to na pewno będę się do niego przystawiać akurat teraz, jak jest zakochany i może nawet chwilami szczęśliwy. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
ucieczka napisał(a):Czyli jak dziewczyna leci się wypłakać przyjaciółce, a chłopak marudzi najlepszemu kumplowi to już jest okej?

Moja przyjaźń z facetem przegrywa właśnie z jego ekstremalnie zazdrosną dziewczyną. No bo wiadomo, skoro znam go od 10 lat i nigdy nic nie iskrzyło, to na pewno będę się do niego przystawiać akurat teraz, jak jest zakochany i może nawet chwilami szczęśliwy. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

No Ucieczka, ta dziewczyna Twojego przyjaciela nie jest taka głupia. Wy kobiety inaczej patrzycie na samotnego faceta, a inaczej na mającego swoja kobietę. Taki, który potrafił zdobyć kobietę jest dla Was bardziej wartościowy i interesujący.

Już samo towarzystwo innej kobiety sprawia, że mężczyzna jest bardziej atrakcyjny. I może to być nawet jego babcia!
Kamikaze napisał(a):Czy miłość polega na kochaniu charakteru i seksie? Nie można kogoś kochać bez pożądania? Bo jak się kogoś nie pożąda a kocha,to to nie jest miłość a przyjaźń?
No tak mi się wydaje.
Kamikaze, nie wiem, czy jest, ale lepiej tak to traktować. Dystans i rozsądek über alles.

Gość

ucieczka napisał(a):Czyli jak dziewczyna leci się wypłakać przyjaciółce, a chłopak marudzi najlepszemu kumplowi to już jest okej?

Moja przyjaźń z facetem przegrywa właśnie z jego ekstremalnie zazdrosną dziewczyną. No bo wiadomo, skoro znam go od 10 lat i nigdy nic nie iskrzyło, to na pewno będę się do niego przystawiać akurat teraz, jak jest zakochany i może nawet chwilami szczęśliwy. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Jego dziewczyna jest o niego zazdrosna,bo go kocha. To normalne. Jest zazdrosna o to,ze Tobie mowi rzeczy ktorych jej nie mowi,ma jakies tajemnice a chce byc Tą jedyną kobietą w jego życiu i chce byc dla Niego kochanką-przyjaciółką. Tak po prostu. Nigdy nie słyszałam aby jakiś mąż miał przyjaciółkę,to ogólnie w małżestwach nie jest tolerowane,wiec czemu ma byc tolerowane w powazniejszych zwiazkach? Mialam tak,ze moj przyjaciel mial dziewczyne,okazalo sie,ze bylam jego "uzupełnieniem" związku,więc trzeba być ostrożnym w tych przyjaźniach... I dziewczyny mają dobrą intuicję i są ostrożne :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Więc jak któregoś dnia Twój przyjaciel wybierze dziewczyne,zrozum to i już. To ona jest dla Niego najwazniejsza.
"Gdy ciało A oddziałuje na ciało B,to ciało C się nie wpier*ala " :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
ucieczka napisał(a):Czyli jak dziewczyna leci się wypłakać przyjaciółce, a chłopak marudzi najlepszemu kumplowi to już jest okej?
Według mnie wtedy jest znacznie lepiej, bo trudno uwierzyć w stuprocentowo szczere rady od innej płci. Skąd wiadomo czy "przyjaciel"/"przyjaciółka" tak naprawdę nie chce uszczknąć czegoś dla siebie i odgrywa pocieszyciela/pocieszycielkę w konkretnym celu. Często to widziałam. Z pomocą "przyjaciela" innej płci łatwiej jest uwierzyć jaka to druga połówka jest zła i niedobra, a "przyjaciel" taki cudowny i wspaniałomyślny.

ucieczka napisał(a):Moja przyjaźń z facetem przegrywa właśnie z jego ekstremalnie zazdrosną dziewczyną.
Nie dziwię się, że przegrywa. Dziwne gdyby było odwrotnie.
Kamikaze, dobrze napisała :Stan - Uśmiecha się:.
Zazdrość, zaborczość, brak zaufania, nietolerowanie przyjaciół - przecież takie rzeczy powinno się leczyć, a nie się im podporządkowywać. Mz. w końcu i tak będą z tego kłopoty. Nawet gdy już partnerowi czy partnerce nie zostanie żaden znajomy płci odmiennej, to wcale nie znaczy, że paranoja zniknie.

Gość

Wszystko o czym piszemy w tym temacie jest z życia wzięte. Nic nie zmyślamy by móc w to nie wierzyć. W większości przypadków jest tak,że jak ktoś w związku ma przyjaciela to jak wspomniała moja poprzedniczka,że "przyjaciel jest najlepszy a partner zły" W takich momentach pocieszenia jak to źle jest w związku albo sie nie układa czasem,między przyjaciółmi może zaiskrzyć. Więź mentalna,bliskość. Kobiety z natury są bardziej zazdrosne więc są czujne. A faceci, jak to faceci lubią kobiety a tym bardziej gdy odczuwają ,że się podobają nie tylko jednej kobiecie i mając jedną przyjaźnią się z drugą czują się wspaniale więc nie widzą w tym nic złego, a wszystkie dziwne zdarzenia, np dłuższe patrzenie w oczy(tak,dość żałosny przykład) albo nie wiem częste spotkania usprawiedliwiają przyjaźnią.

masterblaster napisał(a):Zazdrość, zaborczość, brak zaufania, nietolerowanie przyjaciół - przecież takie rzeczy powinno się leczyć, a nie się im podporządkowywać. Mz. w końcu i tak będą z tego kłopoty. Nawet gdy już partnerowi czy partnerce nie zostanie żaden znajomy płci odmiennej, to wcale nie znaczy, że paranoja zniknie.

Powiem,że mnie to troszkę rozbawiło. Zazdrość powinno się leczyć? zazdrość jest uczuciem,emocjami. Należy coś odczuwać,to jest normalne,a nie żyć jak roślinka i na wszystko się zgadzać. Kręci się inna dziewczyna obok mojego faceta? pozwolę na to.Niech spędzają więcej czasu,niech ona będzie przyjaciółką,niech się razem bawią,niech spędzają wszystkie chwile, rozmawiają o prywatnych sprawach moich i chłopaka,przecież nie mogę powiedzieć,ze mi coś nie pasuje,bo zaborczość się powinno leczyć? Heh,zaborczość a posiadanie własnego zdania w związku i go przedstawianie nie jest chorobą,a normalną relacją,można powiedzieć drugiej połówce,że coś nam nie pasuje i już. Też druga strona powinna zrozumieć,że możemy się nie czuć komfortowo,gdy się nie jest jedyną/ym. Tak w ogóle,kto mówi o braku zaufania? Zaufanie może być i iść zgodnie z zazdrością. Możemy ufać komuś ale być zazdrosnym,proste. Zazdrość nie zawsze musi sie równać z brakiem zaufania :Stan - Uśmiecha się: A nietolerowanie przyjaciół drugiej osoby ,także nie powinno się leczyć,bo nikt nie powiedział,że mamy się na wszystko zgadzać,wszystkich lubić,wszystko tolerować, każdy jest inny,nie zapominajmy o tym,i każdy ma swój rozumek i uczucia :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Bardziej można tolerować "mojego chłopaka-kolegów"bo można czuć sie bezpiecznie,ale też można być zazdrosnym,że częściej spędza z nimi czas,wtedy tez nie ufamy chłopakowi,bo może się okazać gejem albo będę zagrożona,bo jego przyjaciel może mi go odbić? nie. Tak więc jak wspomniałam zazdrość nie musi oznaczać braku zaufania.
jesli partnerstwo rowna sie z zakonczenoem czy znaczym zaniedbaniem wszelkich przyjazni to, w takim razie, jakiekolwiek blizsze relacje nie maja sensu. Bo Po co mialabym sie zatem zaprzyjazniac, skoro w kazdym momencie moglabym pojsc w odstawke przy czym oczekiwano by z mojej strony zrozumienia i pelnego zaakceptowania sytuacji.
Ja pierdziu, no to trudno, jeśli zdradzi z przyjaciółką albo przyjaciółka z przyjacielem, to znaczy że był palantem lub była palantką i dobrze, że to się skończyło.

[Swoją drogą, to fascynujące, że w kwestii serduszek jestem tak cholernie racjonalny. Gdyby jeszcze z fobią tak było... :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: ]
Czym się różni przyjaźń od związku? W przyjaźni jest intymność jak i troska o siebie - czyli tak jak w związku. Ale w przyjaźni nie ma seksu. Dlatego nie dziwne wydaję się ograniczone zaufanie do przyjaciół partnera i zazdrość, szczególnie jeśli jest atrakcyjny. Bo od przyjaźni do czegoś więcej jakoś blisko się wydaje..

A podejście typu: skoro między nimi zaiskrzyło, to widocznie był palantem, jest co nieco naiwne. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Można sobie wyobrazić sytuację, że między przyjaciółmi powolutku iskrzy, a w związku jest kryzys i przyjaciel odbija nam partnera.. Samo życie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Więc wcale się nie dziwie dziewczynie przyjaciela ucieczko

Z drugiej strony, jak czytam, że można być zazdrosnym o przyjaciela chłopaka, bo przecież obaj mogą okazać się gejami i chłopak zostanie odbity, to serio nie wiem co odpisać. xD

Nie można odcinać drugiej osoby od świata przez zazdrość, bo to rzeczywiście chore, ale też - jeśli wchodzi się w związek, to wypadałoby zrozumieć, że przyjaźnie trzeba będzie trochę poluzować na rzecz tego związku.
Nigdy w zyciu nie zrobilbym czegos takiego mojemu kumplowi, a nawet, gdyby nie byli juz razem, to bym to gruntownie przemyslal. I chyba tylko, gdyby kumpel ja rzucil i majac jego blogoslawienstwo, w ogole bym to rozważył.

I wkurza mnie to, ze ludzie rzucaja w kat przyjaciol obojetnie jakiej plci, bo chce im sie bzykac. Ale wielokrotnie pisalem juz, ze dla mnie przyjazn jest 1000 razy wazniejsza od milosci.

A w ogole wkurza mnie to, ze ludzie zachowuja sie w kwestii seksu jak z dzika rzadza, ale gadaja jakie to glebokie i intymne. Cholerna hipokryzja.
bo nie wiesz mój kolego jak ważny w życiu jest dysonans poznawczy : )

całkiem prawdopodobne, że w momencie, gdy zacząłbyś coś czuć, to nagle zauważyłbyś jaki ten związek to jednak zły jest i że najlepiej to jakby w ogólne nie istniał, bo taki toksyczny... szczególnie jeśli byłyby przesłanki ku temu (wspomniany kryzys).

dobrzy ludzie potrafią robić brzydkie rzeczy, jeśli tylko wmówią sobie, że postępują słusznie.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10