Sosen napisał(a):Fobia to nie jest stan który można przełamać, potrzebna jest niestety profesjonalna pomoc. Bagatelizujesz jak już parę razy to mówiłem.
Nie zgodzę się, sama fobia to nic innego jak lęk (nie mylić ze strachem!) a lęki można po prostu przełamywać,
lęki to tylko pozory, których nie potrafimy wyprzeć z umysłu, ale przy odpowiednich warunkach jest to możliwe, nawet bez leków! Uważam, że oswoić można się ze wszystkim, z tym, że lękliwy pies nie oswoi się sam przecież, można mu podać leki, ale co to da, potrzebny będzie tutaj spokojny i cierpliwy treser raczej
Ja nie traktuję fobii jako chorobę, sądze, że jest to coś na rodzaj dzikości, nieufoność, zresztą zobacz jaka jest definicja dzikości:
dziki I
1. «o zwierzętach: nieoswojony, niehodowany»
2. «o roślinach: nieuprawiany, rosnący w środowisku naturalnym»
3. «o terenach: pierwotny, niedostępny»
4. «o plemionach: niecywilizowany»
5. «o uczuciach, zachowaniu: gwałtowny»
6. «
niewyrobiony towarzysko, nieufny, nieśmiały»
7. pot. «straszny, agresywny»
8. pot. «niezgodny z ogólnie przyjętymi normami»
9. pot. «nieusankcjonowany prawnie»
Ludzie odczuwają lęk przed pająkami, jadą w formie terapii przykładowo da wystawę pająków, gdzie wystawca przekonuje ich, że jeśli się właściwie z nimi obchodzi są nie groźne, po którymś razie decydują się wziąć jedego na rękę, a potem na pamiątkę kupują sobie jednego do domu
http://pl.youtube.com/watch?v=u9ybHDcUJ5U
właściwie to ten post bardziej pasowałby do działu leczenie
tak przy okazji, kompletnie nie rozumiem tych, którzy łykają tony ścierwa w oczekiwaniu na poprawę, chociaż komuś na pewno pomogą
taki wesoły post.