PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Jaki byscie wybrali zawod? :)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
a ja chcialabym jakies dane wprowadzac do komputera spokojna w miare bezstresowa praca kiedys to robilam niestety to bylo tylko tymczasowe...dobrze sie czulam ..malo kontaktu ..a tak z zamilowania to kocham zwierzaki z czterema nogami:Stan - Uśmiecha się: to moz ejkaies schronisko...ale to marzenia...
Jedyne co mi przychodzi na myśl to fotograf.
Może jak kiedyś zacznę żyć, to się dowiem.
Od małego chciałem być śmieciarzem, ale nie pogardziłbym także pracą drwala :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Pomyśle o tych zajęciach jak nic ambitniejszego mi w życiu nie wyjdzie.
...
Zawsze marzyłem o byciu piłkarzem, nawet grałem w takim podmiejskim klubiku, ale zrezygnowałem. Kilka lat temu chciałem być też żołnierzem, ale doszedłem do wniosku, że to zawód dla tych co mają stalowe jaja i żelazną psychikę, więc odpuściłem sobie. Obecnie nie mam żadnego pomysłu na życie, nawet praca w przysłowiowej fabryce to byłby cud.
To smutne kiedy ktoś cię pyta co chciałbyś robić, a ty nadal mimo "dorosłości" nie wiesz co odpowiedzieć. Wiem za to, że sam sobie jestem winien. Jak zwykle.
aga_p napisał(a):
voyager napisał(a):Od małego chciałem być śmieciarzem,
Jak można chcieć być śmieciarzem? :Stan - Różne - Zaskoczony:

Proste :Stan - Uśmiecha się: bardzo jarałem się śmieciarkami :Stan - Uśmiecha się: były dla mnie fajniejsze niż wyścigówki :Stan - Uśmiecha się:
voyager napisał(a):
aga_p napisał(a):
voyager napisał(a):Od małego chciałem być śmieciarzem,
Jak można chcieć być śmieciarzem? :Stan - Różne - Zaskoczony:

Proste :Stan - Uśmiecha się: bardzo jarałem się śmieciarkami :Stan - Uśmiecha się: były dla mnie fajniejsze niż wyścigówki :Stan - Uśmiecha się:

Ponoć dobrze zarabiają , a przynajmniej kiedyś tak było
A ja właśnie nie wiem co mam robić. Trzeba gdzieś pracować ale fizycznie nie dam rady a do jakiegoś biura mnie nie przyjmą bo nie mam doświadczenia. Pracuję teraz na magazynie ale od nowego roku (czyli teraz) pracuję na pół etatu i zarabiam 700 zł miesięcznie. Odjąć 150 na bilety zostaje 550 zł. Skończyłem studia administracja publiczna (zaoczne) ale takich jak ja jest pełno. Nie mam żadnych umiejętności. To nie jest tak ze muszę teraz już coś znaleźć ale w ciągu kilku miesięcy - roku. Jestem skłonny pójść na studia podyplomowe ale nie wiem na jakie żeby to nie był zmarnowany rok i pieniądze.

Jak uwierzyć w to że będzie lepiej
@Adidas

Weź mnie nie strasz ! Też jestem po administracji, ale wychodzę z założenia, że w końcu znajdę coś konkretnego do roboty! Zawsze można iść do służb, albo do urzędu.

Btw. jak to nie posiadasz żadnych umiejętności ??
Byle co byle nie było ludzi tam! :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

A tak na serio to planuje coś związanego z programowaniem układów scalonych, może ich projektowaniem. Ale to w przyszłości kiedy pozbędę się lęku przed jakąkolwiek odpowiedzialnością ; ]
Też bym chętnie poszedł do urzędu pracować za 1400 zł ale jak się dostać. Starałem się ale w większości to albo po znajomości albo młode ładne dziewczyny.
W PRLu jak ktoś się do niczego nie nadawał to szedł do policji. Teraz też tak chyba jest :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
@Adidas: To jest straszne dla fobików, że w Polsce tak wiele rzeczy da się załatwić w zasadzie tylko po znajomościach, których nam często brakuje. Obawiam się, że bez znajomości w życiu nie znajdę innej pracy niż przez jakąś agencję, która wypłaci wynagrodzenie 5zł/h po dwóch miesiącach albo wcale (co jest bardziej prawdopodobne dlatego, że nie potrafię się kłócić o swoje).
Weterynarz... Niestety moge se ino pomarzyć :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Członek paru rad nadzorczych dużych spółek, taki co to nic nie robi i doi kasę :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Chciałbym być rusznikarzem. Handlarzem broni. Mieć własną strzelnicę. Ta, chyba ku*wa w Ameryce.
Taki jaki mam teraz, jeno fobię zabierzcie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Heh, tak mi przyszło do głowy, że grabarz to bardzo przyszłościowy zawód :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Myślę, że potencjalnie byłby ze mnie dobry ogrodnik.
Hodowcą jednorożców. :Stan - Uśmiecha się: Jeśli nie wyjdzie, to może recenzent kulturalny albo branża gier.
a ja bym chciała być bibliotekarką, tylko w takiej małej bibliotece, w jakiejś gminie gdzie ludzie nie czytają żebym mogła w świętym spokoju czytać sobie albo siedzieć na internecie;-) albo pisarką, też by mi się podobało tyle że pisanie mi idzie dość opornie :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
na dodatek jestem ścisłym umysłem więc może jakieś laboratorium, bo to też kocham, żeby tylko praca była i żebym umiała ją sobie załatwić :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Dla mnie już pół mojego życia istnieje tylko jeden zawód, i jesli nie dostane papierka ze jest w nim mgr. inż. to nie wiem co poczne :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Chciałabym być kuratorem/ką (?) sądowym. Myślę, że odnalazłabym się w tej pracy, ponieważ sporo wiem na temat wykonywania tego zawodu, miałam okazje przyjrzeć mu się z bliska. Oczywiście, jest to zawód w którym trzeba mieć kontakt z ludźmi ale raczej dałabym radę :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Operator kutra rybackiego na Bałtyku lub leśnik, ale też na Pomorzu.
rencistka?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12