28 Maj 2016, Sob 21:11
Ja do takich miejsc w ogóle nie pasuję. Nawet tu nie chodzi o tą aspołeczność, ale np. niesamowicie drażnią mnie osoby, które nadużywają neurotoksyny w postaci etanolu. Nienawidzę hałasu, oraz ludzi, którzy są kul.
vesanya napisał(a):Skoro nigdy nie byłeś to nawet tak do końca nie wiesz, co tracisz :-PTracisz prawo do wypowiadania się! Skoro nigdy czegoś nie doświadczyłeś nie masz prawa wypowiadać nawet z założenia całkowicie subiektywnej opinii o czymś oczywistym! Empirycy rządzo światem!
Proxi napisał(a):Tracisz prawo do wypowiadania się! Skoro nigdy czegoś nie doświadczyłeś nie masz prawa wypowiadać nawet z założenia całkowicie subiektywnej opinii o czymś oczywistym! Empirycy rządzo światem!Lepiej nawet: skoro nigdy czegoś nie doświadczyłeś, nie masz prawa tego chcieć i o tym marzyć, bo skąd niby możesz wiedzieć, że jest takie super.
Proxi napisał(a):Tracisz prawo do wypowiadania się! Skoro nigdy czegoś nie doświadczyłeś nie masz prawa wypowiadać nawet z założenia całkowicie subiektywnej opinii o czymś oczywistym! Empirycy rządzo światem!Oj Proxi, czy Ty musisz tak żartobliwie przejaskrawiać?
Cytat:Ludzie są właśnie tacy chamscy, rozpuszczą gębę bez opamiętania, nie zważając na to, czy komuś sprawią przykrość. Prawda jest taka, że obecni na tej imprezie chłopi sami nie należeli do tych popularnych, żaden z nich nie miał laski, ot "informatycy", wkurza mnie więc, że ludzie, którzy sami się niewiele odzywali mieli czelność wypominać coś takiego komuś innemu, tym bardziej, że oni sami wszyscy między sobą się dobrze znali.Wiesz, co ja zauważyłam, że często jak ktoś ma z czymś problem, to wytyka to innym aby odwrócić uwagę od siebie. Dlatego np. leniwy będzie mówił, że kolega jest leniwy itd. nie jest to oczywiście reguła nie do podważenia : ) ale tak jest czasem więc może kolegom było fajnie wreszcie móc poplotkować o kimś innym że jest nierozmowny, a nie słyszeć to o sobie.
Promyk napisał(a):Jedna laska wytłumaczyła swoim kolegom, która jest która i nie omieszkała przy tym dodać, że ja jestem "drętwa". Nie chciałam dłużej słuchać jej wywodów, więc weszłam do pokoju i zakomunikowała jej, że słyszę to co o mnie mówi.same agresywne fobiki na tym forum, ja bym się skulił w kącie a nie pyskował hehe
nika32 napisał(a):Ja bardzo lubię imprezy. Imprezowiczka jestem, ale tylko w domu. Imprezy całonocne, tańczenie przy muzyce to jest coś co lubię, wyżywanie się w tańcu :-D
W nocy wolę tańczyć niż spać :-D
nika32 napisał(a):Ja bardzo lubię imprezy. Imprezowiczka jestem, ale tylko w domu. Imprezy całonocne, tańczenie przy muzyce to jest coś co lubię, wyżywanie się w tańcu :-DFajnie.
W nocy wolę tańczyć niż spać :-D
smuteczek napisał(a):a ja bym poszła na jakąś imprezę ale nie mam z kimJa bym z Toba poszedł, ale jestem za stary.
grego napisał(a):No dobra ale jak ktoś nie znosi głośnej muzyku od, której boli łeb, nie lubi tańczyć i pić alkoholu to po co tam ma łazić? Jak ktoś lubi takie klimaty i lubi kręcić tyłkiem jak gej, a jedynie się wstydzi to może i chodzić się tam przełamywać. W innym przypadku nie ma sensu. Ja naprawdę do wielu rzeczy się przyzwyczaiłem ale do takich imprez nigdy. Dla mnie to było zawsze jakieś takie prostactwo. Co innego kameralne restauracje, wino, czy choćby imprezy z zacięciem sportowym ale na takie tez nie chodzę