25 Mar 2013, Pon 15:19, PID: 344522 
	
	
	
		Choruje przewlekle - vide choroba Hashimoto (info wujek Google), długotrwale nieleczona depresja, zwykle mam mało siły, nie pracuje, siedzę w domu, chciałbym nie na siłę ale jednak otworzyć się na ludzi, by rozmowa z nimi była ciekawa i zaowocowała dalszą znajomością?
Co radzicie?
Wiem wychodzić, ale brak kasy na imprezy?
Można zagadać ludzi, wokół, próbowałem ale nikt nie ma czasu. Może powoli małymi krokami bywać na bezpłatnych imprezach ? Obserwować, mało się odzywać ? Może właśnie tak!?
Mam przyjaciela, ale to mało, i 2, 3 kolegów z którymi widuje się rzadko.
Głównie gadamy na GG
A ja jestem inny od osób z moje okolicy (mieszkam na wsi), mam całkiem inne zainteresowania. Zawsze maiłem problem z adaptacją wśród innych osób
, teraz wiem dlaczego ale chce to zmienić, tylko nie wiem jak !
	
	
	
	
	
Co radzicie?
Wiem wychodzić, ale brak kasy na imprezy?
Można zagadać ludzi, wokół, próbowałem ale nikt nie ma czasu. Może powoli małymi krokami bywać na bezpłatnych imprezach ? Obserwować, mało się odzywać ? Może właśnie tak!?
Mam przyjaciela, ale to mało, i 2, 3 kolegów z którymi widuje się rzadko.
Głównie gadamy na GG

A ja jestem inny od osób z moje okolicy (mieszkam na wsi), mam całkiem inne zainteresowania. Zawsze maiłem problem z adaptacją wśród innych osób
, teraz wiem dlaczego ale chce to zmienić, tylko nie wiem jak !
	
 PhS
 Dla mnie naturalne poznawanie zachodzi tam, gdzie spędzasz czas, czyli praca, szkoła, tam gdzie jesteś w czasie wolnym. Nie ma prostej recepty dla kogoś spoza tego łańcucha. Zostaje internet.
	
 ). Mi ciężko stwierdzić jednoznacznie gdzie. Bo odpowiedź jaka mi się nasuwa od razu to: wszędzie= zaczynając od swojego domu, przez ulicę, po każdym miejscu w którym spędzamy choćby 5min skończywszy.
			
 Trzeba się od czasu do czasu pytać co u nich, jak zdrowi itp
	
	
 