29 Paź 2012, Pon 18:48, PID: 322861 
	
	
	
		Może to nieodpowiednie forum na takie tematy, ale muszę to gdzies napisać bo nie wytrzymam. Otóż tak jak wcześniej pisałem ten rok szkolny miałbyć dla mnie męką i tak też jest. Mam w klasie "kolegę", który niesamowicie mi dokucza, zaczepia, popycha, a ja z reguły w kaszę napchać sobie nie daję, ale on jest wyższy i silniejszy ode mnie i cały czas o tym myślę, nie daje mi to spać, normalnie w zyciu fukncjonowac, ponieważ cały czas stresuję się kolejnym nadchodzącym dniem w szkole. W domu mam także problemy, jestem powaznie pokłócony z ojcem, nie rozmawiamy już od tygodnia, przez co w domu panuje okropna atmosfera co dodatkowo mnie dobija. Kolejną rzeczą jest nauka, z którą( co prawda mam całkiem niezłe oceny) ale nie daję już sobie rady, siedzę do późna, potem padam z nóg a i tak nie moge zaspać, bo stresuję się tym wszystkim. Moje otoczenie mnie wykańcza i mam już tego wszystkiego dość. Co mam zrobić, żeby zachciało mi się życ? Czuję się nikim i gorszym od wszystkich wokoło. Mam 15 lat. Proszę o rady.
A i jeszcze mam kompleksy z powodu swojego wzrostu. Chodze do 3 gimnazjum a mam ledwo ponad 160 cm wzrostu. Jestem jedną z najniższych osób w klasie.
	
	
	
	
A i jeszcze mam kompleksy z powodu swojego wzrostu. Chodze do 3 gimnazjum a mam ledwo ponad 160 cm wzrostu. Jestem jedną z najniższych osób w klasie.
 PhS
) - czy też był samotnikiem, czy obecnie, jako "samotnik", ma mimo wszystko masę innych znajomych i jednego tylko prześladowcę... ale jak czytam coś takiego jak to, co napisałeś, to przed oczyma staje mi standardowy rodzic co to nie rozumie, ma w nosie i pierdzieli komunały w stylu "a jakie tam problemy, a nie przejmuj sie debilami, a skup sie na nauce, a gimnazjum zleci, a w  liceum to kogoś poznasz, a oni są przecież głupsi".
.
			

 