18 Lut 2018, Nie 22:01, PID: 731635 
	
	
	(18 Lut 2018, Nie 20:29)qaz21122 napisał(a): Nie wiem jak mozna kogos poznac siedzac w domu
Napisał qaz siedząc w swoim domu do innej osoby 1000 km dalej. Jakby poznała, to już on by się musiał do niej pofatygować, więc wystarczyłoby otworzyć drzwi

Takatam pisała o chodzeniu latami w tych samych ciuchach, żeby zaoszczędzić na zakupach, a Ty tu byś ją dodatkowymi kosztami obarczał, które i tak się raczej nie zwrócą. Jak kobietę na ubrania nie stać to na pewno nie stać jej na tabletki, sorry, ale jest jakaś hierarchia potrzeb.
 PhS

 wielkiXD jednak w pewnych kwestiach jest poprawa i mam swiadomosc ze gdybym nie sprobowal to teraz bylo by tylko gorzej biorac pod uwage w jakim stanie mentalnie bylem gdy sie zdecydowalem cos ze soba zrobic.
	
			
  
 

, bo nie mogłam mieć kontynuacji niemieckiego 
 ), a niemieckiego się trzy razy od podstaw uczyłam i dalej nie kapuję 
 Ostatnio katuję japoński na anime, ale to raczej tak tylko z osłuchania trochę słów kojarzę... tak samo z węgierskim... poza tym mam problemy z polskim... tak. Wydaje mi się, że to wina łaciny... słowa pochodzenia greckiego bardziej do mnie przemawiają lepiej je rozumiem..., czyli biblioteka bardziej przemawia niż library... skutkiem czego kiedyś w rozmowie ze studentem obcokrajowcem na mojej uczelni spotkanym wymieszałam niemiecki z angielskim... Dzisiaj może byłoby lepiej, bo już mniej mam styczności z niemieckim, chodzi o to, że po prostu od początku lepiej byłam uczona podstaw z niemieckiego jeśli chodzi o słówka..., żałuję tylko, że nie mogłam iść na kontynuację niemieckiego i angielskiego równocześnie w liceum 
 
	
  typu: konfekcjoner, magazynier, pakowacz, służby porządkowe (grabienie liści, odśnieżanie) są raczej przyjazne dla fobikow. Ja jestem konfekcjonerem. Pracuję na hali w której jest pełno ludzi, ale mimo to nie muszę wdawać się z nimi w dyskusję jak nie chce. Dodatkowo większość ludzi jest w podeszłym wieku więc wszystko mnie usprawiedliwia.
	