10 Maj 2012, Czw 17:22, PID: 301155 
	
	
	
		Może ktoś zmaga się z podobnym problemem, myślę, że to może być dość częste przy naszej przypadłości. Mianowicie kiedy przełamię się, by z kimś porozmawiać (a jestem mimo wszystko dość rozmowną osobą), to -zwłaszcza, gdy wyrażam swoje zdanie na jakiś temat - po rozmowie zaczynam uparcie analizować to, co powiedziałem. Boję się, że kogoś uraziłem, że zrażę rozmówcę do siebie, że nie powiedziałem tego, co chciałem, źle dobrałem słowa, może powiedziałem coś niedorzecznego...Po jakimś czasie przestaję o tym myśleć, ale jest to dość u+
. Jak z tym walczyć? Nie będę przecież poddawał się tej przypadłości, nie chcę siedzieć ciągle cicho, kiedy inni rozmawiają.
	
	
	
	
	
. Jak z tym walczyć? Nie będę przecież poddawał się tej przypadłości, nie chcę siedzieć ciągle cicho, kiedy inni rozmawiają.
	
 PhS
	
 a oprócz kontaktów realnych ten kac po rozmowie wkroczył w moim przypadku jeszcze w świat internetu, mam kaca po rozmowach na skype, gg, pw na forach... 
 a ja szok o co chodzi znaczy sie bo jej nie poznalam 
 na dodatek byla z mama mama weszla do sklepu wiec chwilke pogadalysmy zaraz wyszla i sie ulotniłam i pozniej rozmyslalam nad tym ze moglam jakos wiecej pogadac, wiecej powiedziec a tak wyszlo jakbym ja zignorowala kurde nienawidze takich sytuacji. Co do radia tez bylam kiedys na antenie 
 ale to jeszcze nie mialam takich glupich schiz, pamietam jak niedawno do lokannego radia wyslalam sms na konkurs a ponziej jak do mnie to doszlo modlilam sie bym nie wygrala by nie zadzwonili 
	
	
	
 ). To niezbyt racjonalne.