16 Sie 2012, Czw 21:14, PID: 312672 
	
	
	
		Myślę, że pewne rzeczy da się wyćwiczyć tylko czuję się inna dlatego, że  pewne czynności wykonuję w odmienny sposób niż wszyscy co oczywiście według niektórych znaczy, że jestem dziwna. Chodzi mi o to, że inni wykonują pewne rzeczy automatycznie a ja nad wszystkim muszę pomyśleć, wszystko robię z pasją i zaangażowaniem, np. gdy robię rogaliki czasami zdarza mi się, że dużo razy je poprawiam i mam taki specyficzny swój sposób formowania, który może śmieszyć. Albo powiedzmy, że nigdy czegoś tam nie robiłam np. nie pompowałam roweru. Bo zawsze był ktoś inny, kto się tym zajmował. A dla większości to może być śmieszne, gdy robią to od dziecka. To tylko kropla w oceanie mojej mądrości. No i zaciera mi się granica co powinnam umieć robić, a co nie, czy wszystko ze mną w porządku. I nigdy nie wyrywam się z niczym na ochotnika 
. Owszem, próbuję różnych rzeczy, czasami z pozytywnym nastawieniem, czasami z góry się uprzedzam, bo realnie oceniam swoje możliwości.
	
	
	
	
	
. Owszem, próbuję różnych rzeczy, czasami z pozytywnym nastawieniem, czasami z góry się uprzedzam, bo realnie oceniam swoje możliwości.
	
 PhS
			
. Było mi tak nie do opisania głupio przed samą sobą. I tak ciężko przyznać się komuś gdy się potrzebuje pomocy w tym co powinno się wiedzieć. Mówiąc szczerze nie sądziłam, że tacy ludzie jak wy jeszcze istnieją 
, ale to uczucie nie było mi obce, oj nie... jako wychowywany pod kloszem, jeszcze w liceum czułem, że wszyscy wiedza gdzie jest to, gdzie tamto, a ja nie orientowałem się na 100% nawet w układzie otaczających je ulic (sic!)... Jak chodziliśmy do kina to bez grupy trudno było mi powiedzieć, gdzie jestem i gdybym mial wrócic sam, szedłbym wtedy po ich śladach, jedyną słuszna scieżką, chociaż miałem 3x blizej przystanek z trolejbusem wprost do domu... nie muszę tłumaczyc jak to idiotycznie wygląda dzisiaj, z perspektywy osoby, która  przynajmniej te kilkanaście/dziesiąt) ulic zna jak własną kieszeń... A juz totalne zażenowanie ogarnia mnie, gdy sobie przypomnę, że wtedy nie orientowałem sie w drodze róznymi mniejszymi ulicami z tego liceum do jednej galerii, do oddziału NBP... O matulu.
	
	
			
 

) podejmują decyzję bycia nieśmiałym, poprzez nie weryfikowanie swoich obaw dla bezpieczeństwa, mają bowiem jakieś kompleksy, przeświadczenia itp. U kolejnej części osób przyczyną będzie neurofizjologia - słaba osobowość lub charakter. Jeszcze inni zostali tak nauczeni, wychowani i tacy zostali do dziś.