PhobiaSocialis.pl
Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+--- Wątek: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? (/thread-7107.html)

Strony: 1 2 3 4 5


Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Niered - 25 Sty 2012

Czy to nieśmiałość z rozsądku? Czy wręcz przeciwnie? :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt108
Macie jakiekolwiek podstawy do nieśmiałości? Jeśli tak, to jakie?


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - zxc - 25 Sty 2012

Wg mnie powodem nieśmiałości jest porównywanie się od innych.
np. jeśli nie jestem taki rozrywkowy jak moi koledzy to wolę się nie odzywać i nie przejmować inicjatywy.

A wiadomo, że każdy ma jakieś wady, jest gruby, za chudy, wadę wymowy i to go nie ogranicza ale porównuje się i ma myśli, że jest gorszy.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Raven - 25 Sty 2012

Patrząc tak maksymalnie obiektywnie to chyba jednak nie. Dochodzę do wniosku ze choć nie jestem Bratem Pitem, to nie jest ze mną aż tak źle :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2: Większość podstaw to absurdalne negatywne wyobrażenia o moim wyglądzie/zachowaniu nazbierana przez cale życie, których dotąd nie potrafię się pozbyć. I tak spoglądając na jakąś niewiastę w pociągu, pierwsza myśl jaka mi przychodzi to głowy to "bosze jaki ze mnie frajer, nie powinienem nawet na nią patrzeć, a co dopiero myśleć o czymś więcej". Niestety ale żadne racjonalizowanie w stylu "wcale tak nie jest", nie może odciągnąć tych myśli :Stan - Różne - Nie powiem:


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Użytkownik 7017 - 25 Sty 2012

nieśmiałość z zaprogramowanego (dość głęboko) rozsądku. nie podejdę bo to będzie głupio wygladało, bo nikt na codzień nie podchodzi do obcej kobiety w celu poznania jej, bo głupio wyjdzie, bo nie jest odpowiednia chwila, sytuacja, albo że później (a gdy jest później to już za późno), to pytanie bedzie niestosowne, albo odkryje moje zamiary, albo albo.. no właśnie . I tak już jest. Proszę nich ktoś mi zcrackuje firmware, jakis jailbreak czy cos. : /
tak poza tym to nie mam jakichś szczególnych problemów ze sobą, a wręcz nawet nie chciałbym być nikim innym, bo tak to jest super : >


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - uno88 - 25 Sty 2012

I tak i nie. Z jednej strony mogę powiedzieć ,że to co mnie blokuje jest poza rozsądkiem. Z drugiej zaś wystarczy znać mechanikę powstawania tego typu ograniczeń by móc stwierdzić ,że w konsekwencji pojawić się musiały. Człowiek chłonie to co dostaje ,zamiast cedzić sobie przydatne i nieprzydatne. Trauma ,gdy się spadnie z konia z punktu widzenia ewolucji jest rozsądna ,a z punktu widzenia ego już nie. Można powiedzieć ,że pewne cechy ,które mogłyby być racjonalnym powodem mojej nieśmiałości, powstały właśnie dzięki nieśmiałości. Z tego wynika ,że wprawienie w ruch błędnego koła opiera się na racjonalnych pobudkach (coś realnie nas spotyka), przez pewien czas to koło kręci się samą siłą rozpędu bo pobudki racjonalne już minęły (zabezpieczamy się tylko by uniknąć ich w przyszłości), potem przychodzi czas powstania realnych i racjonalnych ,naszych uchybień będących wynikiem bierności, unikania, lęku (np. niepracowanie ,nieuczenie się, brak znajomych, zaniedbanie wyglądu). U mnie jest tak ,że to te ostatnie najbardziej mnie gryzą, a gdy chcę je zmienić to gryzą mnie te głębsze, nieracjonalne. Wszystko wrzuciłem do jednego wora pt: "powody do bycia nieśmiałym". Te najnowsze to bardziej aktualny stan sytuacyjny ,który można stosunkowo łatwo zmienić ,a te głębsze to już trwałe schematy zachowania, wytworzone na potrzeby sytuacji sprzed ponad dekady w moim przypadku.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - rewolucjonista - 25 Sty 2012

Jestem przystojny, wykształcony, wysportowany (nie moja opinia). Znajomi mnie lubią, a dziewczyny na mnie lecą. Problem neurologiczny :-(


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Luna - 25 Sty 2012

A nie jest tak, że nieśmiałość to cecha charakteru?

Pamiętam, że od najwczęsniejszego dzieciństwa czułam się nieswojo w towarzystwie innych dzieci. Inni potrafili się bawić, śmiać się, a ja nie mogłam, coś mnie blokowało przed wyrażaniem jakichkolwiek emocji. I potem to już samonakręcająca się spirala - rówieśnicy przestają zauważać, nieśmiałość jeszcze się pogłębia. Pojawiają się kompleksy, że inni mają bliskich przyjaciół, partnerów, itd. A ponieważ raczej nie przebywałam w towarzystwie rówieśników, więc nie miałam pojęcia, jak zachować się w różnych sytuacjach, co skutkowało coraz silniejszym unikaniem takich sytuacji.

Jeszcze u mnie dochodzi do tego wstyd z powodu wady wymowy, cichego głosu i masa kompleksów.

Mam nadzieję, że odpowiedziałam na pytanie XD


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Adidas - 25 Sty 2012

Ja mam.

Jestem paskudnym brzydalem. Kto wie jaki bym był gdyby było inaczej.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Gość - 25 Sty 2012

podobnoć nie mam rozsądnych, teraz zapytałam. chociaż wg. mnie- mam.
teraz to wiem, ale w przedszkolu, kiedy wolałam siedzieć w innym pomieszczeniu niż wszystkie bachory, i rysować- nie wiedziałam, ale mnie krowa zmusiła wyrywając kartki z ręki i wydzierając się na mnie, że mam nie "dziwaczyć", zbliżając przy tym swoją brzydką facjatę na niebezpiecznie bliską odległość. jeszcze kila razy słyszałam, że jestem "dziwna" :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: nie tylko od obcych ludzi, ale od matki np. też. wolę się nie wdawać w żadne znajomości, bo a priori wiem, że usłyszę: "jesteś dziwna", nawet nie jakieś prymitywne wyzwiska, czyli mnie nie obrażają, tylko stwierdzają fakt.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - uno88 - 25 Sty 2012

Uważam ,że mała część nieśmiałości jest wrodzona lub jak kto woli wytworzona w latach ,których i tak nie pamiętamy. To tak jakby pewne jednostki z góry były bardziej wrażliwe na to co inni o nich sądzą i jak reagują. Kiedyś w jednym z odcinków Kuby Wojewódzkiego on sam mówił ,że za młodu był nieśmiały. Wspomniał również o jednym objawie ,który również i mi kiedyś towarzyszył. Leszek Możdżer siedzący na kanapie u niego ,wtedy też przyznał się do nieśmiałości ,którą pokonał świadomym wysiłkiem. W jakimś wywiadzie Katarzyna Pakosińska mówiła ,że taniec z gwiazdami pomógł jej się otworzyć bo tez miała pewne ograniczenia. Kto by pomyślał nie? Nawet jeśli otrzymujemy nieśmiałość w formie pakietu ,to możemy z nią zrobić bardzo dużo rzeczy patrząc na przykłady ludzi o których wspomniałem.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Użytkownik 7017 - 25 Sty 2012

hah to ja odwrotnie. Od najmłodszych lat byłem otwartym dzieciakiem, zagadywałem do różnych ludzi, odbierałem telefony za rodziców, nawet dzwoniłem do przypadkowych ludzi (sic! : D). raczej nie czułem sie wyrzutkiem zawsze miałem się z kim bawić. Gdy juz dorastałem dopiero rodzice zaczeli karać mnie za to że się odzywam do obcych, za dużo mówię albo opowiadam co się dzieje w rodzinie. nigdy też nie mogłem wychodzic z rówiesnikami po szkole (tak do 13 roku zycia). No i tak jakos mi się zakorzeniło. widzę obcy numer na komórce to przechodzi przez mnie dreszcz (ze starachu), z obcymi nie wolno rozmawiać, każdy obcy to potencjalny morderca i gwałciciel, z domu najlepiej nie wychodzić bo na pewno coś się stanie i tak dalej. wiele już się udało odbudować ale jednak nieśmiałość pozostała. nie sądzę żeby to była cecha charakteru. Bardziej zły nawyk, urojony lęk, który nie jest niczym normalnym i czymś z czym trzeba się pogodzić


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - SVR - 25 Sty 2012

Prócz niechęci wielkości czerwonego hiperolbrzyma przy rozmowie z nieciekawymi (w moim mniemaniu) ludźmi, a za kogoś takiego potrafię uznać niemal każdego, z kim zmuszony jestem obcować dłużej niż przez 5 sekund - nie mam, bo i z rozsądkiem na ogół mam na pieńku. To takie błędne koło: nieśmiałość bierze się z niechęci, i niechęć z nieśmiałości. Ciekawe, co było pierwsze? Pewnie coś jeszcze innego, bo to koło jest poplątane jak ten wielki labirynt z Harrego Pottera. :Stan - Niezadowolony - Brak słów:

@uno88
Ciekawa teza, moim zdaniem całkiem zresztą prawdziwa.

@julka
Gdy mi ostatnio ktoś zarzucił tekstem "jesteś dziwny", to jedyna odpowiedź, która sunęła mi się na język brzmiała: "a ty głupia". I moim zdaniem obie strony miałyby rację. Bycie "dziwnym" to nic złego, wręcz przeciwnie. Kim są inni ludzie, żeby oceniać nas w tak banalny sposób? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

BTW W przedszkolu też irytowały mnie inne dzieciaki, ale - mimo, iż nie byłem specjalnie krzepki - potrafiłem w zadowalający mnie sposób bronić swojej racji i nawet przywalić z całej siły, gdy było trzeba. Cóż, obydwie cechy musiały zniknąć, gdy przekroczyłem magiczny próg 8 czy 9 lat. Coś za coś...

@Adidas
A to ciekawe, bo ja znam kilku strasznych brzydali, którzy są na tyle śmiali, że mam ich dość na samą myśl o ewentualnym spotkaniu. Nic nie odrzuca mnie tak jak mieszanka nadmiernego ekstrawertyzmu z nieszczególnie urokliwą facjatą. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Znam też takich, którzy gubią się we wszystkim, za co się tylko zabiorą... i nie grzeszą śmiałością. Urodą - wręcz przeciwnie. Różnie bywa.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Gość - 26 Sty 2012

wtf


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - SVR - 26 Sty 2012

Nikomu nie wypada, ale koleś był ode mnie większy o głowę - a po całym zdarzeniu, jak pobiegł zapłakany do pani przedszkolanki, już nigdy w życiu się do mnie nie odezwał. A sam zaczynał, sukinsyn. I potem to ja chodziłem na spacerach w pierwszej parze. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Fajnie byłoby być prymitywem z intelektem rury od odkurzacza... i problemami tejże rury.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - trash - 26 Sty 2012

SVR napisał(a):Fajnie byłoby być prymitywem z intelektem rury od odkurzacza... i problemami tejże rury.
Uwierz mi to nie jest takie trudne, ale to dopiero początek schodów. Kiedy zbliżasz się do poziomu rury od odkurzacza, spotykasz się z "problemami" (najczęściej natury klozetowo-egzystencjalnej) o których istnieniu nie miałeś dotąd pojęcia :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Znam z autopsji.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - SVR - 26 Sty 2012

Dla niektórych skakanie na bungee i windsurfing też nie są trudne, a drudzy mają problemy z "rz" i "ż" albo wymową "r". Różnie bywa.

Przyjmuję do wiadomości, ale zwyczajnie nie wierzę. Nie przeczę, że i żywot rury może być pełen... hmm, śmieci, ale ich [rur] problemy wydają się raczej błahe w porównaniu z moimi. Może nie same problemy są straszne, ale próby pozbycia się ich - a przecież chodzi właśnie o to.

Poza tym inny, nowy gatunek i wymiar problemów mógłby być miłą odskocznią dla tych obecnych. Mnie te moje wyjątkowo się już znudziły, a w połączeniu z rutyną - co za niespodzianka - są jeszcze bardziej nieznośne.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - ZgarbionyFred - 26 Sty 2012

SVR napisał(a):potrafiłem w zadowalający mnie sposób bronić swojej racji i nawet przywalić z całej siły, gdy było trzeba. Cóż, obydwie cechy musiały zniknąć, gdy przekroczyłem magiczny próg 8 czy 9 lat. Coś za coś...
Ale potrafiłeś. [Obrazek: smutny.gif]


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Luna - 26 Sty 2012

SVR napisał(a):a drudzy mają problemy z "rz" i "ż" albo wymową "r".
O, to o mnie : )
Ale z bungee chciałabym skoczyć.

SVR napisał(a):Znam też takich, którzy gubią się we wszystkim, za co się tylko zabiorą... i nie grzeszą śmiałością. Urodą - wręcz przeciwnie. Różnie bywa.
Uroda nie ma tak naprawdę aż tak dużego znaczenia. Jeśli ktoś nie jest uważany za atrakcyjnego, ale nie ma z tego powodu kompleksów, albo potrafi je ukryć, to bez trudu może zdobywać świat : )


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Divine - 26 Sty 2012

Stachv napisał(a):hah to ja odwrotnie. Od najmłodszych lat byłem otwartym dzieciakiem, zagadywałem do różnych ludzi, odbierałem telefony za rodziców, nawet dzwoniłem do przypadkowych ludzi (sic! : D). raczej nie czułem sie wyrzutkiem zawsze miałem się z kim bawić.

U mnie było identycznie. Ponoć ciągle zaczepiałem obcych ludzi i opowiadałem im baśnie. :-) We wczesnej podstawówce zawarłem bardzo dużo znajomości, które do dziś stanowią trzon mojego życia społecznego. Do dziś pamiętam jak to działało. Podstawą był tu uścisk dłoni. Powitanie z kimś było dla mnie czytelnym sygnałem, że dana osoba mnie lubi i mogę się z nią przyjaźnić. Wniosek: wystarczyło że dałem komuś "cześć" i już miałem nową znajomość. :-D Czyż to nie piękne? :Memy - Cool Doge:

Niestety, pod koniec szkoły podstawowej zaczął się dramat, z którego konsekwencjami borykam się do dziś. Nawiązywanie przyjaźni nie jest już tak dziecinnie proste. Pojawiły się jakieś dziwne myśli, kretyńskie jazdy typu "on/ona na pewno mnie nie lubi" i nade wszystko ten przeszywający lęk, gdy próbuję się do kogoś zbliżyć. Myślę jednak, że moje 7 lat chudych powoli dobiega końca. Jakość mojego życia zaczęła się w końcu poprawiać, wreszcie coś drgnęło. Myślę, że będę miał dobrą przyszłość.

Czy mam zaś powód, aby być nieśmiałym? Obiektywnie to chyba nie. xD


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Petrus - 26 Sty 2012

Ja tak samo jako dzieciak byłem zupełnym przeciwieństwem tego jaki teraz jestem, w podstawówce słynąłem nawet z recytowania wierszy przed wieloma obcymi ludźmi, zupełnie się nie wstydziłem. Pisałem jakieś głupie książeczki, rysowałem komiksy i pokazywałem wszystkim w klasie :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Pamiętam że dzieciaki zawsze miały z tego ubaw. Nie wiem czy mam powód żeby być nieśmiałym, myślę że coś tam się kiedyś wydarzyło co zmieniło moją psychikę, osobowość na taką jaka jest teraz. :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Divine - 26 Sty 2012

Petrus napisał(a):Ja tak samo jako dzieciak byłem zupełnym przeciwieństwem tego jaki teraz jestem, w podstawówce słynąłem nawet z recytowania wierszy przed wieloma obcymi ludźmi, zupełnie się nie wstydziłem.

Ja występowałem w przedstawieniach. Zagrałem np. w szopce wigilijnej (byłem jednym z pasterzy - to była naprawdę potężna rola). Innym razem graliśmy 12 miesięcy roku. Ja byłem styczniem - największa rola przedstawienia, w dodatku swego rodzaju wodzirej. Poza tym recytowałem wierszyki na akademiach szkolnych.

Dzisiaj to chyba bym umarł. :Stan - Niezadowolony - Diabeł: A podobno na starość, człowiek robi się mądrzejszy. :-P


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Niered - 31 Sty 2012

Nie obraźcie się, ale nie przekonywają mnie argumenty mające tłumaczyć Waszą nieśmiałość. Jedynie 'problem neurologiczny' Rewolucjonisty brzmi dość sensownie, tyle że wskazuje to na zaburzenie. Jak wiadomo fobie to zaburzenia i nie mają z rozsądkiem nic wspólnego. Dlatego pytanie kierowane jest do osób rozsądnych, lub chociaż uważających się za takie.
Mam na myśli sensowne podstawy do nieśmiałości.
Czy cechy na które nie mamy wpływu można za takie uznać?
Zastananawia mnie czy na nieśmiałość niektórych osób nie składają się czasem głównie przekonania z nieaktualną już datą ważności, które trzeba usunąć z jadłospisu. W przeciwnym razie dalej będą powodowały efekt zatrucia :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt078 (w postaci nieśmiałości)


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Sosen - 31 Sty 2012

Temat jest bez sensu. Pytanie jest retoryczne. Nikt nie ma podstaw do nieśmiałości. Bo czy Niered powiesz, że osoba w jakiś sposób nieatrakcyjna, czy mająca jakąś wadę, odstępstwo od normy, jest racjonalnie nieśmiała, i taka powinna pozostać? Moim zdaniem w temacie jest ukryty haczyk.

Może inaczej. Napisz jakie mogą być podstawy do nieśmiałości?


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - zxc - 31 Sty 2012

Sosen napisał(a):osoba w jakiś sposób nieatrakcyjna, czy mająca jakąś wadę, odstępstwo od normy, jest racjonalnie nieśmiała, i taka powinna pozostać? Moim zdaniem w temacie jest ukryty haczyk.
Miałem pisać, że to jest racjonalne ale przypomniałem sobie o różnych ludziach, którzy są pełni życia, pewni Siebie pomimo np. wad genetycznych, powodujących wręcz obrzydzenie u innych osób.
Najgorsze jest chyba to ciągłe porównywanie się do innych i dążenie do perfekcji.

Jedyne racjonalne powody do bycia nieśmiałym mogą być następujące
-środowisko (wychowanie , akceptacja społeczeństwa itd.)
-genetyka (skłonności do różnych chorób)
50/50

Czyli takie same jak są podawane w przypadku fobii.


Jeszcze przytoczę jedną wypowiedź, która może zapoczątkuje dyskusje...
SVR napisał(a):A to ciekawe, bo ja znam kilku strasznych brzydali, którzy są na tyle śmiali, że mam ich dość na samą myśl o ewentualnym spotkaniu. Nic nie odrzuca mnie tak jak mieszanka nadmiernego ekstrawertyzmu z nieszczególnie urokliwą facjatą.



Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Niered - 01 Lut 2012

Sosen napisał(a):Temat jest bez sensu. Pytanie jest retoryczne. Nikt nie ma podstaw do nieśmiałości. Bo czy Niered powiesz, że osoba w jakiś sposób nieatrakcyjna, czy mająca jakąś wadę, odstępstwo od normy, jest racjonalnie nieśmiała, i taka powinna pozostać? Moim zdaniem w temacie jest ukryty haczyk.

Może inaczej. Napisz jakie mogą być podstawy do nieśmiałości?
Zastanawianie się nad sobą nie jest wcale głupie. To nie jest pytanie retoryczne, ponieważ ja Ciebie nie znam i potrzebuję zapytać. Są tacy, którzy mają podstawy, np delikwent, który jak tylko się na coś zdobędzie, dostaje w odpowiedzi grupy po dopie - bo np jest nieśmieszny, bredzi; za urodę albo jej brak, wady wymowy (pod warunkiem, że ilekroć się wychyli, dostaje pstryczka w nos albo kopa w dope w odzewie od innych). Przy czym są to jedynie sensowne podstawy do nieśmiałości... Informacja z zewnątrz, która ma na celu nas naprostować (krytyka, czasem bezlitosna)
Jeśli ta osoba ma wpływ na swoje 'wady, odstępstwa' może to potraktować jako wiedzę.
Jeśli otoczenie kopie tylko po to, żeby kopać/ dla własnej satysfakcji wtedy mówimy o krytykanctwie.
Jeśli nikt nie kopie/ już dawno nie kopnął, to gdzie wtedy rozsądek?
No jeszcze jak tam kiedyś za coś obrywaliśmy wyśmianiem czy docinkami itd.
- ale już nie, można mówić o zbutwiałych podstawach... Ta, haczyk, spławik oraz cała reszta wędki wraz z wędkarzem i łodzią.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.