12 Gru 2011, Pon 17:17, PID: 283201 
	
	
	
		Nie che mi się żyć ,gdy czytam lub słucham opinii nawiedzonych katolików o tym co NA PEWNO będzie i co mnie NA PEWNO spotka po śmierci. Chęć do życia przywraca we mnie prawdziwy i niewypaczony ludowymi mądrościami obraz wiary chrześcijańskiej. Nie dziwię się ludziom niewierzącym bo niektóre farmazony trudno znieść.
	
	
	
	
	
 PhS
 
	
	
	
 
 

 samobójstwa, chyba ,że jakimś cudem ktoś go znajdzie. Ktoś z prawdziwą wolą wyjdzie po 7 dniach, odstawi leki i tak to zrobi. Tacy nie trafiają do szpitali ,tylko do kostnicy. Różnica w ilości samobójstw pomiędzy mężczyznami ,a kobietami wynika właśnie z tego ,że mężczyźni często robią to na serio ,a kobiety mają tylko wiele nieudanych prób.
	