10 Sie 2010, Wto 13:01, PID: 218219 
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10 Sie 2010, Wto 13:23 przez zdesperowanafobiczka.)
	
	
	
		Witam po długim czasie. Chciałam się z Wami podzielić moimi doświadczeniami z terapii w szpitalu psychiatrycznym. Zanim rozpoczęłam, przez długi czas świat mi się walił dzień po dniu aż w końcu zaprzestałam jakiejkolwiek aktywności. Myślałam, że już jest koniec ze mna, do niczego się nie nadaje a szkoła i praca to cele nieosiągalne dla mnie. Zapisałam się na terapie grupowa i nie żałuję. Oczywiście choroba nie minęła mi jak ręką odjął ale zrobiłam duże postępy. Dowiedziałam się jak jestem postrzegana i jak moja osoba jest odbierana przez innych. To świetne doświadczenie, pomaga przyjrzeć się swoim problemom, przepracować je. Zauważyłam, że mój sposób myślenia jest tak katastroficzny, że aż z pewnym momencie zaczęło mnie to bawić. Terapia pomogła mi trochę wyjść z choroby, uruchomiła mechanizmy obronne. Mam teraz w sobie więcej chęci do walki o swoje marzenia. Dotarło do mnie, że rezygnacja z nich będzie miała gorsze konsekwencje niż podjecie aktywności. Nawet jeśli coś mi się nie uda, nie jest to odbierane przez ludzi tak strasznie jak myślę, przekonałam się na własnej skórze. Zachęcam Was do podjęcia terapii. To jest naprawdę duża szansa dla nas, fobików. Warto spróbować.
	
	
	
	
	
 PhS

. Mi jedna terapia niestety nie wystarczyła, byłam pewna, że może innym tak ale mi nigdy nie uda się zapanować nad myślami, które prowadzą do złego samopoczucia, które prowadzi do objawów fizjologicznych 
 ; dwa lata po pierwszej byłam na terapii u innego specjalisty i teraz jestem u niego kontrolnie od czasu do czasu. Grunt to się nie poddawać i tak jak piszesz, nie zamykać się w domu, codziennie gdzieś wyjść i pogadać z ludźmi, choćby nawet człowiek nie czuł się na siłach. 
  (jak to brzmi, w ogóle!
 ale pewnie wcale nie tak obco)
	
 ja już w ogóle nie wchodzę w tematy o tytułach sugerujących jakieś ciężkie zawodzenie na kilkadziesiąt stron. Każdy czasem ma problem ale problemy się rozwiązuje a nie jęczy nad nimi, grupowo do tego. Wpływa to na mnie źle.
	
			