26 Maj 2010, Śro 11:51, PID: 207612 
	
	
	
		Zupelnie przypadkowo trafilam na te strone wlasciwie nie wiem sama ale szukalam chyba osob takich jak ja zeby poczuc sie lepiej .... nie wiem.... Mam juz prawie 30lat i tak naprawde praktycznie caly zajeciem jakie wykonywalam byla opieka nad dziecmi a teraz juz najwyzsza pora zeby pojsc do "normalnej pracy " ..... wiem o tym dobrze ale tak bardzo sie tego boje , jedyne co czuje myslac o tym to ogromny lek ze sobie nie poradze ze bede wytykana palcami... niekiedy nawet jest tak ze woeczorami i rano czuje taki paniczny lek ze tego sie nie da opisac ..... wiem ze mam nature taka , ze wszystko wyolbrzymiam z malego problemu robie gigantyczny niekiedy.... ludzi jakos specjalnie sie nie boje , ale potrzebuje czasu ... praktycznie na wszystko .... , najgorsze jest to ze jesli ktos pyta sie co u mnie , wiadomo ze wtedy sie odpowiada a ok pracuje itd , a co ja robie ?? zawsze staram sie zmienic szybko temat na zupelnie inny .... to mnie tak bardzi meczy , a paradoksalnie bardzo potrzebuje pracy , chce wstawac rano i czyc sie potrzebna , czuc ze zyje , i nawet jej nie szukam , obchodze ten temat jak pies jeza .... dluzej juz tak nie wytrzymam , bardzo chce pracowac ale ..., jesli ktos ma podobne problemy , niech do mnie napisze ,a moze ja tez bede mogla komus pomoc .... a z tego wszystkiego najgorsze jest to poczucie bycia zupelnie do niczego .... porownywalne do tego jakby mnie zupelnie nie bylo..., pozdrawiam wszystkich ktorzy odwiedzaja  i odwiedza te strone
	
	
	
	
	
 PhS
	
 , czyli wiesz o czym mówię 
 , jesteśmy razem półtora roku , on wie ze nie pracuję ale najgorsze jest to ze ja jak ognia unikam tego tematu .... a przeciez jesteśmy razem i nie powinnismy miec żadnych tajemnic ale to jest dla mnie takie trudne , ostatnio poroznosiłam w pare miejsc swoje CV ale wiesz - zaraz po tym fakcie zamiast np. z nadzieją  oczekiwać na jakieś ewentualne odpowiedzi to ja chcialabym się zaszyć w jakiejś norce niczym mysz i żeby mnie nikt nie znalazł... , a z tym płaceniem na samym poczatku to nawet jakos nie czulam za bardzo tego skrepowania.... teraz jest gorzej i wiem ze jeśli czegos nie zrobie to moze byc jeszcze trudniej, praca pozwolilaby mi odetchnac z ulgą w pewnym sensie ....
	
 , paradoksalnie bedac w zwiazku trzeba sie "rozebrać" pokazac prawdziwa siebie , i trzeba to zrobic mimo że czlowiek bardzo się tego boi wlasnie dlatego że zalezy mu na drugiej osobie - ale to już temat