14 Sty 2010, Czw 3:49, PID: 193269 
	
	
	
		Czytałam kiedyś w necie na temat fobii społecznej, gdzie napisano, że często osoby z fobią potrafią ukrywać przed otoczeniem swoje przeżycia, swój lęk, dyskomfort i paradoksalnie często przez otoczenie są odbierani jako mili, spokojni ludzie, którzy są ciepli, otwarci, nawiązujący kontakty. I często się zdarza, że osoby przebywające z fobikiem nigdy by nie pomyslały, nie domyśliłyby się, że ten ktoś ma fobię. Czytałam też, że osoby z fobią w rzeczywistości chcą mieć dużo przyjaciół, móc realizować różne działania wymagające kontaktu społecznego jednak nie potrafią tego osiągnąć z powodu odczuwanego lęku co jest przyczyną ich cierpienia.
Co sądziecie na ten tamat? Jak to jest z Wami?
	
	
	
	
Co sądziecie na ten tamat? Jak to jest z Wami?
 PhS


	
 taki wyraz zaciętości czy jak to określić. Poza tym czasem mam wrażenie, że tak się denerwuję iż aż na zewnątrz widać jak mnie trzepie z nerwów 
 Miałam być fajna ale niezależna, wysportowana, mądra, zawsze mieć swoje zdanie. Każdy ruch miałam przemyślany w stosunkach towarzyskich. W gimnazjum i liceum wyrobiłam sobie sarkastyczne poczucie humoru i byłam uważana za odważną. Bardzo bardzo pracowałam, na to, żeby ludzie dobrze się ze mną czuli i chciałam wywoływać u nich radość i śmiech, bo tak jak to fobik ma.. sama myślałam, że inni jak tylko na mnie spojrzą, oceniają mnie jako nudną
). Jakiś rok temu bardzo poważnie powiedziałam kumplowi, który zna mnie od 10 lat, że cierpię na fobię społeczną a on to od razu wziął za mój skrzywiony żart .. 
 .. a mi było dość głupio. Byłam tak zszokowana reakcją, że nie byłam w stanie tego prostować.
			