19 Cze 2021, Sob 1:02, PID: 844228 
	
	
	
		Po przeczytaniu tego wątku przypomniałam sobie mój kurs na prawo jazdy. Było tragicznie. Nie dość, że nie wychodziła mi jazda to jeszcze sie stresowałam instruktorami. Sporo ich było. Myśle, ż rada Acj, żeby się nie skupiac na tym co instruktor może sobie o tobie pomyśleć jest bardzo dobra. Egzamin zdawałam 3 razy potem sobie odpuściłam. Teraz znowu chce zdawać. Może jeśli będę wierzyć, że potrafię się nauczyć jeździć to będzie mi wychodzić.
	
	
	
	
	
 PhS
 
 
 
 Mam stare auto któremu nie ufam, pare razy prowadziłam golfa siostry z czujnikami parkowania - luksus, zwłaszcza dla bab. A jak hamował pięknie, ja swoim gratem musze już naciskać hamulec czasem ze 100 metrów przed skrzyżowaniem, żeby zdążyć przed nim się zatrzymać, wolno się rozpędza, padaka jakaś. Muzyki nawet posłuchać w nim nie można, moze ona by mi pomagała się skupić. 
	
	
	
 Po zdaniu teorii resztę traktowałem jako formalność. Egzamin będziesz miał dopiero po zdaniu i jeźdzeniu już bez asekuracji. Zwłaszcza w wawie w nocy o 18-19 w centrum miasta. Przejechałem się raz w tej porze bez L, zobaczyłem jaki tu need for speed się odbywa to się tylko nabawiłem fobii na jazdy 