30 Kwi 2018, Pon 11:40, PID: 744408
Ta, takie dwa w jednym to ja też bym chciał, ale nie można mieć wszystkiego, czeba wybierać. : P Kwestia tego co wywołuje u ciebie większy dyskomfort, społeczny ostracyzm, czy zmuszanie się do robienia rzeczy, których nie lubisz.
PhS
. Ale powiedziałem ogółem. Ja wszędzie się będę spotykał z ostracyzmem, może nie ze strony wszystkich, ale na pewno ze strony tych, którzy mnie nie znają. Już tak miałem w poprzedniej pracy. Widziałem, że nie lubiły mnie osoby, których w żaden sposób nie starałem się niczym urazić. Byłem też przez nich traktowany jak powietrze.
, mówi to jakbym problemem był ja i zwyczajnie nie chciał iść do pracy. Dobre sobie. Nie mam nawet siły by o tym pisać.




bo teoretycznie takie nastawienie, że nic co robię nie ma znaczenia, powinno zmniejszyć lęk przed oceną innych, ale (jak to często bywa) w praktyce jest inaczej.
Morał z tego taki, że muszę znaleźć sobie jakieś twórcze produktywne zajęcie, a nie zastanawiać się nad bólem istnienia, bo w końcu zwariuję.