Co komu dała psychoterapia?

[stokrotka.na.drodze]

Aha, no tak, dystans stoika. Dzięki, teraz będę wiedział..

Słuchaj,terapia to bardzo poważna sprawa,więc może idź ironizować i przekręcać sens wypowiedzi w innych wątkach??Jeśli nie masz nic merytorycznego do dodania w tym temacie,to po prostu nie pisz.

[masterblaster]

@Stokrotka.na.drodze,
ale spokojnie, jakie ironizowanie - ja nic o tym nie wiem. W życiu nie byłem na terapii, to podpytuję. Proszę bez nadinterpretacji.
Może Twoja terapeutka doznała wypalenia zawodowego..

[stokrotka.na.drodze]

Dobrze,że wyjaśniasz.
Bo brzmiało to jak ironizowanie.
Tak,myślę,że moja terapeutka była w trakcie zmiany zawodu,nie przyjmowała nowych klientów,"wyganiała" starych,sama mi wspominała,że została terapeutką trochę przypadkowo.

[kaczucha]

Ja gdybym nie poszła na terapię, to dzisiaj zapewne nie wychodziłabym z domu. Po roku od rozpoczęcia terapii byłam w stanie szukać pracy, znalazłam ją, pracuję od ponad 4 lat i czuję się wśród swoich współpracowników bardzo dobrze i swobodnie, czasem są mi bliżsi niż najbliższa rodzina. Ale faktem jest, że trafiłam na bardzo dobrych ludzi. W mojej pracy naprawdę jest przyjazna rodzinna atmosfera )  Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że warto skorzystać z psychoterapii. Jest trudna i czasem dobijająca, najgorsze że nie widzi się długo zmian, ale one zachodzą w człowieku tak jakby bez jego wiedzy (tak było w moim przypadku). Długo był kompletny zastój a potem nagły przypływ energii, wtedy kiedy było to potrzebne

[paranormal987]

Chodziłem dość krótko
Dała mi wrażenie, że jestem dziwolągiem nawet dla psychologa, z którym nie do końca wiadomo, co zrobić.

[youthless]

Na terapię chodziłam 4 lata. Dała mi bardzo dużo wiedzy i wglądu w mechanizmy działania własnego umysłu, utrwalone przekonania i odruchowe reakcje emocjonalne pochodzące z przeszłości. Sama ta wiedza i zauważanie, że jakaś reakcja lub zachowanie jest schematem utrwalonym dawno temu daje bardzo wiele, pozwala przełamać w sobie wiele barier i zmienić nieco reagowanie na różne bodźce. Otrzymałam też wiele technik radzenia sobie z lękiem, oraz mając duże wsparcie trenowałam je w życiu codziennym. Jakaś część objawów pozostanie na zawsze, u mnie jest to kwestia głębszych relacji międzyludzkich. Ale życie codzienne, to jest praca, zakupy, załatwianie rzeczy w urzędach, luźne rozmowy z ludźmi nie są już dla mnie takim problemem.

[slonecznik77]

Ja już dwa miesiące po zakończeniu terapii nie mam lęków. ( Oczywiście korzystam z technik których się nauczyłem )