16 Sie 2009, Nie 22:11, PID: 170446 
	
	
	
		Nie wiem, czy dobrze odbierzecie to co napiszę ale chciałbym Was zachęcić do nieinwazyjnej, wspaniałej terapii tańcem. Nie orientuje się, czy są takie ośrodki terapeutyczne , gdzie odbywają się tego rodzaju terapie ale dobrze by było, gdyby ktoś stworzył coś takiego i zaprosił wszystkich fobików do udziału.
Muzyka jest naprawdę wspaniałym środkiem wprowadzania w dobry nastrój i usuwania wszelkich stresów i napięć psychicznych, pod warunkiem, że jest to muzyka którą lubicie no bo każdy reaguje pozytywnie na inny rodzaj i na inne częstotliwości dźwięków. Sam wielokrotnie doświadczyłem kojącego i rozprężającego działania dźwięków po ciężkiej stresującej pracy. Muzyka przy której się lekko, swobodnie tańczy (nawet niekoniecznie z partnerem, chociaż tak byłoby najlepiej) powoduje przepływ przez całe ciało wspaniałej, relaksującej energii. Przejawia się to tym, że wyraźnie czujemy na ciele mrowienie w czasie, gdy tańczymy w rytm ulubionej piosenki. Nie wiem czy doświadczyliście własnie takiego zjawiska bo każdy może reagować inaczej ale ja odczuwam w momentach wirowania, podrygiwania, kołysania się w rytm tego rodzaju wrażenia.
No i jeszcze jedno. Nie używamy alkoholu przed tańcem bo on powoduje spadek wrażliwośći odczuć w czasie tej terapii i hamuje wyraźnie przepływające przez ciało pozytywne energie.
Zapraszam wszystkich do wypróbowania tego sposobu przy dźwiękach muzyczki, którą najbardziej lubicie
	
	
	
	
	
Muzyka jest naprawdę wspaniałym środkiem wprowadzania w dobry nastrój i usuwania wszelkich stresów i napięć psychicznych, pod warunkiem, że jest to muzyka którą lubicie no bo każdy reaguje pozytywnie na inny rodzaj i na inne częstotliwości dźwięków. Sam wielokrotnie doświadczyłem kojącego i rozprężającego działania dźwięków po ciężkiej stresującej pracy. Muzyka przy której się lekko, swobodnie tańczy (nawet niekoniecznie z partnerem, chociaż tak byłoby najlepiej) powoduje przepływ przez całe ciało wspaniałej, relaksującej energii. Przejawia się to tym, że wyraźnie czujemy na ciele mrowienie w czasie, gdy tańczymy w rytm ulubionej piosenki. Nie wiem czy doświadczyliście własnie takiego zjawiska bo każdy może reagować inaczej ale ja odczuwam w momentach wirowania, podrygiwania, kołysania się w rytm tego rodzaju wrażenia.
No i jeszcze jedno. Nie używamy alkoholu przed tańcem bo on powoduje spadek wrażliwośći odczuć w czasie tej terapii i hamuje wyraźnie przepływające przez ciało pozytywne energie.
Zapraszam wszystkich do wypróbowania tego sposobu przy dźwiękach muzyczki, którą najbardziej lubicie
	
 PhS

	
 
	
ops:
	
	
  nie wiem dlaczego ale dla mnei to bardziej tremujace chyba niz nie wiem calowanie czy cos innego rozumie ktoś coś,nie macie awersji do tańca? jak ją pokonać zeby nie czuc sie jak idiota?
  
	
 '' dla mnie to duże pochlebstwo bo wczesniej nigdy nawet nie probowałem i nie myslałem jak można sie tego nauczyć.Teraz myśle ze to nie jest takie trudne pod warunkiem ze sie umie rozluznic mięśnie i wtedy samo leci i wlasnie nie trzeba sie skupiac na tym jak tanczyć tylko ''robić to'' - tak jak sie czuje muzyke,
 .
	
 )