19 Sty 2009, Pon 22:19, PID: 113404 
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Sty 2009, Pon 22:25 przez truskawka17.18.)
	
	
	
		Na tym forum mam wrażenie ,że nikt nie wierzy , że można to pokonać!
Słyszę , że aby pokonać lęk potrzeba silnych środków.....
że myślenie pozytywne jest czymś naiwnym
że nie da się nic zmienić,jej aż mi się smutno zrobiło
Przecież kazdy z nas chyba chce być szczesliwym skad tyle pesymizmu????

powinnyśmy się tutaj wspierać,chwalić sukcesami
Nie jestesmy ztym sami
ja to pokonam!!....................
((
	
	
	
	
	
Słyszę , że aby pokonać lęk potrzeba silnych środków.....
że myślenie pozytywne jest czymś naiwnym
że nie da się nic zmienić,jej aż mi się smutno zrobiło

Przecież kazdy z nas chyba chce być szczesliwym skad tyle pesymizmu????


powinnyśmy się tutaj wspierać,chwalić sukcesami
Nie jestesmy ztym sami
ja to pokonam!!....................
((
	
 PhS
 


	
 . 
  Ale w jakim sensie? Zawsze mi się zdawało, że wiara w sukces to juz połowa sukcesu, jeśli chodzi o fobię.
	
 Ot, przykład: trafiłam ze 2-3 lata temu do psychiatry, mówię, co mi jest, a ten mi przepisuje lek na lęki. Fajno, myślę, ale jednak pytam czy to benzodiazepina a on: że nie. Nie wiem, czy chciał mnie oszukać czy co, ale... ech, zresztą długa historia i nie chce mi się o tym nawet opowiadać;