Boję się iść do pracy

[Nowy555]

Mnie na rozmowach to pytaja tylko o studia; zebym opowiedzial o swoim kierunku i o tym o czym pisalem prace mgr. Kolejne to czy mam jeszcze jakies pytania.
Niby sie nie stresuje plynnie mi idzie odpowiadanie ale chyba mowie cos nie tak skoro nikt mnie nie zatrudnia.
Od listopada zaczynam gownoprace. Zalatwim mi ja brat wiec nawet rozmowy nie mialem xd

[Empty box]

Na dniach dowiem się, czy będzie coś z mojej aplikacji na staż. Stres jak cholera.

[Sparkle]

@Nowy555 mnie też kiedyś na rozmowie o staż jedna przepytywała, o czym pisałam mgr o czy na licencjacie, co robiłam na praktykach, a potem się zapytała czemu nie poszłam na zaoczne i do pracy, bo jej zdaniem na dzienne się nie opłaca i lepiej iść szybciej do pracy i wtedy już wiedziałam, że mnie nie przyjmie

[Nowy555]

Mnie wogole nie pytali o staz ani nic nie mowili czemu nie pracuje itp

[lavande]

Ja też się bardzo boję iść do pracy.
Jak narazie z każdego miejsca po jakimś czasie odchodzilam w kiepskim stanie. Jedynie na studiach 1,5 roku prawie przepracowałam najdłużej w jednym ciągu. Dla mnie najlepsze było to że było się na zmianie samemu, klienci byli obcymi ludźmi na opinii których mi nie zależało, a szef przyjeżdżał z innego miasta 2 razy w roku. Zauważyłam, że najgorsze dla mnie właśnie są kontakt z szefem i współpracownikami bo zależy mi żeby dobrze wypaść a w konsekwencji boję się odezwać, paraliżuje mnie.
Najbardziej na świecie chciałabym mieć swój biznes, być na tej pozycji szefowej. Ale na to potrzebna kasa...
Teraz się motam czy iść pracować po najniższej linii oporu i wysluchiwać komentarzy "to po co Ci były studia" czy próbować coś w moim kierunku którego szczerze nie lubię po stażu w tym zawodzie. 
 Najgorsze że inni oceniają mnie pewnie jako lenia, a nie wiedzą co czuję -

[wianek]

Ja właśnie przeżywam istny koszmar. Próbuję od miesiąca przemóc się i wysłać CV ale nie mogę, jestem sparaliżowana. Mam w głowie przeświadczenie, że po prostu jestem nieudacznikiem i do niczego się nie nadaję. Gdy widzę jakąś spoko ofertę pracy, to przez chwilę nawet myślę, że to wyślę to CV ale zaraz znów mam natłok myśli, że na pewno nie zadzwonią a jak jakimś cudem zadzwonią to nie poradzę sobie, zrobię z siebie kretynkę na rozmowie, będą się ze mnie śmiać, zadadzą mi jakieś dziwne pytanie lub o zgrozo - scenkę. Przez wakacje udało mi się znaleźć pracę po znajomości ale teraz wyjechałam na magisterkę i chcę odciążyć rodziców finansowo. Jak pomyślę, że ludzie w moim wieku mają pozakładane rodziny, firmy, to dobijam się jeszcze bardziej hehe. Ale chyba to zrobię dziś w nocy. Wyślę chociaż jedno CV i to do - uwaga - kawiarni.

[yoga.cat]

@wianek, znam ten ból... Trzymam kciuki za realizację Twojego postanowienia.

[wianek]

@wianek, znam ten ból ... Trzymam kciuki za realizację Twojego postanowienia.

WŁAŚNIE WYSŁAŁAM TE CHOLERNE CV!! 

Oby nie dzwonili  ;.D

[inferno]

Myślicie, że wiosna, lato to najlepszy czas na zmianę pracy, niż zrobienie tego w okresie zimowym?

[Nowy555]

Myślicie, że wiosna, lato to najlepszy czas na zmianę pracy, niż zrobienie tego w okresie zimowym?

Dlaczego? Bo wtedy jest wiecej ofert? Jak patrze na prace w swoim zawodzie to jakos od pazdziernika ofert coraz mniej...

[Ranahilt]

Wydaje mi się, że najwięcej rekrutacji zaczyna się z początkiem roku, bo wtedy startują nowe budżety w firmach i można zwiększać headcount

[Acj]

@wianek , gratulacje. Sam znam ten trud i myśli "oby tylko nie zadzwonili".;p
Do mnie zadzwonili i nie miałem innego wyjścia jak pójść - no i teraz pracuję.:P

[Divine]

Wydaje mi się, że najwięcej rekrutacji zaczyna się z początkiem roku, bo wtedy startują nowe budżety w firmach i można zwiększać headcount

Zgadzam się z Tobą

[wianek]

@wianek , gratulacje. Sam znam ten trud i myśli "oby tylko nie zadzwonili".
Do mnie zadzwonili i nie miałem innego wyjścia jak pójść - no i teraz pracuję.

Dzięki! 
U mnie wysłanie CV to jedno ale odebranie telefonu i zjawienie się na rozmowie to inna bajka, dużo bardziej mroczniejsza.
Także gratki i zazdro, że Ci się udało 

[anxiousness]

Po raz kolejny wracam do tego wątku, bo wznowiłam poszukiwania pracy. Zabierałam się do tego jak pies do jeża, ale jednak się zabrałam. No i po raz kolejny łapię doła i powoli wpadam w panikę, że nigdy nie znajdę pracy, którą będę czuła się na siłach wykonywać.
Jak widzę te oferty to chce mi się wyć. Wszędzie to samo - "poszukujemy osoby otwartej, komunikatywnej, niebojącej się kontaktu z ludźmi, ławo nawiązującej kontakty, posiadającej wysoko rozwinięte umiejętności interpersonalne", blablablabla. 
Wynikałoby z tego, że nie mam absolutnie nic do zaoferowania pracodawcy. Ani doświadczenia, ani umiejętności, nawet interpersonalnych.  ;.D Jedynie ukończone studia, no ale kto na to zwraca uwagę? 

I najgorsze jest to, że ok, mogłabym iść przejściowo do jakiejś byle coś robić i całkiem nie zdziczeć, ale nie pozwala mi na to ambicja i poczucie, że po studiach powinnam jednak celować wyżej. A celować wyżej nie mogę, bo po pierwsze blokuje mnie strach, a poza tym kto zatrudni na jakieś bardziej odpowiedzialne stanowisko osobę, która nic nie potrafi? No właśnie. Sytuacja beznadziejna.  - 
Do tego dochodzi strach przed zmianą, w sensie zmianą trybu życia, przestawieniem się na ten "normalny". Na ten moment mnie to przerasta, choć wiem, że jest to nieuniknione. 

Boże, dlaczego? -

[yoga.cat]

@anxiousness, czuję i myślę dokładnie to samo w tej dziedzinie życia...

[Nowy555]

Po raz kolejny wracam do tego wątku, bo wznowiłam poszukiwania pracy. Zabierałam się do tego jak pies do jeża, ale jednak się zabrałam. No i po raz kolejny łapię doła i powoli wpadam w panikę, że nigdy nie znajdę pracy, którą będę czuła się na siłach wykonywać.
Jak widzę te oferty to chce mi się wyć. Wszędzie to samo - "poszukujemy osoby otwartej, komunikatywnej, niebojącej się kontaktu z ludźmi, ławo nawiązującej kontakty, posiadającej wysoko rozwinięte umiejętności interpersonalne", blablablabla. 
Wynikałoby z tego, że nie mam absolutnie nic do zaoferowania pracodawcy. Ani doświadczenia, ani umiejętności, nawet interpersonalnych.  ;.D Jedynie ukończone studia, no ale kto na to zwraca uwagę? 

I najgorsze jest to, że ok, mogłabym iść przejściowo do jakiejś byle coś robić i całkiem nie zdziczeć, ale nie pozwala mi na to ambicja i poczucie, że po studiach powinnam jednak celować wyżej. A celować wyżej nie mogę, bo po pierwsze blokuje mnie strach, a poza tym kto zatrudni na jakieś bardziej odpowiedzialne stanowisko osobę, która nic nie potrafi? No właśnie. Sytuacja beznadziejna.  - 
Do tego dochodzi strach przed zmianą, w sensie zmianą trybu życia, przestawieniem się na ten "normalny". Na ten moment mnie to przerasta, choć wiem, że jest to nieuniknione. 

Boże, dlaczego? -

Ja też jestem po studiach, a 5.11 idę do . Myślę że dzięki niej będzie mi łatwiej potem znaleźć coś w swoim zawodzie, bo będę miał doświadczenie.
Co do wymagań w ogłoszeniach na początku też łapałem doła. Dopiero znajomi uświadomili mnie żebym olał te wymagania i aplikował jeżeli podoba mi się dana oferta. 
Co do obaw to mam jedną: czy uda mi się wstawać w nocy Pracować będe od 6:00

[inferno]

Do autorki wątku. Na twoim miejscu schowałbym ambicje do kieszeni i na razie podjął jakąkolwiek pracę, nawet, jeśli byłaby znacznie poniżej kwalifikacji i oczekiwań. Lepsze to niż siedzenie w domu a tak przynajmniej czymś wypełnisz lukę w CV.

[wianek]

Niedługo mam rozmowę kwalifikacyjną, taką już poważniejszą niż np. pakowanie i nie wiem czy bardziej stresuję się brakiem wiedzy czy porażką społeczną. Nie wiem czego się spodziewać, o co będą pytać, a jak to będą pytania o mnie to nie wiem, bo każda część mojego życia jest jakoś dotknięta niską samooceną i raczej nie pogrążę się mówieniem w 100% szczerze o tym. aaaaa panikuję :<
Jedyna myśl, która mnie uspokaja to, że zobaczę jak mam się przygotować na następną rozmowę.

jesteś już po rozmowie czy jeszcze przed?

[Sparkle]

Ja kiedyś wysłałam CV, ale nie podałam w nim numeru telefonu miałam nadzieję na odpowiedź e-mailową, ale nikt nie napisał, zazwyczaj z ofert dzwonią czy zdarzyło wam się dostać zwrotną wiadomość e-mailową ?

[Nowy555]

Ja kiedyś wysłałam CV, ale nie podałam w nim numeru telefonu miałam nadzieję na odpowiedź e-mailową, ale nikt nie napisał, zazwyczaj z ofert dzwonią czy zdarzyło wam się dostać zwrotną wiadomość e-mailową ?

Mi tak. Caly czas musialem wymieniac emaile. Na poczatku musialem opisac siebie. Potem swoje studia i prace mgr. A na koniec podac termin ktory mi odpowiada aby umowic sie na rozmowe xd

[Kra_Kra]

Ja kiedyś wysłałam CV, ale nie podałam w nim numeru telefonu miałam nadzieję na odpowiedź e-mailową, ale nikt nie napisał, zazwyczaj z ofert dzwonią czy zdarzyło wam się dostać zwrotną wiadomość e-mailową ?

Nigdy nie dostałam odpowiedzi e-mailowej (od osoby zainteresowanej moją kandydaturą), ale ja zawsze zamieszczałam numer telefonu. Za to raz do mnie napisał jakiś gościu z wylewnymi przeprosinami i wyjaśnieniami, dlaczego mnie nie zatrudni. -

[inferno]

Na niektóre ogłoszenia dostawałem odpowiedź mailowo, ale po więcej info proponowali kontakt telefoniczny.

[kfiatek]

jesteś już po rozmowie czy jeszcze przed?

Jestem już po i bardziej stresowałam się przed niż jak już się zaczęło, czyli jak zawsze to była rozmowa bardziej o staż  i nie było trudnych pytań, chociaż dla mnie kłopotliwe, bo o mnie- co robiłam na praktykach, zainteresowania i dlaczego od razu nie poszłam do pracy w zawodzie (tego bałam się najbardziej i odpowiedziałam jakoś wymijająco i nie wiem czy nie zrobiło to złego wrażenia ). Mają "oddzwonić" więc się nie nastawiam

[wianek]

jesteś już po rozmowie czy jeszcze przed?

Jestem już po i bardziej stresowałam się przed niż jak już się zaczęło, czyli jak zawsze to była rozmowa bardziej o staż  i nie było trudnych pytań, chociaż dla mnie kłopotliwe, bo o mnie- co robiłam na praktykach, zainteresowania i dlaczego od razu nie poszłam do pracy w zawodzie (tego bałam się najbardziej i odpowiedziałam jakoś wymijająco i nie wiem czy nie zrobiło to złego wrażenia ). Mają "oddzwonić" więc się nie nastawiam

Czasami jak się nie nastawiamy, to właśnie to dostajemy więc trzymam kciuki, żeby jednak zadzwonili
Do mnie dzisiaj dzwonili z kawiarni, jutro o 9 mam rozmowę kwalifikacyjną. Nie sądziłam, że tak szybko ktokolwiek do mnie zadzwoni. Już podświadomie zaczynam wymyślać wymówki, żeby nie iść ale wiem, że będę bardzo żałować, jeśli się tam nie zjawię. Nawet jak mnie nie zatrudnią, to zawsze to jakieś doświadczenie więcej.