04 Mar 2011, Pią 16:11, PID: 242351
Aga, myślę, że to zależy od charakteru pracy i od pracodawcy, chyba.
Ale prawdę mówiąc, też się zastanawiam, jak ludziom udaje się pogodzić pracę z nauką. Niby mam zajęte tylko weekendy, ale zastanawiam się, kiedy miałabym czas na naukę, gdybym chodziła do pracy? Nie wiem, czy tylko ja jestem taka niezorganizowana
Moja koleżanka studiuje zaocznie, pracuje, robi prawo jazdy i napisała już połowę pracy magisterskiej, tymczasem moja magisterka jest ledwo tknięta.
Ale najbardziej mnie zaskoczył blog jednej dziewczyny, która ponoć studiuje dwa kierunki dziennie, do tego pracuje na pół etatu, pisze magisterkę i udziela korepetycji
Jeśli to prawda, to ona chyba posiada potterowski zmieniacz czasu
Ale sama na pewno nie odważę się nigdzie pójść. Zresztą, w sumie wszystko mi jedno, byleby mnie gdzieś przyjęli. Choć ze stażami może być kłopot, rząd w tym roku mocno zmniejszył na nie budżet, no ale nic, zobaczę na miejscu.
Mam tylko nadzieję, że poradzę sobie z lękami
Ale prawdę mówiąc, też się zastanawiam, jak ludziom udaje się pogodzić pracę z nauką. Niby mam zajęte tylko weekendy, ale zastanawiam się, kiedy miałabym czas na naukę, gdybym chodziła do pracy? Nie wiem, czy tylko ja jestem taka niezorganizowana
Moja koleżanka studiuje zaocznie, pracuje, robi prawo jazdy i napisała już połowę pracy magisterskiej, tymczasem moja magisterka jest ledwo tknięta.
Ale najbardziej mnie zaskoczył blog jednej dziewczyny, która ponoć studiuje dwa kierunki dziennie, do tego pracuje na pół etatu, pisze magisterkę i udziela korepetycji
Jeśli to prawda, to ona chyba posiada potterowski zmieniacz czasu
Cytat: wiesz gdzie byś chciała? Bo zawsze można dowiedzieć czy nie potrzebują stażysty i wtedy być jedynym kandydatem.Najchętniej w policji
Ale sama na pewno nie odważę się nigdzie pójść. Zresztą, w sumie wszystko mi jedno, byleby mnie gdzieś przyjęli. Choć ze stażami może być kłopot, rząd w tym roku mocno zmniejszył na nie budżet, no ale nic, zobaczę na miejscu.Mam tylko nadzieję, że poradzę sobie z lękami
PhS

). Rekrutacja dzieje się oficjalnie - czyli jest rutyna, schemat, nie powinno się dziać nic, na co się nie można przygotować.
Nic tak nie sieje strachu na drodze jak ITD, największe zło, wiem z doświadczenia
Ostatnio znajoma starała się o pracę, gdzie wymagali dobrej znajomości rosyjskiego, a ona nie zna ani słowa w tym języku. Zaprosili ją na rozmowę i okazało się, że właściwie znajomość języka wcale nie jest konieczna. To niby po co to piszą w ogłoszeniu?
nie moge nic znalezc, nigdzie mnie nie chcą i w ogole : / do d*py!
Pracodawcy są jak kobiety, przebierają, przebierają, odmawiają tym wartym, by wziąć ubrudzonego błotem buca który ich wykiwa
Ja dzisiaj też chyba gdzieś wyślę
już tyle szans na pracę i kurde nie potrafię się nauczyć .A jak u Was jest z tymi "Dniami próbnymi"?
