18 Sty 2010, Pon 12:32, PID: 193718
Eh ja nawet nie wiem czego bym chcial, nie mam pomyslu co by robic, gdzie tej pracy szukac. Codziennie patrze tylko w internet i tyle
Pracowalem w budowlance, ale mam tego dosc
ludzie tacy sobie, jedni fajni, drudzy mniej ale wszyscy to prostaki. Poza tym ta praca na czarno, po 10h minimum szesc razy w tygodniu i nawet 2000 nie wyciagniesz, a orobisz sie jak matol
Chca mnie na kurs zapisac ale od razu stwierdzam, ze sobie nie dam rady
Pamietam 3 lata temu po szkole, bylem pelen energi, teraz po dluzszym okresie, ze nie pracuje, po prostu sie chyba wypalilem. Nic mi sie nie chce. Mam ochote sie skulic w klebek i spac, marze zeby ciagle byla noc
Pracowalem w budowlance, ale mam tego dosc
ludzie tacy sobie, jedni fajni, drudzy mniej ale wszyscy to prostaki. Poza tym ta praca na czarno, po 10h minimum szesc razy w tygodniu i nawet 2000 nie wyciagniesz, a orobisz sie jak matol
Chca mnie na kurs zapisac ale od razu stwierdzam, ze sobie nie dam rady
Pamietam 3 lata temu po szkole, bylem pelen energi, teraz po dluzszym okresie, ze nie pracuje, po prostu sie chyba wypalilem. Nic mi sie nie chce. Mam ochote sie skulic w klebek i spac, marze zeby ciagle byla noc
PhS
a co mi tam jak się wykastrować to raz a porządnie ) ( znowu będą jaja
)

.
osmieszasz sie, nie mozesz wydobyc slow, jakasz sie, nastepnego dnia placzesz, wpadasz w wieksza depresje. Jak mozna to olac? nie przejmowac sie co ktos sobie pomyslal? jest ktos tu kto to potrafi?
Dobra, zasady to zasady. Ale dziś chciałem tylko dodać, że w ciągu miesiąca byłem w urzędzie trzy razy i stąd daty mi się pomyliły (myślałem że później mam ten podpis). Oczywiście jak tam poszedłem, babka cośtam powiedziała czego się nie do końca spodziewałem i już nic nie powiedziałem, a przecież nawet sobie zapisałem co chciałbym do sprawy dodać
). O ile umiem (choć z trudem) powstrzymać się od zdenerwowania i myśli co będę robił jutro (choć wygląda to tak: "Jutro muszę iść tą sprawę załatwić... ale nie, nie będę o tym myślał! Co tam w telewizji leci? A może książkę poczytam... a jutro w urzędzie... nie! Nie myślę o tym! Zaraz zrobię sobie obiad, potem obejrzę film, a jutro muszę iść do urzędu i tam..." 
Ale coś musze zrobić, bo dalej nie mogę tak żyć.
: kiszka, zdolności komunikacyjne: no nawet najlepiej: ocena 3,5
Dostałam ofertę całkiem fajnego stażu, w urzędzie miasta, ale nie byłam w stanie iść tam czy zadzwonić. Pokłóciłam się z matką, miałam coś w rodzaju ataku histerii... masakra. Starczyło mi sił jedynie na pójście do dwóch potencjalnych pracodawców, u jednego byłam dwa razy, więc łącznie trzy razy 