12 Maj 2012, Sob 20:40, PID: 301505
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Maj 2012, Sob 20:41 przez potfur z bagien.)
Dzis wieczorem bedzie czwarta kapsuła Valfaxu.
Po pierwszej nie spałam poł nocy, a rano mięsnie trzęsły mi sie jak po jakimś przeżyciu wywołującym silny strach i stres. Później mnie "nosiło" i miałam troche zawrotów głowy.
Po po drugiej spałam już lepiej, ale za to rano znowu rozedrganie mięśni, a później przez cały dzień potężny, pulsujący ból głowy.
Dzisiaj po trzeciej już jest całkiem dobrze.
Od samego początku mam pustynie w paszczy, a woda schodzi mi hektolitrami. No i nie rzucam sie tak na jedzienie, szczególnie słodycze.
Po pierwszej nie spałam poł nocy, a rano mięsnie trzęsły mi sie jak po jakimś przeżyciu wywołującym silny strach i stres. Później mnie "nosiło" i miałam troche zawrotów głowy.
Po po drugiej spałam już lepiej, ale za to rano znowu rozedrganie mięśni, a później przez cały dzień potężny, pulsujący ból głowy.
Dzisiaj po trzeciej już jest całkiem dobrze.
Od samego początku mam pustynie w paszczy, a woda schodzi mi hektolitrami. No i nie rzucam sie tak na jedzienie, szczególnie słodycze.