PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine aurobindo, Paroxinor, Paxtin, Rexet, Seroxat, Xetanor) [SSRI]

[magmie]

Mi Xetanor pomógł bardzo. Nie miałam problemów nawet,żeby się uśmiechnąć do pani ekspedientki czy przystojnego pana fotografa.
Niestety chyba znowu dziczeję. Znowu nie wchodzę do sklepów w których nie ma ludzi i mam głupie wrażenie,że ludzie się na mnie gapią i oceniają jak coś muszę załatwić. Bo tak normalnie,to nikt mnie nie zauważa, jestem niewidzialna.

[skam]

s0ze
u mnie jest raz tak raz siak jak już pisałam moje samopoczucie parę razy w ciągu dnia ulega zmianie.no wydawało się że już lepiej..i znowu gorzej

to sie powinno z czasem ustabilizowac. ja na poczatku na sertralinie mialem straszne wahania nastroju, w ciagu dnia ppotrafilem z zadowolenia wpasc w dol. po jakichs niecalych dwoch miesiacach nie mam zadnych wahan nastroju i ciezko mi sie zdolowac, jakos wszystko przyjmuje spokojnie.

[s0ze]

Czuje ze moj organizm stopniowo sie przyzwyczaja, objawy sa troche slabsze. Ale dzis mija tydzien i po kolacji zwiekszam do 20mg, troche sie boje jak jutro bede sie czul. Jesli leki sie znow nasila to nawet z domu nie wyjde...

[s0ze]

Mi Xetanor pomógł bardzo. Nie miałam problemów nawet,żeby się uśmiechnąć do pani ekspedientki czy przystojnego pana fotografa.
Niestety chyba znowu dziczeję. Znowu nie wchodzę do sklepów w których nie ma ludzi i mam głupie wrażenie,że ludzie się na mnie gapią i oceniają jak coś muszę załatwić. Bo tak normalnie,to nikt mnie nie zauważa, jestem niewidzialna.

Mam tosamo wiecej ludzi np. w sklepie tym swobodniej sie czuje. Nie zawsze wejde do pustego bo nie lubie byc pod okiem sprzedawcy. Tez mam wrazenie ze wszyscy patrza tylko na mnie i przejmuje sie tym co mysla. Gdy mam dobry dzien jestem wyluzowany i nawet jesli naprawde ktos patrzy to malo mnie to obchodzi. Mam nadzieje ze paroksetyna spowoduje ze bede sie czul tak caly czas.

PS. Magmie sliczna jestes i szczerze mowiac sam zawiesil bym na Tobie oko na dluzej

[magmie]

No to jest nas więcej. Jakoś lepiej się czuję wiedząc,że inni ludzie też mają takie odczucia. Dzisiaj nawet pytałam panią ekspedientkę gdzie mogę znaleźć dane ubranie. Co prawda byłam z koleżanką na zakupach,ale miałam niesamowitą odwagę,żeby pytać i pytałam. Oj, wreszcie chyba coś drgnęło.
Najważniejsze,że zawiasy szczękowe już nie bolą po xetanorze.Trzymajcie jutro,właściwie to już dzisiaj, kciuki za prezentację. Jak to wypali to chyba będę uleczona nieco z tej lękliwości przed ludźmi.

PS. s0ze, jesteś pierwszą osobą, która to mówi.

[s0ze]

magmie, nie wierze... Wpadlas mi w oko jak zobaczylem Cie jeszcze na poprzednim zdjeciu Jak sie udala prezentacja?

lubudubu76, jak znosisz 11 dzien? Dzis moj 10 i jest koszmarnie. Gdybym pracowal wiem ze wzial bym wolne. Trzeci dzien w domu siedze, nie pamietam kiedy tak mialem, chyba podczas choroby jakiejs. Zazwyczaj mam lekki lek ale rwe sie zeby wyjsc gdziekolwiek bo od razu to mi poprawia samopoczucie i zmniejsza lęk.

[magmie]

Serio, zawsze słyszałam,że jestem brzydka itp. Więc prezentacja wyglądała tak,że jak już nadeszła moja kolej to przedstawiłam temat, zaczęłam już wprowadzenie,ale pan jednak stwierdził,że on wolałby jakby inni przedstawili swoje prezentacje,a potem ja. Niezmiernie mnie to zdenerwowało. Nie dość,że straciłam przez to pół dnia to jeszcze tak mnie potraktował. Ale nic,oni mnie mają gdzieś to ja ich też.
Dziwne rzeczy się dzieją po niektórych lekach. Ale trzymaj się, już musi być tylko z górki. I wcale nie wychodzisz? Nawet po zakupy? Mały spacerek dobrze robi, można nocą jak jest mało ludzi. Masz jakieś inne objawy jeszcze- np. senność, bezsenność, koszmary? Brałeś już kiedyś inne podobne tabletki?
W piątek jadę odwiedzić rodziców. Jak byłam ostatnio to się pouśmiechałam, czułam się bardzo dobrze. Niestety od jakiegoś tygodnia mam same dołki codziennie. Nie wiem jak to będzie, tata ma depresję, co prawda już zaczął pracować,ale jakoś coraz bardziej myślę o tym,żeby ten wyjazd przełożyć.

[lubudubu76]

witajcie,
mi dzisiaj skrzydła urosły mój pierwszy dzień że czuję się naprawdę dobrze.Rano trochę mnie potrzepało jak zawsze po wzięciu ale pózniejszy efekt mnie nieco zaskoczył..przedwczoraj pierwszy raz połówka i właściwie nie zauważyłam różnicy,za to już w nocy spałam tylko 3h.
Wczoraj masakra..od popołudnia trzęsło mnie,pieczenie oczu i ogólne rozbicie i senność jak na niezłym kacu..ale może to przez to niewyspanie..nie wiem..całe popołudnie po pracy przeleżałam w wyrze,a dzisiaj rano pół godziny spoglądałam przy śniadaniu na tabletkę na stole i miałam niezłego stracha ją połknąć..a tu proszę bardzo ..takie zaskoczenie..i już się znowu boję jak pomyślę że dopiero pokonałam połowę zaleconaj mi dawki..

[s0ze]

magmie - Nie wychodzilem od 3 dni, jedynie na silownie ktora mam w piwnicy. Z powodu choroby mam lekka spastycznosc miesni. O ile na codzien sobie z tym radze, baclofen cos przeciwbolowego i jest git, to teraz mam tak spiete miesnie ze szok i w tym stanie krepuje sie jeszcze bardziej. Bralem benzodiazepiny przez... 5 lat. Uzaleznilem sie od tego przez neurologa ktory przepisal mi je na stresy ktore wtedy mialem. Od sierpnia do listopada odstawailem to - droga przez pieklo. Poczatkowo myslalem ze to co sie ze mna dzieje to wciaz efekty odstawienia benzo, czytalem ze sa dlugotrwale i falowe. Popadalem z okropnego przygnebienia w euforie i tak w kolko. Teraz w koncu postanowilem cos z tym zrobic zeby nie zwariowac do reszty.

Inne skutki ktore odczówam to sennosc w dzien, budze sie o 5 rano mocno pobudzony, podniecony i chodze niewyspany. Problemy ze snem towarzysza mi od czasu walki z benzo, sypialem po 2-5 godzin na noc. Do tego bol glowy i uczucie jakbym mial ciasny czepek na glowie. Nudnosci i totalny brak apetytu, piuerwszy posilem jem o 15, wczesniej jadlem 5 razy dziennie a w zoladku mialem wir. Tym sie przejmuje bo gdy od nowego roku wzialem sie za siebie, silownia zdrowe odzywianie i zero alkoholu to przytylem 6kg i sie sobie podobam. Boje sie ze teraz znow schudne.

lubudubu76 gratuluje, powiem Ci co dziwne ze ja teraz dopiero po dawce wieczornej czuje sie lepiej niz w ciagu calego dnia. Jesli rano bede sie czul slabo to chyba znow przestawie sie na branie tego po przebudzeniu. Eksperymentuje troche ale musze ustalic kiedy dzialanie tego leku jest bardziej korzystne. Teraz poltorej godziny po polknieciu czuje taki totalny luz, niczym sie nie przejmuje a problemy są hmmm gladkie, moje mysli sie na nich nie zawieszaja jak zawsze bywa. jesli ten stan utrzyma sie dluzej to cud

[lubudubu76]

hej!!
co tak cicho na forum??s0ze jak tam u Ciebie jak się czujesz?

[magmie]

Już nie cicho,już ja jestem, już będę pisać o pierdołach.
Więc po skończeniu się paroksetyny jakoś leci. Ale trzęsie mi się głos, jestem spięta i znowu patrzę w ziemię. \
A no i narzekam już i użalam się nad sobą znowu.

[lubudubu76]

a długo już nie bierzesz?Trochę mnie to przeraża że po zaprzestaniu brania fobia powraca..całe życie żreć tabletki?Wątroba tego nie wytrzyma..

[s0ze]

lubudubu po odpowiednio dlugim leczeniu nie koniecznie wróci a napewno nie tak szybko. Ja czuje sie zle. Fobie wgniataja mnie w fotel, od jutro musze dorzucic benzo co jakis czas zeby to ogarnac. Jedyny plus to zanik depresji, nie totalny ale meczace mysli zniknely. Brak apetytu totalny, mrowienie skory na glowie i pobudzenie w godzinach nocnych tez nie sa przyjemne. Poza fobiami najgorsza jest jeszcze ozieblosc seksualna. Libido polecialo na leb na szyje, mozliwosci rownierz. Na innym forum znalazlem opinie o pozytywnym dzialaniu sertraliny w tym temacie. Czy ktos tutaj sie wypowie?

Troche martwe to forum....

[lubudubu76]

zaglądam codziennie ..ale nikt..nic...
od tygodnia jestem na całej tabletce i powiem wam ze wielkiej różnicy w skutkach ubocznych nie odczułam po tej zmianie.Może w pierwszy dzień troszkę.Natomiast psychicznie czuję się bardzo dobrze .Jak kiedyś kiedy jeszcze nie fobiowałam
Wszystko jest znów normalne,mogę znów delektować się tym że żyję,bo wreszcie mogę bez lęku żyć swoje życie.Więc chyba mogę śmiało powiedzieć,że paroksetyna na mnie działa..mam jeszcze tylko nadzieję że po odstawieniu leku będzie nadal tak pięknie i wszystko nie pęknie jak bańka mydlana...

[magmie]

No to ja coś. Myślałam,że pojem sobie paroksetyny jak to pani doktor stwierdziła z dwa miesiące i będzie w porządku. Myliłam się, myliła się ona. Dzisiaj boję się nawet wyjść na zewnątrz. Będę się zbierać z tydzień na telefon i w końcu zadzwonię,żeby się umówić na wizytę. Nawiązując do postu wyżej - mi właśnie niedawno ułożony świat pęknął jak bańka mydlana. Ciągłe rozkojarzenie, niepokój, lęk przed wszystkim, ciągłe poczucie,że wszyscy się na mnie gapią. Jak sobie radzicie z tym wszystkim?

[lubudubu76]

nie...no dwa miesiace to czasem ludzie potrzebują zeby w ogóle poczuć działanie leku..mi na wstepnie już zaznaczono że minimum 8 miesięcy leczenia..

[Czak]

Seroxat po odstawieniu w+ł mnie w depresję z płaczem,myślami samobójczymi,natręctwami myślowymi (muzyka mi się w głowie odtwarza)i zniszczonym napedem psychomotrycznym...
Za drugim podejsciem do leku wcale nie zadziałał w dawce 20mg,więc zmieniono na lexapro które zamuliło ze hoho...Teraz Wellbutrin i napęd elegancko wrócił...Pomyślcie jak zaczynacie leczyć fobie od psychoterapii
Szczególnie Richardsa...Albo jak już zaczynacie chemie to wcale nie odstawiajcie

[s0ze]

Magmie mowilem ze to blad, odstawienie tylko dlatego ze juz sie poczulas lepiej. Nie wiem na co czekasz z wizyta. Ja jak potrzebuje to po prostu jade do publicznej poradni zdrowia psychicznego bez zadnego umawiania sie nawet, to chyba jedyna poradnia ktora ze wzgledu na profil przyjmowanych pacjentow nie kaze czekac.
Lubudubu76 widze ze ladnie weszla paroksetynka, u mnie minelo 7 tygodni i niestety lęki jeszcze są. Powiedzialem o tym lekarce i wspomnialem o znalezionym na forum Spamilanie. Zareagowala zywo i chetnie mi dorzucila jako lek uzupelniajacy. Jem to dopiero tydzien i jeszcze nie czuje zbytnio efektow niestety.

[magmie]

hmmm... pozdro.

[zaza111]

Witam!
Jestem tu pierwszy raz, ale leczę się seroxatem już od 2003 r. (z przerwami). Jestem więc chyba weteranką (miłośniczką seroxatu?).
Ostatnio próbowałam go odstawić i przez 8 mies. brałam 10 mg. Pogorszyło się i trzeci tydzień jestem znowu na 20 mg. Jest jeszcze gorzej. Skutki uboczne takie jak za pierwszym razem. Lekarz twierdzi, że chyba nie zadziała, ale ja jestem dobrej myśli. W końcu mam doświadczenie i doskonale znam wszystkie te objawy. Jednak jakaś obawa jest... że może tym razem się nie uda.
Pozdrawiam wszystkich

[s0ze]

Slyszalem ze za drugim razem moze nie wejsc po przerwanej kuracji dlatego szybko nie zrezygnuje tym bardziej ze czuje sie jpo nim euforycznie

[zaza111]

Mi za drugim razem lepiej wszedł niż za pierwszym. Teraz tylko zmieniałam dawkę i nie wiem dlaczego tak ostro reaguję.Też nie chciałabym rezygnować, ale niestety lekarze ciągle mnie do tego namawiają twierdząc, że już nie potrzebuję... a potem się dziwią, że nerwica wraca

[aggaton]

Witam serdecznie. Ja również odstawiam Xetanor. Najpierw przyjmowałam jedną tabletkę 20 mg, potem miałam brać 3/4 tabletki, potem 1/2. I teraz od paru dni jestem na połówce Xetanoru. I objawy odstawienia sa straszne! Osłabienie, zmęczenie, bóle i zawroty głowy, wieczorne podwyższenie nastroju, zaburzenia snu - zasypiam bez problemu, ale budzę się w nocy i później już nie mogę zasnąć i wstaję wcześnie...
Na początku nie wiedziałam co się ze mną dzieje, nie skojarzyłam, że to odstawianie Xetanoru tak na mnie wpływa. Ale przeszukałam internet i mnie olśniło. Przeczytałam też ulotkę Xetanoru i jestem książkowym przykładem osoby odstawiającej ten lek.
Dziś muszę zadzwonić do mojego psychiatry i zapytać się, co robić dalej? Czy przetrwać ten okres i objawy ustąpią? Czy wrócić do wyższej dawki? Dodam, że za 6 dni wyjeżdżam do Włoch i do tego czasu chciałabym czuć się dobrze...

[zaza111]

No i jak tam aggaton? Zmieniasz dawkę? Co powiedział Twój lekarz? Może za szybko odstawiasz?

[aggaton]

Zaza111, dzięki, dziś jest o niebo lepiej!!! Przespałam całą noc i obudziłam się rześka i wypoczęta! 2 dni to była tragedia, wczoraj miałam apogeum, myślałam, że nie wytrzymam, ale to wszystko było przejściowe i wygląda na to, że minęło! A lekarz powiedział, że trzeba przecierpieć 3-4 dni i powinno przejść, a w ostateczności wrócić do poprzedniej dawki.

Także do wszystkich, którzy odstawiają leki - wiem, że jest ciężko, ale warto!!! To naprawdę mija!!! No oczywiście trzeba wziąć poprawkę na to, że każdy organizm reaguje inaczej, ale myślę, że mój przypadek może być pokrzepiający