28 Sie 2009, Pią 15:52, PID: 172499
seroxatka napisał(a):Przez pierwsze dwa miesiące miałam zaparcia, a teraz od miesiąca codziennie wodnisty stolec.
Musisz przedyskutować to ze swoim lekarzem. Generalnie nie masz się po co martwić bo dzisiejsza medycyna dysponuje naprawdę szerokim wachlarzem leków, które mogą Ci pomóc bez skutków ubocznych utrzymujących się przez cały okres. Jeśli Twój organizm tak reaguje na ten lek to raczej nie jest to "ten".
Większość skutków ubocznych powinno ustąpić po okresie adaptacyjnym leku.
Radzę również dogłębnie przeanalizować swój tryb życia i dietę. Możliwe, że to właśnie w niej tkwi Twój problem z perystaltyką jelit. Sprawdź czy spożywasz coś nowego. Kiedyś miałem podobne problemy, które były spowodowane przez nadmierne spożywanie napojów energetyzujących.
Poniżej zamieszczam fragment artykułu, dzięki któremu będziesz mogła uzupełnić swoją dietę w pokarmy, które powinny odrobinę zniwelować Twoje uciążliwości.
Cytat:Ryż, zupa marchwiowa, budyń – są to potrawy chłonące wodę, dzięki czemu zmniejszają objawy biegunki. Banany, duszone jabłka, ryż i sucharki – również są elementem przeciwbiegunkowej diety.
Co więcej, pacjenci cierpiący na biegunkę powinni spożywać często (7 razy dziennie) małe ilości wskazanych pokarmów w pewnych odstępach czasu (2-3h). Czasami warto skorzystać z właściwości jagód bądź czarnych porzeczek. Zawierają one antozcjanozydy o właściwościach antybiegukowych.
Szeroko reklamowane ostatnio probiotyki (żywe kultury bakterii) zawarte w jogurtach i kefirach, o ile znajdują zastosowanie w leczeniu biegunki postantybiotykowej, w innych przypadkach nie udowodniono ich korzystnego wpływu na zatrzymanie biegunki.
PhS



. Więc tak brałam to 2,5 lat. Z przerwami i powrotami mniej wiecej 4 miesiace brania 2-3 miesiace nie brania. Efekty były niesamowite - lek ustapiła całkowicie w trakcie brania jak przestawałą to efekt się utrzymywał przez jakiś czas a potem wracało i stąd ponowne branie leku. Oczywisice cały cykl brania i nie brania był na włąsną rękę a nie zgodnie z zaleceniami psychiatry. Powiem tak może to działa różnie na różnych. Jednak od momentu pojawienia się fobii zaczęły się pojawiać: myśli samobójcze i samookaleczanie się. Przy czym nigdy nie miałam próby samobójczej bo chociaż pragnienie było wielkie to nigdy nie było siły ani odwagi. Słowa chłopaka odnośnie paxtinu i paroksytyny o możliwych myślach samobójczych które są uokumentowane, a nie ujawnione dały impuls do zastanawiania się. Przy czym trzeba wyjaśnić, ze w ulotce pisze, że sa możliwe próby samobójcze a nie pojawienie się myśli - czyli generalnie chodzi o to że oficjalnie lek nie powinien robić coś takiego, że jesteś normalny nagle ni z tego ni z owego po leku masz myśli samobójcze. Jak wytłumaczyła mi psychiatra po tym leku sa mozliwe samobojstwa i proby samobojcze dlatego ze - nie wiem na ile jest madra i to prawda, po tym leku ludzie z depresja z reguły nie maja siły lek ten tak działa na pocztaku ze jnie usuwa myśli natomisat nadeje siłę depresanta że myśli samobójcze plus ta siła do podjemowania działań powoduje samobójstwa. Natomiast rzeczywiscie to co jest udokumentowane a nie upublicznione przynajmniej oficjalnie to to, ze biorąc lek pojawiły sie u mnie myśli samobójcze i okaleczenia gdzie nigdy w życiu ich nie miałam i jestem tego pewna. Odstawiłam leki czuje się dobrze pod kontem lęku sa niektóre sytuacje kiedy odczuwam lęk ale mam siłe zeby sobie z tym radzić na pewno jest o niebo lepiej
Od dość dawna jestem za to stale senna, prawie zasypiam w autobusie w drodze do pracy, choć wcześniej nigdy się to nie zdarzało 
