08 Lis 2007, Czw 21:01, PID: 5761 
	
	
	Cytat:W tym sęk. Nie chcę aby ktokolwiek o tym wiedział, wole tłamsić to w sobieno właśnie, o moich problemach też nikt nie wie (może oprócz mojego faceta) i myślę że czułabym się jeszcze bardziej "obserwowana" gdyby wiedzieli.
też mam problem z seminarium na studiach, właśnie w tym roku czeka mnie praca dyplomowa
 nie tylko ciężko mi zabrać głos ale ciężko mi tam w ogóle wysiedzieć, zwłaszcza że grupa jest "kameralna".jeszcze nie wiem co mi pomaga, czasami jak jest wcześnie rano i jestem niewyspana to jakoś tak łatwiej mi wytrzymać :]
w ogóle ciągle postanawiam ograniczyć kawę bo ona chyba działa drażniąco na nerwy...
 PhS
 
	
). Na wszystkich, którzy odbierali nagrody, przypadły tylko 2 (może 3) osoby, po których nie było widać stresu. W większości Ci ludzie byli tak zdenerwowani, że aż mi głupio było patrzeć na nich, bo udzielało mi się ich zdenerwowanie. Niektórzy tak się męczyli, że nie mogłam się doczekać momentu, kiedy już sobie w spokoju usiądą. Taka ciekawostka.
	
ops: 
 ... co prawda nie wszystko minęło i dalej mam tremę i nie mogę zasnąć dzień przed  
  ... ale nie jest już tak  źle .... skończyłam studia więc nie ma aż tak wiele okazji do takich wystąpień jak np. referowanie czegoś, odpowiedź na środku sali .... choć jakiś czas temu zapisałam się do pewnego nazwę to "klub" i musiałam na środku sali złożyć ślubowanie !!! to był koszmar cała sala ludzi ... wszyscy się patrzą .... światła .... zdjęcia .... kamera nawet była ... wzięli mnie z zaskoczenia 
 .... jak bym wiedziała że mnie takie "coś" czeka to z pewnością bym się tam nie pojawiła ... ale jakoś to przeżyłam 
 
	
 
	
, zostałem że tak powiem w+