18 Maj 2016, Śro 9:40, PID: 542606
glacier napisał(a):dangerous, cud dziewczyna. Ale jak to mozliwe ze jej przeszło? Dla mnie te setki godzin to potencjalne zagrozenie dla calego miasta.
Jaki to lek? Może jest jeszcze nadzieja :-P
Po prostu się dziewczyna nie poddawała i w końcu wyrobiła. No i miała bardzo wyrozumiałego instruktora jazdy.
Kiedyś po cichu powiedział mi on, że to była jego najsłabsza kursantka, którą miał kiedykolwiek. :-PJa biorę sulpiryd. Chociaż to psychotrop to dla mnie został on przepisany z powodu jego skutków ubocznych jakimi są pozytywne działanie na układ pokarmowy.
Placebo napisał(a):Że po jakich lekach nie można prowadzić maszyn?
Na opakowaniu sulpirydu jest napisane grubą czcionką: "Uwaga: lek może powodować zaburzenia zdolności psychofizycznych!". Słyszałem też o takich lekach gdzie jest wprost napisane na ulotce, że nie wolno pod ich wpływem prowadzić samochodu, np. jednym z nich jest lek na znieczulenie miejscowe u stomatologa. Przynajmniej godzinę po wizycie, gdzie zastosowano takie znieczulenie nie wolno wsiadać za kierownicę.
PhS


Parkowanie to też masakra. Tyłem w ogóle nie parkuję
Ehh, po co ja w ogóle szłam na to prawko...

. Koledzy w moim towarzystwie często mówią o jakichś dieslach, benzyniakach itd., a ja tylko kiwam głową udając, że doskonale wiem o co chodzi. Wstyd mi, że moja wiedza nie jest nawet podstawowa, nie spotkałem jeszcze faceta, który byłby tak zielony w tej kwestii. Każdy ma o tym jakieś pojęcie. Kiedyś będę się musiał tego nauczyć, ale na razie specjalnie mi się do tego nie śpieszy, bo zwyczajnie mnie to nie interesuje. Będę musiał też poznać jakieś podstawy mechaniki, żeby mniej więcej wiedzieć, co się zepsuło. Mam nadzieję, że krok po kroku jakoś zacznę to ogarniać.
Nie wiem jak to zrobiłaś, ale mi się nie udało ani kropelki wlać.
