03 Lis 2015, Wto 15:39, PID: 484628 
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03 Lis 2015, Wto 15:45 przez Ertix.)
	
	
	
		Witam.
Znalazłem psychologa na NFZ, i to bez kolejki.
Zostałem zapisany na ten czwartek i mam teraz wątpliwości czy iść bo zapomniałem się tam spytać w czym się ten psycholog specjalizuje (trema, nerwy podczas rozmowy telefonicznej..).
W internecie nie znalazłem niestety informacji na temat Pana Marcina Bazana (bo tak się nazywa), poza tym, że jest on doradcą zawodowym i ma jakieś tam powiązania z kierowcami (kurs jazdy albo coś w tym stylu, a to mnie nie interesuje).
Nie wiem jak wyglądają u nich te terapie bo nie jest nic napisane na ich oficjalnej stronie ( http://www.badaniapsychologiczne.com.pl/ ).
Z kolei w innych przypadkach to trzeba mieć skierowanie od psychiatry (ja mam od neurologa) i czekać aż do stycznia, także sami widzicie.
Hmm... No i teraz się obawiam. Pójść pójdę, ale nie wiem o czym z nim rozmawiać bo nie mam żadnej wiedzy o nim. Z kolei głupio się tak spytać na miejscu jego samego. Hmm...
Może Wy go znacie? Ktoś, coś?
	
	
	
	
Znalazłem psychologa na NFZ, i to bez kolejki.
Zostałem zapisany na ten czwartek i mam teraz wątpliwości czy iść bo zapomniałem się tam spytać w czym się ten psycholog specjalizuje (trema, nerwy podczas rozmowy telefonicznej..).
W internecie nie znalazłem niestety informacji na temat Pana Marcina Bazana (bo tak się nazywa), poza tym, że jest on doradcą zawodowym i ma jakieś tam powiązania z kierowcami (kurs jazdy albo coś w tym stylu, a to mnie nie interesuje).
Nie wiem jak wyglądają u nich te terapie bo nie jest nic napisane na ich oficjalnej stronie ( http://www.badaniapsychologiczne.com.pl/ ).
Z kolei w innych przypadkach to trzeba mieć skierowanie od psychiatry (ja mam od neurologa) i czekać aż do stycznia, także sami widzicie.
Hmm... No i teraz się obawiam. Pójść pójdę, ale nie wiem o czym z nim rozmawiać bo nie mam żadnej wiedzy o nim. Z kolei głupio się tak spytać na miejscu jego samego. Hmm...

Może Wy go znacie? Ktoś, coś?
 PhS
  
).
 Ogólnie miał metodę wyśmiewania moich przekonań żeby pokazać jak są niedorzeczne. Tylko ja wiem, że są niedorzeczne i co z tego? Ostatni zrobił na mnie najlepsze wrażenie, bo mnie zaskoczył.. ja mu opowiadam o atakach obżarstwa, a on do mnie, że mam klasyczną depresję i spytał czy się często masturbuję