02 Mar 2015, Pon 23:15, PID: 435788 
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Mar 2015, Pon 23:38 przez The_Visitor.)
	
	
	
		Powiedziałem psychologowi że jestem samotnikiem i wydaje mi się że mnie obgadują ludzie (co czasami okazywało się prawdą) na co zapytał mnie: "Czy ma Pan kogoś kto Pana wspiera?" Zastanawiam się dlaczego o to zapytał...dopytać tego psychologa ciężko trzeba się umawiać na za 3-4 tygodnie więc tu piszę.
Może dlatego, że jak ruminuje się na temat problemu że np. "ktoś na mnie dziś nakrzyczał w pracy" i tak przy okazji każdej tego typu okazji i tak latami samemu ze swoimi problemami to można siebie zniszczyć, rozwalić samoocenę itd. jeszcze gorsze jest udawanie, że nic złego się nie dzieje kiedy w rzeczywistości czyjaś uwaga zabolała albo coś dręczy. Drugi człowiek po "twojej stronie" może spojrzeć na to z innej perspektywy, zaproponować jakieś rozwiązanie, nie mówiąc już o popularnym stwierdzeniu prostego "wygadania się" a co za tym idzie rozładowania napięcia w głowie. Jednak powyższe oczywiste i populistyczne wyjaśnienia wydają mi się są tylko częścią dlaczego warto mieć kogoś kto wspiera, muszą być w tym jeszcze ukryte jakieś inne argumenty za dlaczego warto mieć...
Dlaczego warto mieć kogoś kto cię wspiera. ?
	
	
	
	
Może dlatego, że jak ruminuje się na temat problemu że np. "ktoś na mnie dziś nakrzyczał w pracy" i tak przy okazji każdej tego typu okazji i tak latami samemu ze swoimi problemami to można siebie zniszczyć, rozwalić samoocenę itd. jeszcze gorsze jest udawanie, że nic złego się nie dzieje kiedy w rzeczywistości czyjaś uwaga zabolała albo coś dręczy. Drugi człowiek po "twojej stronie" może spojrzeć na to z innej perspektywy, zaproponować jakieś rozwiązanie, nie mówiąc już o popularnym stwierdzeniu prostego "wygadania się" a co za tym idzie rozładowania napięcia w głowie. Jednak powyższe oczywiste i populistyczne wyjaśnienia wydają mi się są tylko częścią dlaczego warto mieć kogoś kto wspiera, muszą być w tym jeszcze ukryte jakieś inne argumenty za dlaczego warto mieć...
Dlaczego warto mieć kogoś kto cię wspiera. ?
 PhS
 ) ale znowu idę do pracy i na różnych ludzi się trafia normalne że niektórych się nie lubi osobników ale nijako jest się skazanym na widywanie ich codziennie więc no pojawia się konflikt bo pragnę być sam ale przecież doświadczenie pokazało, że samemu nie dam rady będą mnie obgadywać a w końcu zepchną w hierarchii grupy (i tamte inne wcześniej wymienione minusy), zamknę się w sobie i będę wspominać te lata jako smutne (liceum tak wspominam). Ale ja nie chcę nikogo, ale muszę, ale nie chcę, ale to dla twojego dobra. Czuję w duszy, że nie chcę ale muszę żeby przetrwać.