Czego oczekujecie od dziewczyn?

[tPoH]

Związek może być udany, tylko i wyłącznie jeżeli 2 strony ze sobą rozmawiają i rozwiązują swoje problemy. Jeżeli będziesz milczał, zamiast powiedzieć, co ci się w niej nie podoba, to taki związek nie ma szans na przetrwanie.

[karmazynowy książę]

Związek może być udany, tylko i wyłącznie jeżeli 2 strony ze sobą rozmawiają i rozwiązują swoje problemy. Jeżeli będziesz milczał, zamiast powiedzieć, co ci się w niej nie podoba, to taki związek nie ma szans na przetrwanie.

Dlatego ja oczekuje przede wszystkim zrozumienia i otwartości. Nie może być tak, że w związku jedna osoba nie może się wygadać przed drugą, bo boi się odrzucenia, albo niezrozumienia. To według mnie jest najważniejsze. Bezgraniczne zaufanie, zrozumienie i zaufanie, te trzy cechy. Związek powinien dawać wielkie poczucie bezpieczeństwa, że nawet jak cały świat sie wali, to możesz psię spotkać z partnerem i pogadać/przytulić się i będzie lepiej.

[tPoH]

Zrozumienia raczej nie da się osiągnąć bez rozmowy. Fobik z natury boi się odrzucenia lub niezrozumienia, więc druga połówka ma utrudnione zadanie. Nawet jakby chciała zrozumieć fobika, to nie bardzo ma do tego szansę, bo ten zamiast powiedzieć, co mu leży na sercu, to kisi w sobie wszystkie emocje.

[torsten]

ona wie i widzi, że mnie to nie bawi.
pierwszy raz jak tak się stało, to ja się standardowo nie odzywałem, ona pomyślała, że ją olewam. wiem, że trzeba rozmawiać i wtedy po dwóch dniach to zrobiliśmy. żeby było od samego początku wszystko jasne. jakoś powiedziałem o co chodzi, nie było łatwo, pierwszy raz komukolwiek o tym mówiłem. wysłuchała, ale chyba zaczęło ją to na tyle drażnić, że się spinam, motam, że na koniec mnie spuentowała, że mam się zachowywać jak facet. nie powtórzę dokładnie tych słów, ale o to chodziło. unikam teraz rozmów o tym. jestem jakiś czas na dystans, aż mi przejdzie.

[PMCL]

Szkoda nerwów na takie puknąć i zostawić, tylko na tyle się większość nadaje, niech poczuje się jak

[torsten]

Ordo, masz rację z nieradzeniem sobie z emocjami. domyślam się, że czasami się zastanowi dopiero po tym jak coś palnie.
A argument z inna laską się sprawdza. teraz to sobie uświadomiłem. raz tak było, że zupełnie po "akcji" przypadkowo znajoma napisała sms'a a ja pociągnąłem rozmowę. Moja była zazdrosna i wkurzona. A stwierdzenie, że porozmawiam z inną może się sprawdzić.

[karmazynowy książę]

ona wie i widzi, że mnie to nie bawi.
pierwszy raz jak tak się stało, to ja się standardowo nie odzywałem, ona pomyślała, że ją olewam. wiem, że trzeba rozmawiać i wtedy po dwóch dniach to zrobiliśmy. żeby było od samego początku wszystko jasne. jakoś powiedziałem o co chodzi, nie było łatwo, pierwszy raz komukolwiek o tym mówiłem. wysłuchała, ale chyba zaczęło ją to na tyle drażnić, że się spinam, motam, że na koniec mnie spuentowała, że mam się zachowywać jak facet. nie powtórzę dokładnie tych słów, ale o to chodziło. unikam teraz rozmów o tym. jestem jakiś czas na dystans, aż mi przejdzie.

To i tak dobrze, że się przełamałeś, zeby porozmawiać.
Ja własnie z uwagi na to, zeby nie wyjśc na jakąś "" jak byłem ze swoją dziewczyną, to nic jej nie powiedziałem. I przez to mieliśmy 100504045 kłótni, kiedy ona kompletnie nie rozumiała mojego zachowania, a ja próbowałem je wytłumaczyć w taki sposób, żeby nie wyjść na ofiarę losu.

[tPoH]

ja próbowałem je wytłumaczyć w taki sposób, żeby nie wyjść na ofiarę losu.

Heh, znam to. Nieraz wolałem zrobić z siebie kompletnego idiotę niż przyznać się, że odczuwam lęk społeczny.

[PMCL]

"I przez to mieliśmy 100504045 kłótni, kiedy ona kompletnie nie rozumiała mojego zachowania, a ja próbowałem je wytłumaczyć w taki sposób, żeby nie wyjść na ofiarę losu."
Nie ogarniam dlaczego wywoływała kłótnie, to jest jakiś wymóg żeby spowiadać się ze wszystkiego jak dla księdza, nie rozumiała że się boisz czy że masz jakieś nerwicę? To jest chyba nie na mój rozum, za głupi jestem na takie rzeczy

[karmazynowy książę]

"I przez to mieliśmy 100504045 kłótni, kiedy ona kompletnie nie rozumiała mojego zachowania, a ja próbowałem je wytłumaczyć w taki sposób, żeby nie wyjść na ofiarę losu."
Nie ogarniam dlaczego wywoływała kłótnie, to jest jakiś wymóg żeby spowiadać się ze wszystkiego jak dla księdza, nie rozumiała że się boisz czy że masz jakieś nerwicę? To jest chyba nie na mój rozum, za głupi jestem na takie rzeczy

no właśnie nie rozumiała, nie potrafiła zauważyć moich problemów, a ja obawiałem się z nią o nich porozmawiać.
Dlatego uważam, ze najważniejsze jest zaufanie do drugiej osoby i pewność, że można na nie w 100% polegać. W innej relacji można się zakatować psychicznie.

[torsten]

tPoH i niepotrzebny- też tak miałem przy innych dziewczynach. coś sprawiło, że przy tej właśnie chciałem się przemóc, spróbować coś zmienić i wydusiłem to z siebie. były jeszcze dwie inne sytuacje, w których zżerał mnie lęk i teraz sobie uświadamiam, że powiedziałem jej wprost o tym i reakcja z jej strony była dobra- wsparcie.

[karmazynowy książę]

tPoH i niepotrzebny- też tak miałem przy innych dziewczynach. coś sprawiło, że przy tej właśnie chciałem się przemóc, spróbować coś zmienić i wydusiłem to z siebie. były jeszcze dwie inne sytuacje, w których zżerał mnie lęk i teraz sobie uświadamiam, że powiedziałem jej wprost o tym i reakcja z jej strony była dobra- wsparcie.

W takim razie trafiłeś na świetną dziewczynę i tylko pogratulować I fajnie, że potrafiłeś się przełamać, to nie jest łatwe niestety.
A mówiłeś jej, że jesteś zarejestrowany na forum dla lękliwych społecznie?

[torsten]

Bardzo dobrze trafiłem. zmienia mnie na lepsze i wiem, że chce dla mnie dobrze. tylko, że ostatnio ja już nie dałem rady. dlatego między innymi się tu zalogowałem bo nie radzę sobie z tym, że jest dobrze a zaraz jeden uśmiech za dużo i ja dostaje szajby. a ona nie wie o tym, że tu pisze. wiem, że w przypływie jakichś emocji przyznam się jej do tego kiedyś.

[karmazynowy książę]

Bardzo dobrze trafiłem. zmienia mnie na lepsze i wiem, że chce dla mnie dobrze. tylko, że ostatnio ja już nie dałem rady. dlatego między innymi się tu zalogowałem bo nie radzę sobie z tym, że jest dobrze a zaraz jeden uśmiech za dużo i ja dostaje szajby. a ona nie wie o tym, że tu pisze. wiem, że w przypływie jakichś emocji przyznam się jej do tego kiedyś.

Właśnie tak przypuszczałem, że ona nie wie o forum mimo wszystko, jakby wyrozumiała nie była, to nigdy nie pozna Twoich problemów tak dobrze jak każdy fobik. Tylko mam nadzieję, że u Ciebie fobia nie upośledza empatii, bo u mnie właśnie tak trochę jest. I mimo bycia wrażliwym, dopiero po czasie dochodziło do mnie, że w jakiejś sytuacji zachowałem się egoistycznie, lub nieczule w stosunku do dziewczyny.

[araya]

Temat wrzuciłam do tego działu, bo dla wielu z Was posiadanie dziewczyny jest jednym z wyznaczników normalności, czyli w pewnym sensie także radzenia sobie w życiu, co mnie trochę dziwi, ale co tam...

O właśnie! Sam tego nie rozumiem. Dlaczego to głównie faceci (w większości nastoletni) tak bardzo rozpaczają tu z powodu braku pary? Wielu tych chłopaków zdaje się wychodzić z założenia, że dziewczyna to lekarstwo na ich problemy, że dopiero wtedy ich życie zacznie się naprawdę i że dzięki potędze miłości wyzwolą się z okowów fobii. Czy to kwestia jakiejś silnej presji społecznej?
O związku można zacząć myśleć dopiero na końcu drogi, dla każdego fobika priorytetem powinno być wyjście z fobii i ustawiczna praca nad sobą, zbudowanie pewności siebie, poczucia własnej wartości. Tylko wtedy będziemy mogli budować zdrowe, trwałe relacje z innymi ludźmi, w tym także z kobietami. Nie ma tu drogi na skróty i nie ma co liczyć na to, że w międzyczasie zstąpi nam z nieba pani darząca nas bezwarunkową miłością z zamiarem zbawienia nas od fobii. Już nie mówiąc o tym, że nawet gdyby udało się takiemu znaleźć w związku, to ewentualne rozstanie miałoby na niego na pewno dewastujący wpływ.

Chociaż faktem jest też, że fobiczce jest znaleźć faceta niż fobikowi dziewczynę, ale taka już nasza dola

Niestety się zgadzam A piszę niestety, bo sam do niedawna myślałem, że istnieje droga na skróty. Nie istnieje, no chyba, że ma się jakieś wielkie szczęście i trafi na jakiegoś anioła, ale to jak wygrać los na loterii raczej Oczywiście cały czas mówię o związku fobika z osobą normalną. Pierwsza sytuacja jaka mi przychodzi do głowy, poznawanie rodziny wybranki(zazwyczaj prędzej czy później do tego dochodzi)i to też często przy okazji jakichś uroczystości i innych spędów rodzinnych, podejrzewam, że spora część fobików wymiękła by już na tym początkowym etapie.

[BlankAvatar]

zeby lizauy po pysku

[Placebo]

zeby lizauy po pysku

Dobrze, ze tylko po pysku.

Ostatnio ktos mi powiedzial, ze dziewczyna ma pachniec i ladnie wygladac. Tacy sa faceci

[araya]

zeby lizauy po pysku

Dobrze, ze tylko po pysku.

Ostatnio ktos mi powiedzial, ze dziewczyna ma pachniec i ladnie wygladac. Tacy sa faceci

No cóż, to ktoś Cię okłamał

[Zasió]

a ja bym chciał, żeby lizauy nie tylko po pysku...
Jeżeli juz nawet Blank smaruje takie posty, to wiedz, że coś się dzieje....

[BlankAvatar]

zeby lizauy po pysku

Dobrze, ze tylko po pysku.

Ostatnio ktos mi powiedzial, ze dziewczyna ma pachniec i ladnie wygladac. Tacy sa faceci

dziewczyny są po to żeby zachowywały się jak koledzy

[araya]

Jeszcze co mi się przypomniało, tak jakoś się zastanawiałem nad tym ostatnio. Otóż czy dwoje ludzi z zupełnie odmiennym światopoglądem może stworzyć związek? Czyli przykładowo: on antyklerykalny i niewierzący, a ona mocno wierząca. Znacie takie pary? Bo ja ze swoich obserwacji wnioskuję, że jednak ludzie dobierają się w tym względzie dość podobnie. Nie znam chyba żadnej pary, która różniła by się bardzo w takich kwestiach. Może to i średnio związane z tematem, ale jakoś nie chciałem tworzyć nowego

[Gość]

dlt

[Zasió]

i razem na dno, sruuu...
nie, jedna osoba musi być normalna, tylko że żadna laska nie zechce
w drugą stronę to i owszem - nieśmiałe dziewczyny są takie urocze, nie? i popisać się przed nimi można...

[karmazynowy książę]

i razem na dno, sruuu...
nie, jedna osoba musi być normalna, tylko że żadna laska nie zechce
w drugą stronę to i owszem - nieśmiałe dziewczyny są takie urocze, nie? i popisać się przed nimi można...

trzeba znaleźć forum dla dziewczyn szukających nieśmiałych-słodkich chłopaków. A jak nie znajdziemy, to załóżmy, kreując sztuczny popyt.

[Zasió]

może na zaadoptujfaceta trzeba spróbować? ktoś kiedyś wrzucał link.
już sama otoczka pokazuje, że to portal dla męskich , więc...